Poroszenko: grozi nam wojna kontynentalna

(fot. PAP/Jacek Bednarczyk)
PAP / ptsj

70 lat po wyzwoleniu obozu koncentracyjnego Auschwitz Europa stoi wobec groźby wojny, a apetyty agresora nie ograniczą się tylko do Ukrainy - oświadczył prezydent tego kraju Petro Poroszenko po uroczystościach rocznicowych na terenie byłego niemieckiego obozu.

"Niestety, w 70-lecie zwycięstwa nad nazizmem, w które Ukraińcy wnieśli kolosalny wkład i w 40-lecie podpisania Aktu Helsińskiego mój kraj wkroczył w warunkach agresji rosyjskiej i brutalnego łamania norm prawa międzynarodowego" - powiedział Poroszenko, cytowany przez swoje służby prasowe.

"Nie będę sięgał do oczywistych i jasnych porównań między tym, co działo się w Europie w latach 30. ubiegłego wieku a tym, co dzieje się dziś. Groźba wojny kontynentalnej jest tak ogromna, jak nigdy. Nikt nie powinien mieć żadnych wątpliwości: ambicje i apetyty agresora są większe, niż rozmiary Ukrainy" - podkreślił.

DEON.PL POLECA

Poroszenko zaapelował do wspólnoty międzynarodowej o solidarność w działaniach na rzecz zapewnienia pokoju.

"Nawołuję świat, by nie dopuścił do powtórki tragicznych wydarzeń. Musimy nie tylko pamiętać o niewinnych ofiarach przeszłości, ale i myśleć, jak nie dopuścić do powtórzenia takich tragedii, jak Holokaust i II wojna światowa. Wspólnym frontem przeciwstawić się nowemu imperialnemu szaleństwu, nowym pretensjom do panowania w Europie" - mówił.

Prezydent przypomniał, że duża część zamordowanych w Auschwitz mieszkała na terenach obecnej Ukrainy, a po ostatniej wojnie światowej na zawsze utracono tam aż 60 proc. społeczności żydowskiej.

"W walkach o wyzwolenie Oświęcimia i okolicznych miejscowości zginęło 231 żołnierzy. Co piąty z nich był Ukraińcem. Dowódcami oddziałów byli: pułkownik Wasyl Petrenko, który urodził się na Połtawszczyźnie i pułkownik Anatolij Kowałewski z obwodu czernihowskiego" - mówił Poroszenko.

