Pracownice szyjące ubrania dla znanych marek były molestowane
W fabrykach szyjących ubrania dla Levi'sa, Wranglera i Calvina Kleina regularnie dochodziło do molestowania pracownic. "Zagrożono nam, że jeśli powiemy prawdę to stracimy pracę" - mówią.
Położone u podnóża Gór Smoczych miasto skrywało straszny sekret. Będące enklawą w Republice Południowej Afryki Lesotho okazało się być miejscem tragedii wielu kobiet. Gospodarka w tym mieście opiera się głównie na przemyśle odzieżowym. Znajdują się tu szwalnie, w których szyje się ubrania dla największych marek: Levi'sa, Wranglera i Calvina Kleina. Właścicielem szwalni jest tajwańska korporacja Nien Hsing Textile.
Sytuacji krawcowych w Lesotho przyjrzała się niezależna organizacja pozarządowa zajmująca się monitorowaniem przestrzegania praw człowieka. Udało im się ustalić, że w aż trzech fabrykach były molestowane pracownice. Były to działania długotrwałe, których dopuszczali się mężczyźni na stanowiskach menadżerskich lub współpracownicy kobiet.
"Przemoc ze względu na płeć i molestowanie, które zidentyfikowano w tych miejscach, godzą nie tylko w prawa pracowników określone przez kodeks pracy w Lesotho czy standardy międzynarodowe, ale i kodeksy postępowania marek, dla których produkowane są ubrania" - donoszą pracownicy organizacji.
Kobiety były zmuszane do utrzymywania relacji seksualnych m.in. pod groźbą utraty pracy. Części z nich obiecywano lepsze warunki pracy. Kierownictwo fabryk wiedziało o tym strasznym procederze, jednak nie podejmowało żadnych działań.
"Jesteśmy zmuszane kłamać na rzecz firmy... Ludzie, którzy kupują nasze produkty byli na miejscu, ale zagrożono nam, że jeśli powiemy prawdę, o tym co się dzieje na miejscu, może to zagrozić naszej pracy" - wyznała jedna z kobiet.
Dopiero gdy o sprawie zrobiło się głośno głos zabrał wiceprezydent Levi Strauss & Co. Poinformował, że nie będzie tolerował molestowania seksualnego w szwalniach. Wraz z właścicielami innych marek podpisali postanowienia, które mają doprowadzić do ukrócenia praktyk. Ma także zostać powołany niezależny komitet składający się z dwóch grup kobiet oraz pięciu związków handlowych, które mają poprawić sytuację w fabrykach.
Skomentuj artykuł