Pakistańscy talibowie stoją za atakiem w NY

(fot. EPA/PETER FOLEY)
PAP / Reuters / tvn24 / apio

Do podłożenia bomby w porzuconym na Times Square w Nowym Jorku samochodzie przyznali się pakistańscy talibowie na swojej stronie internetowej - poinformował przed chwilą  Reuters. Jak wynika z oświadczenia zamieszczonego na stronie internetowej islamistów, zamach miał być zemstą za śmierć dwóch talibskich przywódców i "muzułmańskich męczenników".

Pakistańscy talibowie z Tehrik-e-Taliban w nagraniu wideo opublikowanym w internecie wzięli odpowiedzialność za próbę zamachu na Times Square w Nowym Jorku, do której doszło w sobotę - poinformowało w niedzielę centrum monitorujące strony islamistów SITE.

W nagraniu pokazane są wizerunki zabitych przywódców, a niezidentyfikowany głos zza kadru odczytuje oświadczenie.

Al-Bagdadi i al-Muhadżir zostali zabici w ubiegłym miesiącu w Iraku. Ich ciała znaleziono w domu, który wcześniej był otoczony i szturmowany przez żołnierzy.

W sobotę wieczorem na Times Square w centrum Nowego Jorku doszło do nieudanej próby wysadzenia w powietrze samochodu wyładowanego butlami z propanem i kanistrami z benzyną. Saperom udało się rozbroić ładunek, który nie spowodował żadnych zniszczeń.

Dziś rano Burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg potwierdził na konferencji prasowej, że w samochodzie na Times Square znaleziono urządzenia wybuchowe.

 

"Mieliśmy wiele szczęścia. Dzięki alarmowi mieszkańców Nowego roku i profesjonalizmowi policji uniknęliśmy czegoś, co mogło mieć śmiertelne skutki. Saperzy potwierdzili, że w podejrzanym aucie był ładunek wybuchowy amatorskiej roboty" - powiedział Bloomberg.

Dodał, że na razie nie wiadomo, kto i dlaczego umieścił ciemnozielonego nissana pathfindera w zatłoczonym centrum miasta wraz ze śmiercionośnym ładunkiem.

Przypomniał, że alarm wszczął uliczny sprzedawca, gdy zobaczył "podejrzany samochód" i poinformował policję, która zauważyła, że z auta wydobywa się dym.

Według szefa nowojorskiej policji Raymonda Kelly'ego, w samochodzie zaparkowanym przy Times Square na Manhattanie znaleziono trzy pojemniki z gazem, fajerwerki, dwa 5-galonowe (19 l) kanistry z benzyną i dwa zegary z bateriami i elektrycznymi przewodami.

Policja poinformowała, że ładunek został "unieszkodliwiony".

Policja ewakuowała ludzi z wielu prywatnych mieszkań, restauracji i biur na Times Square. Część spektakli i seansów filmowych rozpoczęła się z opóźnieniem.

Oficer nowojorskiej straży pożarnej, który wypowiadał się anonimowo potwierdził, że wcześniej widziano mężczyznę, który uciekał z samochodu. Dodał, że numery rejestracyjne auta są najprawdopodobniej fałszywe.

Straż pożarna z kolei podała, że w samochodzie, zaparkowanym na 45 ulicy doszło do "mini-wybuchu" między 18. a 18.30 czasu lokalnego.

Samochód był zaparkowany na 45 ulicy w odległości ok. 6 km na północ od World Trade Center zniszczonego 11 września 2001 roku przez terrorystów.

Prezydent Barack Obama został powiadomiony o wydarzeniu na dorocznym obiedzie z dziennikarzami akredytowanymi w Białym Domu. Pochwalił nowojorską policję za szybką reakcję. Prezydencki doradca ds.bezpieczeństwa wewnętrznego John Brennan został skierowany do pomocy władzom miasta.

Inter Center - amerykańskie centrum badawcze monitorujące zagrożenia w internecie, w tym strony islamskie, uważa, że próba zamachu z użyciem samochodu-pułapki w centrum Nowego Jorku jest "poważnym aktem terrorystycznym".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pakistańscy talibowie stoją za atakiem w NY
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.