"Major Anatolij Szapiro był Żydem z Połtawszczyzny. To właśnie jego żołnierze jako pierwsi przeszli przez bramę z napisem +Arbeit macht frei+. I pierwszym czołgiem, który rozbił tę bramę, kierował Ukrainiec Ihor Pobirczenko. Przed kilkoma dniami bardzo wyraźnie przypomniał o tym minister spraw zagranicznych Polski, Grzegorz Schetyna" - podkreślił Poroszenko.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Poroszenko: grozi nam wojna kontynentalna
Komentarze (25)
28 stycznia 2015, 10:26
„Rosyjscy przywódcy mówią o poparciu dla pokojowego rozwiązania konfliktu na Ukrainie. W związku z tym wzywam Rosję, aby zamknęła granicę z Ukrainą w celu powstrzymania przepływu wszelkiej broni i bojowników – wolontariuszy czy nie – na terytorium wschodniej Ukrainy. Nowoczesna broń, która jest wykorzystywana przez separatystów, nie pojawia się znikąd „- cytuje przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE Illka Kanervę portal depo.ua za RBK Ukraina. [url]http://kresy24.pl/63164/obwe-przejrzala-na-oczy-bedzie-operacja-pokojowa-na-ukrainie/[/url]
N
niejestemcharliehebdo
28 stycznia 2015, 07:52
  Roman  Dmowski  w latach 30-tych  ubiegłego wieku  pisał, że  jeżeli  powstanie  takie państwo  jak Ukraina,  to  " będzie to  wrzód  EUropy"
AT
Andrzej Tracz
28 stycznia 2015, 11:17
Nie negując postaci Romana Dmowskiego i jego poglądów to często w historii jest tak, że pewne poglądy się deaktualizują. Może jednak warto nawiązać do poglądów Giedrojcia, że wolna i niepodległa Ukraina jest gwarancją bezpieczeństwa Polski. Szczególnie jeśli Rosja wraca do swoich imperialnych ambicji. 
N
niejestemcharliehebdo
28 stycznia 2015, 15:20
Akurat  poglądy  Giedroycia  się  zdezaktualizowały, do  tego  skompromitowały  i  okazały  się  całkowicie  nitrafne i  nierealne.  Giedroyć  sobie  wszystko  wyobrażał  na wzór  francusko-angielsko-niemiecki,  ,  a  nasza  część  Europy  rządzi  się  innymi  emocjami, inną  mentalnością, innymi  wzorcami kulturowymi (lub ich  brakiem) , 
-
----
28 stycznia 2015, 17:09
Dmowski jest winien zarówno wielkiemu głodowi na Ukrainie, jak i osamotnieniu Polski w 1939, jak i ludobójstwu na Wołyniu, które było efektem wielkiego głodu i zemstą za zdradę sprawy Ukrainy przez polskich polityków, w tym właśnie przede wszystkim Dmowskiego. Zgodnie z planami Piłsudskiego, mogliśmy mieć sojusznika w 1939, a dzięki Dmowskiemu mieliśmy kolejnego wroga. Mogliśmy zachować Lwów, a straciliśmy również i Wilno.
jazmig jazmig
28 stycznia 2015, 07:29
Nikt w Europie nie będdzie ryzykował wojny dla banderowskich bandytów. Ich dziadkowie mordowali Żydów, Polaków i inne nacje, pillnowali więźniów w obozach koncentracyjnych i mordowali mieszkańców Warszawy, a teraz oni mordują ludność na wschodzie dlatego, że nie mówi ona po ukraińsku, czyli z tych samych powodów, dla których mordowali Polaków w 1943 r.
M
Mimi
28 stycznia 2015, 09:35
Parszywy manipulator.
AT
Andrzej Tracz
28 stycznia 2015, 11:20
Panie Jazmig, wreszcie zrozumiałem dlaczego na Pana zdjęciu ma Pan betonową głowę. Gratuluje samokrytycyzmu. Zapomina też Pan ostatnio na końcu swoich wpisów dopisywać że w Ameryce biją Murzynów. 
A
atta-man
28 stycznia 2015, 04:31
najpierw zrobili przewrót, teraz robią w spodnie a to heroje nie ma to jak rezat Lachiw
A
a-psik
28 stycznia 2015, 01:08
