Pokojowy Nobel dla chińskiego dysydenta

PAP / wab

Były czeski prezydent Vaclav Havel, wspólnie z tybetańskim przywódcą duchowym dalajlamą i kilku innymi osobistościami polityki i kultury, apeluje o przyznanie Pokojowej Nagrody Nobla chińskiemu dysydentowi Liu Xiaobo.

List z takim wezwaniem opublikował - za międzynarodowym zrzeszeniem gazet Project Syndicate - francuski dziennik "Le Figaro".

Havel przypomina, że w grudniu ubiegłego roku 54-letni pisarz i były wykładowca akademicki Liu Xiaobo został skazany na 11 lat więzienia za działalność wywrotową.

Bezpośrednim powodem było opublikowanie w internecie tzw. Karty 08, czyli apelu grupy intelektualistów o zniesienie systemu jednopartyjnego w Chinach, ogłoszenie wolnych wyborów, wolność religii i wypowiedzi. Liu był współautorem tej petycji.

Jak zaznacza Havel, tekst ten inspirował się czechosłowacką Kartą 77, czołowym dokumentem opozycjonistów z 1977 roku.

"Za swoją odwagę i jasność myśli w odniesieniu do przyszłości Chin, Liu zasługuje na Pokojową Nagrodę Nobla w 2010 roku" - napisał Havel. Wymienił też dwa główne powody, dla których - według sygnatariuszy listu - chiński dysydent powinien otrzymać to wyróżnienie.

Pierwszym z nich jest to, że Liu Xiaobo "kontynuuje linię obrońców praw człowieka", jak wymienieni przez Havla inni laureaci pokojowego Nobla: Martin Luther King, Lech Wałęsa czy birmańska opozycjonistka Aung San Suu Kyi. Według sygnatariuszy listu, przyznanie Nobla chińskiemu działaczowi "zwróciłoby uwagę światowej opinii publicznej na niesprawiedliwość, którą było jego skazanie na 11 lat więzienia", a także "przyczyniłoby się do szerzenia w Chinach humanistycznych wartości uniwersalnych, o które tak długo walczył".

Drugim głównym powodem, dla którego chiński więzień polityczny zasługuje na prestiżową nagrodę, jest - w opinii Havla - dochowanie wierności intencjom jej twórcy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pokojowy Nobel dla chińskiego dysydenta
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.