Pierwsza rocznica katastrofy w Fukushimie
Minuta ciszy rozpoczęła w Japonii w niedzielę uroczystości upamiętniające pierwszą rocznicę trzęsienia ziemi i tsunami, w wyniku których zginęło lub zaginęło co najmniej 21 tys. osób. Hołd ofiarom złożył cesarz Akihito i premier Yoshihiko Noda.
Życie w Japonii zamarło na chwilę o godzinie 14.46 czasu lokalnego (6.46 czasu w Polsce), dokładnie rok po potężnym trzęsieniu i tsunami w północno-wschodniej Japonii, które spowodowały poważną awarię elektrowni atomowej Fukushima I. Ludzie wspólnie modlili się za ofiary i zaginionych w kataklizmie. W handlowej dzielnicy Tokio, Shibuya, przechodnie zatrzymali się, by wspólnie w ciszy wspomnieć ofiary.
W Tokio uroczystości rocznicowe odbywały się w Teatrze Narodowym, w obecności premiera Nody, cesarza Akihito i wielu innych osobistości. Szef rządu zapewnił, że zostanie uczynione wszystko, by spustoszony przez trzęsienie i tsunami region został przywrócony do życia, a także, by pamięć o kataklizmie została przekazana kolejnym pokoleniom.
- Nasi przodkowie, którzy zapewnili Japonii dobrobyt, wielokrotnie przezwyciężali kryzysy, za każdym razem stając się silniejszymi. Będziemy wspierać ludzi z regionów dotkniętych kataklizmem i połączymy siły, by dokonać historycznego dzieła odbudowy - mówił Yoshihiko Noda.
Cesarz Akihito wraz z małżonką Michiko modlił się za ofiary. - Oddaję głęboki hołd wszystkim, którzy stracili życie - powiedział cesarz. Zapewnił też o swoim współczuciu dla dziesiątków tysięcy ludzi zmuszonych do opuszczenia domów w następstwie wypadku nuklearnego w elektrowni Fukushima I.
W związku z rocznicą od wczesnego ranka w Japonii rozpoczęto nadawanie specjalnych programów radiowych i telewizyjnych. Ludzie, którzy przeżyli kataklizm, opowiadali w audycjach o tym, jak stracili swoich bliskich, krytykowali też opieszałość w odbudowie.
11 marca 2011 roku Japonię nawiedziły wstrząsy o sile 9 w skali Richtera, które wywołały gigantyczną falę tsunami, sięgającą 20 metrów. W rezultacie kataklizmu w elektrowni atomowej Fukushima I nastąpiła awaria systemów chłodzenia i doszło do stopienia się prętów paliwowych. Awaria spowodowała znaczną emisję substancji promieniotwórczych; była największą awarią nuklearną od wybuchu reaktora w elektrowni w Czarnobylu w roku 1986.
Zamknięta została strefa w promieniu 20 km od siłowni, położonej 240 kilometrów na północny wschód od Tokio. Według rządu japońskiego niektóre miejsca w pobliżu kompleksu przez lata nie będą nadawać się do zamieszkania.
Skomentuj artykuł