"Niestety, w 70-lecie zwycięstwa nad nazizmem, w które Ukraińcy wnieśli kolosalny wkład" A to dobre, największy wnieśli ukraińscy strażnicy w obozach i SS Galizien. Gość ma nieprawdopodobny tupet, widzi, że Niemcy przepisują historię to też próbuje. ----- "Poroszenko: grozi nam wojna kontynentalna" Pomarzyć to sobie może. Już od dawna Ukraina próbuje maksymalnie umiędzynarodowić konflikt i powciągać do niego innych. Zaraz posypią się gromy, ale niedawne zestrzelenie pasażerskiego samolotu wpisuje się w te dążenia jak ulał. Tak samo jak doskonale się również wpisuje w filozofię "dekalogu ukraińskiego nacjonalisty".
28 stycznia 2015, 10:22
Zgodnie z obietnicą przyglądam się Twoim komentarzom w poszukiwaniu prawdy. Z przykrością odnotowuję, że Twoja "prawda" jest tylko półprawdą. Negując zasługi ukraińskich żołnierzy Armii Czerwonej (bo SS Galizien, bo ukraińscy strażnicy w Oświęcimiu) mógłbyś równie dobrze (gdybyś miał akurat taką potrzebę chwili) odebrać chwałę rosyjskim żołnierzom Armii Czerwonej (bo własowcy, bo NKWD, bo 17 września...). Więcej prawdy w Twoich komentarzach już szukać nie będę. Jesteś takim samym manipulatorem jak jazmig.
A
a-psik
28 stycznia 2015, 13:09
Pół Europy kolaborowało z Hitlerem, a tu po 70 latach się okazuje, że wszędzie sami zwycięzcy i wszyscy dzielnie walczyli "z nazizmem". Już nawet Niemcy zaczynają czuć się "wyzwoleni". Jak tak dalej pójdzie to zostaną bliżej nieokreśleni "naziści" i "polskie obozy" więc wniosek będzie nasuwał się sam, że ci źli naziści to pewnie byli Polacy. Co do Ukrainy - niewątpliwie w takiej mieszance jaką stanowiła Armia Czerwona znaleźli się i jacyś Ukraińcy. Niemniej to pod skrzydłami Hitlera chciano budować ukraińskie państwo, a dzisiejsza Ukraina wprost do tych właśnie tradycji nawiązuje. Poroszenko powinien się więc raczej kajać i przepraszać. Jeśli gość przyjeżdża do Auschwitz i z całą bezczelnością mówi tylko ćwierć prawdy to ktoś musi dopowiedzieć resztę. To właśnie czynię.
AT
Andrzej Tracz
28 stycznia 2015, 13:39
Pamiętaj że obok prawdy jest też tyżprawda i gówno prawda. Nie jest prawdą, że pół europy koraborowało z Hitlerem, to dość karkołomna teza. To temat na dłuższą wypowiedz. Co do Ukrainy , to rzeczywiście spora grupa Ukraińców chciała w oparciu o hitlerowskie Niemcy budować swoje Państwo. Cóź, po 20 latach życia w komunistycznym raju, nawet Hitler wydawał się wyzwolicielem. Podobnie jak dla wielu Rosjan. I wielu historyków twierdzi, że gdyby nie zbrodnicza postawa Hitlera wobec mieszkańców Rosji sowieckiej to ZSRR rozpadł by się jak domek z kart.  A gówno prawdą jest że Poroszenko nawiązuje do tych tradycji. Organizacje które rzeczywiście nawiązują do tych tradycji jak być może Prawy Sektor dostały w wyborach kilka procent i nie liczą się na Ukrainie. To marzeniem Putina jest aby "banderowcy" przejeli władzę w Kijowie, wtedy mógłby usprawiedliwić swoją agresję. Może nie warto mylic swoich obsesji z faktami. 
A
a-psik
28 stycznia 2015, 14:03
