Porozumienie w sprawie Protokołu z Kioto

(fot. PAP/EPA/NASA's Earth Observatory / NOAA / DOD)
PAP/ ad

Delegacje ok. 200 państw uzgodniły w sobotę na zakończenie konferencji klimatycznej ONZ w Dausze przedłużenie obowiązywania Protokołu z Kioto do 2020 r., unikając regresu w trwających od 20 lat wysiłkach na rzecz zahamowania wzrostu emisji gazów cieplarnianych.

Protokół z Kioto z 1997 roku, który obliguje sygnatariuszy do stopniowego ograniczania emisji do atmosfery gazów cieplarnianych, miał wygasnąć z końcem 2012 roku.

Po przedłużeniu o osiem lat (tzw. II okres rozliczeniowy), Protokół wciąż jest jedynym wiążącym porozumieniem klimatycznym dotyczącym zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych, chociaż - jak podkreślają agencje - jedynie dotyczy krajów rozwiniętych, których udział w światowej emisji wynosi mniej niż 15 proc. Gazy cieplarniane powodują ocieplanie się klimatu.

DEON.PL POLECA

Szef zespołu komunikacji w Ministerstwie Środowiska Paweł Mikusek poinformował PAP, że do tzw. II okresu rozliczeniowego przeniesiono jednostki przyznanej emisji CO2 (AAU).

W pierwszym okresie rozliczeniowym, który kończy się 2012 r., państwa sygnatariusze zobowiązały się do określonej redukcji emisji CO2. Polska zredukowała emisję gazów cieplarnianych o 30 proc. przy wymaganych 6 proc. Dzięki temu Polska posiada nadwyżkę AAU.

Szereg państw, m.in. Australia, UE, Japonia, Szwajcaria, oświadczyło, że nie będzie kupowało jednostek emisji AAU, przeniesionych z pierwszego okresu rozliczeniowego - poinformował Mikusek. Przypomniał, że w UE istnieje unijny system rozliczenia emisji gazów cieplarnianych - ETS. Zaznaczył jednak, że Polska nadal będzie mogła handlować uprawnieniami AAU, które nie będą wliczane do europejskiej emisji, czyli ETS.

Pieniądze uzyskane ze sprzedaży AAU Polska przeznacza na tzw. zazielenianie, czyli inwestycje proekologiczne, przyczyniające się do ograniczania emisji CO2. Do tej pory na handlu zarobiliśmy ok. 780 mln zł.

Rosja, która obok Białorusi i Ukrainy, sprzeciwiła się decyzji o przedłużeniu Protokołu, twierdzi, że porozumienie zostało przeforsowane przez Katar. "Pierwszy raz się zdarza, kiedy obserwuję tego rodzaju sytuację" - powiedział AFP anonimowo rosyjski delegat.

"Przyjęte decyzje odzwierciedlają wolę wszystkich stron" - odpowiedział na rosyjskie zarzuty wicepremier Kataru, Abd Allah ibn Hamad al-Attija. Goszczący konferencję klimatyczną Katar propozycję o przedłużeniu Protokołu wysunął w sobotę rano.

Negocjacje w Dausze przedłużyły się do soboty, ponieważ jeszcze w piątek, w formalnie ostatnim dniu spotkania, delegacje nie zdołały osiągnąć porozumienia.

W pakiecie zatwierdzonych decyzji znalazł się również zapis o odłożeniu do 2013 roku debaty na temat żądań krajów rozwijających się, które chcą większej pomocy finansowej na walkę z ocieplaniem się klimatu.

Protokół z Kioto zobowiązuje sygnatariuszy do zmniejszania w latach 2008-2012 emisji gazów cieplarnianych o 5,2 proc. rocznie poniżej poziomu z lat 90. XX wieku. USA, Chiny i Indie - najwięksi emitenci gazów cieplarnianych - nie podpisali lub nie ratyfikowali tego dokumentu co powoduje, że jego skuteczność jest problematyczna.

Protokół został dodatkowo osłabiony poprzez wycofanie się z niego Rosji, Japonii i Kanady. Największymi jego zwolennikami są Unia Europejska i Australia.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Porozumienie w sprawie Protokołu z Kioto
Komentarze (1)
P
pidi
8 grudnia 2012, 21:06
Efekt cieplarniany spowodowany emisją CO2 to jedna wielka ściema...  A nawet gdyby ściemą nie był, po co wiązać sobie ręcę, godzić się na kontrole, kary, limity, itp. jeśli najwięksi emitenci mają to wszystko gdzieś? Ech... UE sama chce się wykończyć (socjalizm bohatersko walczy z problemami, które sam stwarza...)