Polonia chce wzmocnić głos w wyborach

(fot. By Radomil talk (Own work) [GFDL (www.gnu.org/copyleft/fdl.html) or CC-BY-SA-3.0 (www.creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/)], via Wikimedia Commons)
PAP / wm

Informacje w mediach, na ulotkach i plakatach oraz znane postaci namawiające do udziału w wyborach parlamentarnych w Polsce - tak  organizatorzy akcji "Polonia głosuje" chcą zmobilizować Polaków mieszkających w Stanach Zjednoczonych do większego udziału w głosowaniu.

Prawo głosowania w wyborach krajowych mają ci Polacy mieszkający za granicą, którzy mają ważny polski paszport. Według ostatnich dostępnych wyników spisu ludności z 2000 roku, w Ameryce jest grubo ponad 9 milionów osób polskiego pochodzenia. Nieoficjalne szacunki służb dyplomatycznych RP wskazują, że ok. 2,5 miliona albo posiada polskie obywatelstwo, albo też ma do tego uprawnienia.

Jednak tylko nikły procent podąża do urn, co budzi niepokój działaczy polonijnych. W ostatnich wyborach prezydenta RP w Stanach Zjednoczonych głosowało jedynie 37 387 osób. Jeszcze mniej Polaków przyciąga głosowanie na kandydatów do Sejmu i Senatu. Aktywni przedstawiciele Polonii chcą temu zaradzić.

- Sądzę, że Polonia jest niedoceniana. Mówi się, że co trzeci lub czwarty Polak mieszka poza granicami ojczyzny, a nie mamy wpływu na to, co się tam dzieje - ocenił w rozmowie z PAP jeden z inicjatorów akcji "Polonia głosuje", znany podróżnik Jerzy Majcherczyk.

Inny współautor pomysłu Andrzej Pawluszek z Nowego Jorku podkreśla, że jeśli inicjatorom akcji uda się dzięki niej 9 października "podwoić liczbę osób, które głosowały w ostatnich wyborach prezydenckich", uznają to "za wyjście z zaklętego kręgu i symboliczny sukces".

W gazetach, radiu i telewizji polonijnej w metropolii nowojorskiej i w Chicago oraz na specjalnych ulotkach uczestnicy akcji "Polonia głosuje" będą przypominać o terminie wyborów w Polsce, lokalizacji komisji wyborczych, konieczności rejestracji i posiadania ważnego paszportu RP oraz możliwości oddawania głosu korespondencyjnie.

Na potrzeby akcji powstanie plakat wzorowany na jednym z najsłynniejszych plakatów, autorstwa Jamesa Montgomery'ego Flagga, którego ponad cztery miliony egzemplarzy wydrukowano, kiedy Stany Zjednoczone przystąpiły do I wojny światowej - przedstawiał on wskazującego wymownie palcem Wuja Sama i opatrzony był napisem: "Chcę, żebyś był w armii USA".

Pomysłodawcy przedsięwzięcia zamierzają też nakłonić polonijne autorytety, celebrytów i znane osoby, np. boksera Tomasza Adamka, aby namawiały do udziału w wyborach szczególnie młodszy elektorat.

Nasilenie udziału Polonii w wyborach może ułatwić fakt, że w tym roku po raz pierwszy można za granicą głosować, nie ruszając się z domu. Dla wielu ludzi możliwość głosowania korespondencyjnego będzie dużym ułatwieniem. Chociaż bowiem konsulaty organizują komisje wyborcze w dużych skupiskach polonijnych w USA, wiele osób z innych terenów, aby się tam dostać musi przebyć daleką drogę.

- Ci obywatele polscy, którzy przebywają za granicą i mają ważny polski paszport niekoniecznie muszą przyjeżdżać do komisji wyborczych, lecz będą mogli głosować listownie - mówi PAP konsul generalna RP w Nowym Jorku Ewa Junczyk-Ziomecka. Jak przypomina, korespondencyjnie można się też rejestrować do głosowania.

Polacy mieszkający poza granicami kraju głosują na listy kandydatów do Sejmu zarejestrowane w okręgu warszawskim. W tegorocznych wyborach będą też wybierać kandydatów na senatorów walczących o mandat w jednym z czterech okręgów jednomandatowych, na które podzielona została Warszawa.

Organizatorzy akcji uważają, że obecnie głos diaspory będzie się tym bardziej liczył, że z okręgu stołecznego startuje wielu najważniejszych polityków, w tym premier Donald Tusk i szef PiS Jarosław Kaczyński.

Inicjatorzy akcji "Polonia głosuje" chcą ją prowadzić do 9 października - do wyborów. Zapewniają, że inicjatywa jest apolityczne.

Znaczące zwiększenie frekwencji w październiku byłoby zdaniem inicjatorów projektu "Polonia głosuje" dobrym prognostykiem na przyszłość. Mają oni nadzieję, że mobilizując Polonię do głosowania na kandydatów do Sejmu i Senatu RP, zachęcą ją jednocześnie do prężnego udziału w zbiorowym życiu społecznym i politycznym Stanów Zjednoczonych, a osoby posiadające obywatelstwo amerykańskie skłonią, by z większym wigorem ruszyły do wyborów prezydenta USA, do Kongresu i władz lokalnych.

Chcieliby też, aby akcja stałą się zaczynem budowania lobby polskiego i powiększenia polonijnej reprezentacji na waszyngtońskim Kapitolu. - Jeżeli zdołamy zbudować koalicję na rzecz wyborów parlamentarnych w Polsce, to sądzę, że taką samą koalicję uda się stworzyć przy wyborach do Białego Domu i Kongresu - przekonuje Andrzej Pawluszek.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Polonia chce wzmocnić głos w wyborach
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.