Błędy Hitlera, komunistyczny raj - niby co to wszystko ma do rzeczy? Mówimy o faktach, a fakty są takie, że pomniki Bandery na Ukrainie się stawia, a banderowcy to ich "bohaterowie". A tu masz informację z września ubiegłego roku więc nie opowiadaj, że Poroszenko nie ma z tym nic wspólnego: "Prezydent Poroszenko odniósł się na dzisiejszej konferencji do kwestii nadania członkom UPA statusu weteranów: "OUN-UPA to bardzo ważna kwestia, podniesiona w sam raz. Wcześniej zagadnienie bojowników OUN-UPA dzieliło Ukrainę. I dlatego na porządku dziennym nie było ono poruszane. W Galicji, na ziemi iwano-frankiwskiej, w Równem, na Wołyniu było ono rozwiązywane na poziomie miejscowych rad. Ale obecnie czas jest dobry. Bo kimże jest żołnierz, który broni swojego kraju, tak jak to robili żołnierze UPA? Jeśli zwróciliście uwagę, to na moim wystąpieniu inaugurującym prezydenturę i na Dniu Flagi Państwowej UPA była wspominana jako przykład bohaterów. Takie jest właśnie moje stanowisko - mówił prezydent." [url]http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/petro-poroszenko-oun-upa-przykladem-bohaterstwa-czas-rozpatrzyc-nadanie-statusu-kombatantow-jej-zolnierzom[/url]
28 stycznia 2015, 14:10
Wypowiedź zmanipulowana (Twoja): w takiej mieszance jaką stanowiła Armia Czerwona znaleźli się i jacyś Ukraińcy Prawda: Drugą pod względem liczebności grupę narodową w składzie Armii Czerwonej stanowili Ukraińcy
28 stycznia 2015, 14:17
- Rozumiem, że chciał pan podkreślić, że wyzwalali nie tylko Rosjanie, ale również Ukraińcy – powiedziała Monika Olejnik. - Dokładnie. Rosjanie nie mogą tego dziś przyznać, bo jest to wpisane w konflikt ukraińsko-rosyjski. To fałszuje prawdę historyczną, która jest taka, że oprócz większości rosyjskiej, w Armii Czerwonej było 1-1,2 miliona żołnierzy ukraińskich. W wojnie propagandowej i tej prawdziwej, która trwa dziś w Donbasie, o tym się dziś nie mówi. Historia powinna być wolna od propagandy – odpowiedział minister spraw zagranicznych.
28 stycznia 2015, 14:43
Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, 17 grudnia 2014: - Jesteśmy inspirowani przez liderów naszych Kościołów, którzy po bardzo tragicznych kartach wspólnej historii, mówili właśnie o tym, że wybaczamy i prosimy o wybaczenie - podkreślił ukraiński prezydent, wywołując brawa.- Wszyscy dobrze pamiętamy słowa świętego Jana Pawła II, który jeszcze przed 60. rocznicą tragedii wołyńskiej powiedział: "Jeżeli Bóg wybaczy nam w Chrystusie, to przecież ludzie wierzący też powinni odpuścić wzajemne winy i prosić o wybaczenie" - dodał Poroszenko.
A
a-psik
28 stycznia 2015, 14:44
Po pierwsze - jakiś link do wiarygodnego źródła takich etnicznych statystyk. Po drugie - ile z tych "Ukraińców" to byli np. Żydzi, których "bohaterom" nie udało się zarżnąć? Jednego takiego "Ukraińca" już ujawnił sam Poroszenko - musiał biedak zrobić ukłon w tą stronę bo doskonale wie, że tutaj nie warto zadzierać. Po trzecie - teraz ja spytam czy się nie gubisz w tym wszystkim. Bo cały czas się mówi, że UPA to bohaterowie wcale nie dlatego, że mordowali Polaków tylko dlatego, że walczyli z Sowietami. A teraz się nagle okazuje, że bohaterami są jednak ci co byli po stronie sowieckiej. I jak, nie gubisz się?
AT
Andrzej Tracz
28 stycznia 2015, 14:47
Jeśli nie rozumiesz, że przeszłość ma wpływ na nasze bierzące zachowania, to niewiele rozumiesz. Choćby stosunku Ukraińców do wkraczających na ich tereny Niemców.  Oczywiście prawdą jest, że w zachodniej Ukrainie stawiane są pomniki Bandery i mi się to nie podoba, tak samo jak pomniki Stalina czy Lenina w Rosji. A co Poroszenki to budowanie obrazu polityki danego kraju na podstawie cytatu z portalu który żyje przeszłością nie wydaje mi się rozsądne. Możesz żyć cały czas w 1943 roku i walczyć z banderowcami. 
28 stycznia 2015, 15:05
