"Porozumienie ws. Syrii to zwycięstwo Putina"

(fot. PAP / EPA / ALEXEI NIKOLSKY / SPUTNIK / KREMLIN POOL)
PAP / ml

Były ambasador USA przy ONZ John Bolton skrytykował porozumienie dotyczące zawieszenia broni w południowej Syrii, jakim zaowocowało pierwsze spotkanie Trumpa z Putinem - poinformował we wtorek na swoim portalu konserwatywny tygodnik "Weekly Standard".

Zdaniem Boltona porozumienie było zdecydowanym zwycięstwem rosyjskiego przywódcy. Były ambasador Stanów Zjednoczonych przy ONZ argumentował, że "motywowane względami humanitarnymi porozumienie o zawieszeniu broni w południowej Syrii, poprzez legitymizację udziału Rosji w syryjskim konflikcie pozwala utrzymać dyktatorskie rządy Baszara el-Assada".

"Jakiekolwiek zawieszenie broni na jednym froncie zmniejsza presję na Assada, co pozwala mu na nasilenie działań na innym froncie" - stwierdził Bolton.

Podobną opinię wyrazili wcześniej niektórzy eksperci wojskowi, w tym analityk wojskowy telewizji Fox News generał Jack Keane.

DEON.PL POLECA

Keane, omawiając porozumienie osiągnięte podczas pierwszego spotkania "twarzą w twarz" Trumpa z Putinem na marginesie szczytu G20 w Hamburgu, powiedział, że nie pamięta, aby jakiekolwiek porozumienie o zawieszaniu broni z udziałem Rosji, czy to na Ukrainie, czy w Syrii było skutecznie wprowadzone w życie. Jak podkreślił, z reguły każde takie porozumienie było wykorzystywane przez Rosję do osiągnięcia taktycznych korzyści.

Bolton wątpi w prawdomówność Putina i uczciwość jego intencji nie tylko w przypadku porozumienia w Syrii.

Spotkanie z Putinem "powinno być dla prezydenta Trumpa wielce pouczającą lekcją o charakterze rosyjskiego przywódcy; podczas jego trwania obserwował jak Putin kłamał mu w żywe oczy" - stwierdził były ambasador USA przy ONZ.

"Ta lekcja (...) powinna być ostrzeżeniem, jaką wagę Moskwa przykłada do uczciwości, niezależnie od tego czy chodzi o ingerencję w wybory, rozprzestrzenianie broni nuklearnej, kontrolę zbrojeń, czy Bliski Wschód" - zauważył Bolton w komentarzu opublikowanym na łamach brytyjskiego "Daily Telegraph".

Były ambasador USA przy ONZ nawiązał do spotkania amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa z jego rosyjskim odpowiednikiem Władimirem Putinem, do którego doszło w ubiegły piątek w Hamburgu. Jak wynika z relacji sekretarza stanu, a zarazem jednego z uczestników tego spotkania Rexa Tillersona, podczas rozmów Putin miał kilkakrotnie zaprzeczyć, że Rosja ingerowała w amerykańskie wybory.

Zaprzeczenia Putina kłócą się z ustaleniami zawartymi w raporcie dyrektora wywiadu narodowego, przedstawionymi 6 stycznia bieżącego roku, zgodnie z którymi 17 amerykańskich agencji wywiadowczych stwierdziło z "wysoką dozą pewności", że Rosja na osobiste polecenie Władimira Putina ingerowała w amerykańską kampanię wyborczą.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Porozumienie ws. Syrii to zwycięstwo Putina"
Komentarze (1)
12 lipca 2017, 09:52
Może jeszcze pan John Bolton przypomni wszystkim jak niejaki Dżordż Dablju Busz kłamał w żywe oczy odnośnie rzekomo posiadanej przez niejakiedo Saddama Husseina broni masowego rażenia. Ile tej broni nasi prawdomówni amerykanie znaleźli? Może jeszcze powie coś na temat stosowania przez US Army białego fosforu w wojnie w Iraku. Niech nam jeszcze powie ilu niewinnych ludzi zginęło w tej wojnie i że stała się początkiem tzw. Państwa Islamskiego poprzez destabilizację Bliskiego Wschodu. Niech nam jeszcze Pan John Prawdomówny (jak każdy amerykanin co oczywiste!) powie czym się różni reżim Assada od reżimu Saudów, dopóki prawodmówni Amerykanie nie zaczęli rozprzestrzeniać tam "demokracji" Syria była tak jak Arabia Saudyjska dość typowym dla tego regionu państwem autorytarnym. Widać dla Prawdomównego Johna dyktator swój lepszy od ruskiego dyktatora. Wstydu nie mają nasi kochani miłujący pokój i prawa człowieka Amerykanie i ich europejscy wasale.