Operacja antyterrorystyczna w Słowiańsku

(fot. EPA/ROMAN PILIPEY)
PAP / kn

Dwóch ukraińskich wojskowych zginęło a dwóch zostało rannych podczas operacji przeciwko separatystom prorosyjskim w Słowiańsku na wschodzie kraju - podało w piątek ministerstwo obrony Ukrainy.  Miasto jest szczelnie otoczone przez wojsko i siły MSW.

Jeden zabity i jeden ranny jest także po stronie buntowników sprzeciwiających się władzom w Kijowie - poinformowali ich przedstawiciele w Słowiańsku.
Operacja antyterrorystyczna rozpoczęła się około godz. 5 rano (4 czasu polskiego). Ukraińskie siły zaatakowały pozycje separatystów z ziemi i z powietrza. Separatystów zmuszono do wycofania się z ich punktów kontrolnych na drogach dojazdowych do miasta w głąb Słowiańska. Według ich relacji w mieście zakłócany był wówczas sygnał telefonii komórkowej.
Separatyści poinformowali następnie, że zestrzelili ukraiński śmigłowiec wojskowy Mi-24 i pojmali jego pilota. Potem pojawiły się informacje o strąceniu jeszcze jednej takiej maszyny.
Po godzinie 7 czasu polskiego szef ukraińskiego Centrum Badań Wojskowo-Politycznych Dmytro Tymczuk poinformował, że siłom ukraińskim udało się przejąć kontrolę nad większą częścią Słowiańska oraz opanować wieżę telewizyjną.
Tymczuk, były wojskowy, który kieruje grupą "Informacyjny Opór" pisał na swoim profilu na Facebooku o zestrzeleniu jednego śmigłowca ukraińskiego, jednak później doradca ministra obrony Jurij Powch oświadczył, że strącono dwa helikoptery.
Według pełniącego obowiązki ministra spraw wewnętrznych Arsena Awakowa separatyści w walce z siłami antyterrorystycznymi użyli ciężkiego sprzętu. Urzędnik oświadczył, że w Słowiańsku działają zawodowi najemnicy.
"W stronę ukraińskich oddziałów specjalnych otwarto ogień z ciężkiej broni, w tym z granatników i przenośnych kompleksów rakietowych. Trwa prawdziwy bój z zawodowymi najemnikami. Terroryści nie wahają się przed prowadzeniem walki zza pleców cywilnych mieszkańców Słowiańska; wiedzą, że siłom antyterrorystycznym wydano rozkaz nie strzelania po obiektach cywilnych" - napisał Awakow na Facebooku.
Minister poprosił mieszkańców Słowiańska i sąsiedniego Kramatorska, by nie wychodzili z domów. Poinformował, że w okolicach tych miast wstrzymano ruch kolejowy i ograniczono ruch drogowy. Oświadczył także, że Słowiańsk jest "szczelnie otoczony" przez oddziały antyterrorystyczne, Gwardię Narodową i wojsko.
Niemiecki dziennik "Bild" napisał tymczasem z powołaniem na przywódcę separatystów Wiaczesława Ponomariowa, że członkowie wojskowej misji obserwacyjnej OBWE, przetrzymywani od tygodnia przez terrorystów ze Słowiańska, zostali przewiezieni w bezpieczne miejsce.
Są oni "z dala od obszaru, gdzie toczą się walki" - powiedział Ponomariow.
Od piątku sześciu członków wojskowej misji obserwacyjnej OBWE, w tym jeden Polak i czterech Niemców, znajduje się w rękach separatystów, którzy kontrolują Słowiańsk. Szwedzki obserwator został wypuszczony ze względów zdrowotnych.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Operacja antyterrorystyczna w Słowiańsku
Komentarze (3)
jazmig jazmig
2 maja 2014, 14:45
Oby się to nie przerodziło w wojnę domową.
L
leszek
2 maja 2014, 15:06
Chłopie. Helikopterów wojskowych nie da się zestrzelic kamieniem z procy ani z wiatrówki. To muszą być zawodowcy z odpowiednim sprzętem, jeśli masz wątpliwość skąd się tam wzięli i kto ich finansuje, to polecam google-maps. 
Bogusław Płoszajczak
2 maja 2014, 10:49
Znów "zapachniało" powtórką wydarzeń z Jugosławii. Oby te ofiary były tylko odosobnionym przypadkiem!