ONZ do Polski: zlegalizować związki partnerskie!

Rada Praw Człowieka ONZ w Genewie (fot. United States Mission Geneva / flickr.com / CC BY 2.0)
PAP / wm

Skuteczniejsza walka z rasizmem i dyskryminacją, legalizacja związków partnerskich dla osób tej samej płci oraz wzmożenie działań na rzecz zapobiegania przemocy wobec kobiet - oto niektóre z rekomendacji Rady Praw Człowieka ONZ dla Polski.

Podczas obrad w środę w Genewie Rada oceniła Polskę pod kątem przestrzegania praw człowieka w ramach tzw. Powszechnego Przeglądu Okresowego Praw Człowieka (Universal Periodic Review, UPR). Przeglądowi średnio co cztery lata podlega każde ze 192 państw członkowskich ONZ. Po raz pierwszy Polska została oceniona w 2008 roku.

Wśród poczynionych przez Polskę postępów Rada wymienia m.in. promowanie praw osób niepełnosprawnych, a także kobiet i dzieci oraz propagowanie równości płci. Odnotowano "ułatwienie dostępu na imprezy w ramach mistrzostw Europy w piłce nożnej", których Polska jest w tym roku współgospodarzem, a także złagodzenie kar za zniesławienie.

Jednocześnie Rada przedstawiła szereg rekomendacji, które jej zdaniem przyczyniłyby się do lepszego przestrzegania praw człowieka w Polsce.

Zdaniem Rady Polska musi skuteczniej walczyć z rasizmem, antysemityzmem oraz innymi przejawami dyskryminacji wobec osób innego niż polskie pochodzenia, "szczególnie muzułmanów, Romów i osób pochodzących z Afryki". Należy przy tym zagwarantować, by "wszystkie przestępstwa na tle rasowym były dogłębnie badane, a sprawcy karani".

Inna rekomendacja głosi, że Polska powinna też zagwarantować Polkom możliwość skorzystania z legalnej aborcji w zgodzie z obowiązującym w tej kwestii prawem oraz sprecyzować, kiedy kobiecie przysługuje prawo do aborcji ciąży zagrażającej jej życiu lub zdrowiu.

Ponadto Polska powinna przyjąć Konwencję Rady Europy w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Sprzeciw wobec części postulatów konwencji podtrzymuje minister sprawiedliwości Jarosław Gowin, który widzi w nim "wyraz ideologii feministycznej", służący "zwalczaniu tradycyjnej roli rodziny i promowaniu związków homoseksualnych". Zdaniem ministra niektóre zapisy konwencji są sprzeczne z konstytucją.

Dalej Rada apeluje do Polski o zagwarantowanie przestrzegania praw mniejszości seksualnych i przyjęcie prawa umożliwiającego im zawieranie związków partnerskich. Proponuje się też uwzględnienie kategorii tożsamości płci (gender, płeć rozumiana w sensie psychologicznym, kulturowym, a nie fizycznym) i orientacji seksualnej ofiary jako okoliczności obciążających sprawcę w przypadku przestępstw z nienawiści.

Rada Praw Człowieka apeluje też o większą przejrzystość w prowadzeniu śledztwa w sprawie domniemanych tajnych więzień CIA w Polsce. Wśród innych propozycji znalazło się również wykreślenie z kodeksu karnego przepisu mówiącego o odpowiedzialności karnej za zniesławienie oraz zapewnienie dostępu do edukacji wszystkim obywatelom, szczególnie dzieciom pochodzącym z mniejszości narodowych, w tym romskiej.

Rada Praw Człowieka ONZ z siedzibą w Genewie została utworzona w 2006 roku w miejsce krytykowanej za nieefektywność Komisji Praw Człowieka. Zajmuje się promowaniem praw człowieka i reaguje na przypadki ich naruszania. Do Rady należy 47 państw, które są wybierane według klucza geograficznego spośród 192 krajów członkowskich ONZ.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

