Prawie tysiąc osób uciekło z Krymu

(fot. EPA/IVAN BOBERSKYY)
PAP / kn

Prawie tysiąc osób opuściło w ciągu ostatniego miesiąca okupowany przez Rosję Krym - doniosła w środę ukazująca się w Kijowie gazeta "Siegodnia". Ludzie, którzy uciekają z półwyspu, udają się m.in. na zachodnią Ukrainę.

Mieszkańcy Krymu opuszczają swe domy w obawie o bezpieczeństwo. Ci, którzy zostają, boją się, że jeśli wyjadą, ich mieszkania i domy zostaną znacjonalizowane przez samozwańcze władze Autonomii, która w poniedziałek ogłosiła niepodległość, a już we wtorek została przyjęta do Federacji Rosyjskiej.
Dla chętnych do wyjazdu z Krymu uruchomiono gorące linie telefoniczne, pod którymi można dowiedzieć się, jakie regiony Ukrainy gotowe są przyjąć uchodźców.
"U nas, w obwodzie lwowskim, odebraliśmy ponad 1700 telefonów z Krymu. Przyjechało na razie 836 osób, wśród których 371 to dzieci. Niektórzy przyjeżdżają na pewien czas i mają zamiar wrócić, kiedy wszystko się tam uspokoi, a wojskowi odejdą, ale 30 proc. Krymian nie planuje powrotu" - powiedziała "Siegodnia" Oksana Jakowec z departamentu polityki socjalnej lwowskiej rady obwodowej.
Ludzie, którzy pozostali na Krymie skarżą się, że na półwyspie zrobiło się niebezpiecznie. "Możesz nie spodobać się miejscowej samoobronie i za byle co dostać po twarzy" - mówi mieszkaniec Symferopola, Oleg.
W obawie przed prześladowaniami ewakuację swych księży i ich rodzin rozpoczęła Ukraińska Cerkiew Greckokatolicka. Z Krymu wywieziono już czterech z pięciu pracujących tam duchownych. Grekokatolicy, którzy uznają władzę papieża, postrzegani są na półwyspie jako przedstawiciele Zachodu oraz "sił banderowskich", rządzących - jak głosi rosyjska propaganda - w Kijowie.
Na represje narzeka także Cerkiew Prawosławna Patriarchatu Kijowskiego. Kilka dni temu w należącej do niej świątyni przy ukraińskiej jednostce wojskowej w Perewalnem koło Symferopola pojawili się wysłannicy Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego i zagrozili, że jak tylko żołnierze sił zbrojnych Ukrainy opuszczą swoją bazę, świątynię "trzeba będzie oddać".
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Prawie tysiąc osób uciekło z Krymu
Komentarze (2)
R
Robert
19 marca 2014, 10:23
Jak nowa rezydencja carów, Służba swe obowiązki zna, Precz wysiedlono stąd Tatarów Gdzie na świat wyrok zapaść ma. Lecz nikt nie widzi i nie słyszy, Co robi Góral w krymską noc, Gdy gestem w wiernych towarzyszy Wpaja swą legendarną moc. Nie miejcie żalu do Stalina, Nie on się za tym wszystkim krył, Przecież to nie jest jego wina, Że Roosvelt w Jałcie nie miał sił. Gdy się Triumwirat wspólnie brał Za świata historyczne kształty, - Wiadomo kto Cezara grał - I tak rozumieć trzeba Jałtę. W resztce cygara mdłym ogniku Pływała Lwa Albionu twarz: Nie rozmawiajmy o Bałtyku, Po co w Europie tyle państw? Polacy? Chodzi tylko o to, Żeby gdzieś w końcu mogli żyć... Z tą Polską zawsze są kłopoty - Kaleka troszczy się i drży. Lecz uspokaja ich gospodarz Pożółkły dłonią głaszcząc wąs: Mój kraj pomocną dłoń im poda, Potem niech rządzą się jak chcą. Nie miejcie żalu do Churchilla, Nie on wszak za tym wszystkim stał, Wszak po to tylko był Triumwirat By Stalin dostał to, co chciał. Komu zależy na pokoju, Ten zawsze cofnie się przed gwałtem - Wygra, kto się nie boi wojen, I tak rozumieć trzeba Jałtę. itd. z pieśni Jacka Kaczmarskiego pt. "Jałta"
ZM
zgniłe morale władców
19 marca 2014, 09:40
Znów na oczach całego niby to mocarnego świata.  U schyłku II wojny światowej  uwierzyli Stalinowi i w Jałcie mocarze podpisali rozbiór Polski. Obecnie ONZ i mocarze szanują i liczą się z Putinem a walczą o gender o legalizację sodomii i gomorii o legalizację aborcji i eutanazji a nie o prawa biednego kraju.