Jako inteligentny człowiek zdajesz sobie zapewne sprawę z tego, że historii nie można oceniać zerojedynkowo. Bohaterskie czyny przeplatają się ze zbrodniami w każdej wojnie i po każdej ze stron konfliktu.  W zależności od potrzeby można wyciągać jedne fakty a ukrywać lub zaprzeczać innym. W tej chwili istotne jest jednak to, że Rosja toczy niewypowiedzianą wojnę z Ukrainą. W tej wojnie rosyjscy propagandziści posługują się niewątpliwą słabością państwa ukraińskiego, jakim jest brak rozliczenia się ze wstydliwym fragmentem historii, by obniżyć bardzo wysokie poparcie społeczne dla Ukrainy w Polsce. Wpisujesz się idealnie w rosyjski projekt. Po prostu tańczysz, jak Ci Putin na bałałajce zagra. Ty tylko wiesz, czy robisz to celowo, czy samo tak wyszło. Jeżeli tak, jak Isakowicz walczysz jedynie w słusznej sprawie polskiej pamięci narodowej to podobnie, jak on wybrałeś sobie po prostu najgorszy możliwy moment.
A
a-psik
28 stycznia 2015, 15:11
Ładnie powiedziane, to teraz w ślad za tymi słowami niech jeszcze pójdą czyny. Bo tych jakoś nie widać. O ukraińskim dekalogu już nie wspomnę, a tam coś chyba też jest o traktowaniu wrogów podstępem, prawda? Ops, chyba właśnie o tym wspomniałem. No trudno...
A
a-psik
28 stycznia 2015, 16:13
A, więc powiadasz, że historia to skomplikowana sprawa i nie można jej oceniać zero-jedynkowo? Ale historię, która dzieje się na naszych oczach to już można? Niezwykle ciekawa ta logika. Już Ci pisałem w sąsiednim wątku - jesteście tylko przedmiotem w tej wielopoziomowej grze i nawet nie zdajecie sobie z tego sprawy. Nawiasem mówiąc my też, ale to inna bajka. Stawiając dzisiaj na banderowców i budując państwo na takich podstawach popełniacie gruby błąd blokując w ten sposób możliwość realnego porozumienia i ewentualnego sojuszu z Polską w przyszłości. A to zapewne trwale blokuje również jakąkolwiek szansę upodmiotowienia całego naszego regionu w dającym się przewidzieć horyzoncie czasowym. Ale komuś na takim rozwoju wydarzeń zależy. Jesteś chociaż świadom kto w tych banderowców zainwestował swój kapitał i kto im dał zielone światło? Bo że pełno tam również np. moskiewskiej agentury to chyba oczywiste.
28 stycznia 2015, 18:00
Prosiłeś o link, proszę bardzo: Z dokumentu przygotowanego dla ministerstwa obrony ZSRR wynika, że według stanu na 1 stycznia 1945 roku w korpusie szeregowców 60. armii 1. frontu ukraińskiego największą grupą narodowościową stanowili Ukraińcy. Na tym szczeblu było ich 51 proc. Rosjanie stanowili przy tym 40 proc. składu. [url]http://wiadomosci.onet.pl/swiat/schetyna-jednak-mial-racje-oto-co-wynika-z-sowieckich-dokumentow/ee28s7[/url]
A
a-psik
28 stycznia 2015, 20:26
O, dziękuję bardzo. Onet vel Axel Springer stanął na wysokości zadania i wygrzebał co trzeba. Trochę szkoda, że dokument tak słabo czytelny, Żydzi to w której są kolumnie? Bo chyba ten znaleziony przez Poroszenkę nie był jedyny? No dobrze, mamy więc bohaterów po obu walczących stronach i zależnie od potrzeby wyciągamy raz jednych, raz drugich. Coś może o tych dzielnych Ukraińcach bliżej wiadomo? Na przykład czy do Armii Czerwonej wstępowali radośnie i ochotniczo jak do SS Galizien czy może pod niejakim przymusem?
28 stycznia 2015, 20:41
Licząc z oficerami: Żydów 1 tysiąc, Tatarów 1 tysiąc, Białorusinów 1 tysiąc, Polaków 400, Ukraińców 38 tys., Rosjan 42 tys. Szczegóły na interii.