ONZ do Polski: zlegalizować związki partnerskie!
Komentarze (18)
KI
komu i czemu ONZ służy
25 czerwca 2012, 10:38
Ludobójstwo w Rwandzie – masakra osób pochodzenia Tutsi dokonana przez ekstremistów Hutu (przede wszystkim z bojówek Interahamwe i Impuzamugambi) w Rwandzie w ciągu około 100 dni od 6 kwietnia do lipca 1994 roku  ofiarą padło, według szacunków 1 071 000 ludzi. Ludobójstwo to, wyróżniające się niespotykaną liczbą ludzi zamordowanych w tak krótkim czasie, stało się prawdopodobnie największą porażką ONZ w historii jej istnienia. Pomimo wszelkich danych jakie udało się zebrać przed wybuchem konfliktu i pomimo aktualnych relacji w mediach, gdy ludobójstwo już się rozpoczęło, państwa zachodnie (w szczególności USA, Francja, Belgia i Wielka Brytania) w żaden sposób nie zainterweniowały, aby mu zapobiec. ONZ powołało wcześniej, w październiku 1993 roku, UNAMIR (United Nations Assistance Mission for Rwanda) pod dowództwem kanadyjskiego generała Roméo Dallaire, aby "pomóc we wprowadzeniu Porozumień z Aruszy podpisanych przez rwandyjskie partie 4 sierpnia 1993", kończących wojnę domową w Rwandzie. Podczas ludobójstwa ONZ nie zezwoliło jednak UNAMIR na żadne szersze działania interwencyjne.
D
demokratija
25 czerwca 2012, 08:49
Macierzyństwo nie jest chorobą a aborcja jest zabójstwem człowieka przecież kobieta nie nosi krowy w swoim ciele ! Niektórzy dziennikarze zagraniczni  przed Euro 2012 interesowali się tylko rasizmem i antysemityzmem w Polsce tak jakby w Anglii np nie było chuliganów czy rasistów ?!  Czyżby było tylko takie zapotrzebowanie ?  Prawem człowieka według Konstytucji RP jest życie w rodzinie gdzie jest ojciec – mężczyzna i  matka-  kobieta! Homoseksualiści  proponują formę faszyzmu która ma obowiązywać wszystkich a nie tylko mniejszości seksualne – dlaczego kto ich do tego uprawnia?! A gdzie demokracja czyli władza w rękach ludu ? Gdzie tolerancja wobec inaczej myślących ? Rada Praw Człowieka ONZ w takim razie nie wiele różni się od faszystów czy komunistów gdyż jej wymagania z prawami człowieka nie mają wiele wspólnego ! To kolejna forma zniewolenia człowieka przez niesprawiedliwe prawo !
K
KD
2 czerwca 2012, 15:00
~Aniela, najwyraźniej jesteś niedoinformowana. Albo sama usiłujesz wprowadzać dezinformację. Zboczeńcy nie są zainteresowani żadnymi związkami partnerskimi. Nie są nawet zainteresowani małżeństwami jednopłciowymi. Ich interesuje jedno: aby związki pomiędzy dwiema osobami uznano za równoprawne, niczym nie różnicowane małżeństwa niezależnie od płci. Aby para zboczeńców była uznawana za małżeństwo. I to z takimi samymi prawami jak prawdziwe małżeństwo. Po pierwsze, Aniela się deklinuje. Po drugie: to w końcu są zainteresowani małżeństwami, czy nie? Bo albo tak,, albo inaczej, a Twoja wypowiedź jest sprzeczna. Poza tym: co z Ciebie za chrześcijanin, skoro w ten sposób odnosisz się do grupy bliźnich, których nigdy nawet nie poznałeś, którym zależy tylko na tym, by mogli godnie żyć, kochać i być szczęśliwymi? >>> 1) Nasz Bóg już w Księdze Rodzaju homoseksualizm uprawiany aktywnie nazywa "grzechem sodomskim". 2) Miłość w rozumieniu chrześcijańskim, to postawa, w której osoba "A" pragnie absolutnego szcześcia osoby "B" - czyli szczęścia przez całą wieczność. 3) Nasz Bóg objawił nam że grzech jest przeszkodą w osiągnięciu szczęścia absolutnego. 4) Jezus Chrystus nasz Zbawiciej uczy nas, że miłość bliźniego wymaga czasem zastosowania upomnienia i pokazania bliźniemu prawdziwej drogi, dlatego nie można godzić się na zło w wykonaniu własnym i bliźniego. Grzech jest złem. Bardzo niekorzystne jest ułatwianie rozprzestrzeniania się zła, dlatego chrześcijanin ma obowiązek reagować i wskazywać właściwą drogę wszędzie tam, gdzie może. 5) W oparciu o powyższe przesłanki wynikające z Objawienia Bożego, możemy stwierdzić w wypowiedzi osoby podającej się za "X.Leszek" nie ma nic z postawy niechrześcijańskiej. Miłego dnia:)
