Polscy prokuratorzy przesłuchali kontrolerów
Polscy prokuratorzy wojskowi otrzymali odpowiedzi na swe pytania od kontrolerów lotów lotniska Siewiernyj, gdzie rozbił się Tu-154, w którym leciał do Smoleńska prezydent Polski - powiedział w środę przedstawiciel Komitetu Śledczego FR Władimir Markin.
Wszystkie zaplanowane czynności śledcze zostały wykonane w pełnym zakresie - oświadczył rzecznik Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Władimir Markin, informując o zakończonej w środę misji dwóch polskich prokuratorów wojskowych w Moskwie.
Podpułkownik Karol Kopczyk i major Jarosław Sej, zajmujący się dochodzeniem w sprawie katastrofy Tu-154M pod Smoleńskiem, pracowali w stolicy Rosji od 2 lutego. Zapoznali się z materiałem dowodowym zgromadzonym w toku rosyjskiego śledztwa, wzięli udział w przesłuchaniach świadków, a także uczestniczyli w kopiowaniu na potrzeby polskiego dochodzenia zapisów z czarnych skrzynek Tupolewa.
Według Markina, omówiono też "problemy, które mogą powstać w okresie wspólnej pracy - tak u rosyjskich śledczych w Rzeczypospolitej Polskiej, jak i u polskich prokuratorów w Federacji Rosyjskiej".
Przedstawiciel Komitetu Śledczego FR nie sprecyzował, kiedy rosyjscy śledczy mieliby przyjechać do Polski, ani też co miałoby być celem ich misji.
Markin poinformował, że "w obecności polskich prokuratorów przeprowadzono przesłuchania w charakterze świadków funkcjonariuszy grupy kierowania lotami, która 10 kwietnia 2010 roku przyjmowała polskie samoloty na lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku, w tym samolot Tu-154M, który uległ katastrofie, a także przesłuchania innych osób urzędowych, które uczestniczyły w organizacji i przygotowaniu do przyjęcia polskich samolotów".
W ocenie przedstawiciela Komitetu Śledczego FR, "w toku tych przesłuchań ustalono ważne dla określenia prawdy okoliczności dotyczące przyjęcia polskiego Tu-154M na lotnisku Smoleńsk-Siewiernyj". Markin zaznaczył, że "otrzymano odpowiedzi na wszystkie pytania przedstawione przez stronę polską".
"Pracownicy służb dyspozytorskich odpowiedzieli na wszystkie pytania, w tym zadane przez polskich prokuratorów" - powiedział, dodając, że "pytania strony polskiej dotyczyły przede wszystkim kwalifikacji kontrolerów lotów, przygotowania lotniska na przyjęcie polskiego samolotu, działań i decyzji podjętych przez grupę kierowania lotami przy przylocie samolotów 10 kwietnia 2010 - polskich i rosyjskiego".
Rzecznik Komitetu Śledczego FR przekazał również, że 11 lutego w obecności polskich prokuratorów wojskowych otwarto sejf, który wcześniej został opieczętowany przez przedstawicieli obu stron, a w którym przechowywano taśmy magnetyczne z rejestratorów pokładowych rozbitego samolotu.
Markin podał, że polscy prokuratorzy nie zgłosili żadnych uwag dotyczących warunków przechowywania i stanu rejestratorów, jak również żadnych zastrzeżeń do przebiegu samej czynności śledczej i protokołu oględzin dowodów rzeczowych. W najbliższym czasie Prokuratura Generalna FR skieruje na adres odpowiednich organów polskich kopie dokumentów czynności śledczych przeprowadzonych w trakcie wspólnych prac polskich prokuratorów i rosyjskich śledczych w Moskwie - zapowiedział rzecznik.
Skomentuj artykuł