LS
le sz
2 czerwca 2012, 14:36
~Aniela, najwyraźniej jesteś niedoinformowana. Albo sama usiłujesz wprowadzać dezinformację. Zboczeńcy nie są zainteresowani żadnymi związkami partnerskimi. Nie są nawet zainteresowani małżeństwami jednopłciowymi. Ich interesuje jedno: aby związki pomiędzy dwiema osobami uznano za równoprawne, niczym nie różnicowane małżeństwa niezależnie od płci. Aby para zboczeńców była uznawana za małżeństwo. I to z takimi samymi prawami jak prawdziwe małżeństwo. Po pierwsze, Aniela się deklinuje. Po drugie: to w końcu są zainteresowani małżeństwami, czy nie? Bo albo tak,, albo inaczej, a Twoja wypowiedź jest sprzeczna. Po pierwsze, użycie wołacza (Anielo) wyglądałoby dość dziwnie i dlatego powszechne jest używanie mianownika. A po drugie, poczytaj sobie ze zrozumieniem co napisałem bo żadnej sprzeczności w mojej wypowiedzi nie ma. Nie twierdziłem, że nie są zainteresowani małżeństwami lecz że nie są zainteresowani związkami partnerskimi oraz małżeństwami jednopłciowymi, więc Twój zarzut jest nieprawdziwy. Zgodnie z ideologią zboczeńców, używanie określenia 'małżeństwa jednopłciowe' potwierdzałoby fakt, że małżeństwo to jest związek dwóch osób różnej płci, a związki osób tej samej płci trzeba określać jakoś inaczej. Jak nie wierzysz to sprawdź sobie na stronie zboczeńców: <a href="http://homiki.pl/index.php/2010/07/poszukujc-wasnego-jzyka/">http://homiki.pl/index.php/2010/07/poszukujc-wasnego-jzyka/</a> Mniej więcej w środku wywodu jest napisane: W „naszej” sprawie kolejny przykład – „małżeństwa jednopłciowe”. Ile razy to zdanie widziałem na stronach LGBT? Wielokrotnie. A czy istnieją „małżeństwa dwupłciowe”? Stwarzanie w obrębie tej samej kategorii „małżeństwo” podzbioru „jednopłciowe” to ciekawy zabieg. W języku angielskim wszedł do obiegu bardzo naturalnie i jest obecnie używany powszechnie przez obie strony. Jednak jest duża róznica semantyczna w „otwarciu instytucji małżeństwa na osoby tej samej płci”, a „utworzeniu instytucji jednopłciowego małżeństwa”. To znowu zwycięstwo tezy, jakoby małżeństwo było zarezerwowane dla osób różnej płci, a odstępstwa od tej zasady należy opisać „jakoś inaczej”. Poza tym: co z Ciebie za chrześcijanin, skoro w ten sposób odnosisz się do grupy bliźnich, których nigdy nawet nie poznałeś, którym zależy tylko na tym, by mogli godnie żyć, kochać i być szczęśliwymi? A niby w jaki to sposób się odnoszę? Niby co w moim odnoszeniu się jest niewłaściwego? A poza tym, to najwyraźniej uprawiasz propagandę. Nie mam nic przeciwko temu aby osoby o zboczonym popędzie seksualnym godnie żyły, kochały i były szczęśliwe. Rzecz jednak w tym, że te osoby ze względu na swój zboczony popęd mają problem z tym aby kochać i być szczęśliwymi. I nie jest prawdą, że wszystkim im zależy tylko na tym aby mogli godnie żyć. Bo część z nich woli żyć niegodnie, folgując swojemu zboczeniu.
A
Aniela
2 czerwca 2012, 13:44
~Aniela, najwyraźniej jesteś niedoinformowana. Albo sama usiłujesz wprowadzać dezinformację. Zboczeńcy nie są zainteresowani żadnymi związkami partnerskimi. Nie są nawet zainteresowani małżeństwami jednopłciowymi. Ich interesuje jedno: aby związki pomiędzy dwiema osobami uznano za równoprawne, niczym nie różnicowane małżeństwa niezależnie od płci. Aby para zboczeńców była uznawana za małżeństwo. I to z takimi samymi prawami jak prawdziwe małżeństwo. Po pierwsze, Aniela się deklinuje. Po drugie: to w końcu są zainteresowani małżeństwami, czy nie? Bo albo tak,, albo inaczej, a Twoja wypowiedź jest sprzeczna.  Poza tym: co z Ciebie za chrześcijanin, skoro w ten sposób odnosisz się do grupy bliźnich, których nigdy nawet nie poznałeś, którym zależy tylko na tym, by mogli godnie żyć, kochać i być szczęśliwymi?
LS
le sz
2 czerwca 2012, 13:08
W końcu jakieś rozsądne kroki społeczności międzynarodowe. Ktoś powinien się opowiedzieć za tym, żemy umożliwić godne życie tej grupie społecznej. ~Aniela, najwyraźniej jesteś niedoinformowana. Albo sama usiłujesz wprowadzać dezinformację. Zboczeńcy nie są zainteresowani żadnymi związkami partnerskimi. Nie są nawet zainteresowani małżeństwami jednopłciowymi. Ich interesuje jedno: aby związki pomiędzy dwiema osobami uznano za równoprawne, niczym nie różnicowane małżeństwa niezależnie od płci. Aby para zboczeńców była uznawana za małżeństwo. I to z takimi samymi prawami jak prawdziwe małżeństwo.
A
Aniela
2 czerwca 2012, 12:34
 W końcu jakieś rozsądne kroki społeczności międzynarodowe. Ktoś powinien się opowiedzieć za tym, żemy umożliwić godne życie tej grupie społecznej. 
1 czerwca 2012, 10:09
Tak do tytułu: z(a)legalizowac a może jednak z(de)legalizować ;-) wyraźnie pierwsze nie przeszło przez klawiaturę redaktora :-)
K
KD
1 czerwca 2012, 08:50
Brak myślenia perspektywicznego ONZ, czy chodzi o osłabienie i zredukowanie naszej populacji? Poza anomaliami zdrowotnymi, płeć jest czymś pierwotnym wobec świadomości posiadanej płci, a nie na odwrót. Mogę sobie wmówić, że jestem Faraonem Ramzesem i innych zachęcać lub zmuszać, by mnie tak postrzegali, co jednak nie zmienia faktu, że nim nie jestem. Im dłużej się okłamuję, tym więcej tracę, a jeśli wierzę w kłamstwo, trwam w ułudzie i jestem bardziej bezbronny. A co jeśli ułuda rozszerza się na społeczność? - tracimy bezpieczeństwo dla naszej wolności w imię wolności pozornej, wolności do życia w iluzji. Przypomina mi się postać Cesarza Nerona i jego koniec... Pozdrawiam wszystkich.
T
tak
1 czerwca 2012, 00:34
Czemu to wszystko ma służyć?
SZ
sorka za dobitne zdanie
31 maja 2012, 18:53
 haha...chyba sobie śniecie i marzycie o tym! nigdy w życiu!...wynocha od Polski!
M
morgan
31 maja 2012, 18:30
 modlić się...tak, na pewno zawsze. a swoją drogą to czy to wszystko nie jest ofensywą antychrysta?
T
tomasz
31 maja 2012, 17:22
takie trend...? ku końcowi cywilizacji. rodzina przestanie nią być, pozostanie deformacja, ale jakże tolerancyjna i postępowa. to zapewne kolejny etap tzw. "ewolucji" - homo toleranctikus :) 
G
gosc
31 maja 2012, 13:56
Co ma ONZ do Polski, niech sie odczepia.
R
Rysio
31 maja 2012, 13:54
Niech do Syrii pojadą i to jak naszybciej.
N
nk
31 maja 2012, 12:51
Kim są ci ludzie, że mają odwagę narzucać swoje ideologie deptając przekonania innych? Niech zają się nienarodzonymi dziećmi.
D
dan_2805
31 maja 2012, 12:30
a może tak ONZ by przyjęło prawa do zawierania małżeństwa pomiędzy mężczyzną i kobietą, a nie narzucała praw, które prowadzą do wyludniania się naszego społeczeństwa i rozwiązłości.
K
katolik
31 maja 2012, 12:23
Niech se idą polatać, ot co ;)