Prezydenci odsłonili pomnik katyński
Prezydenci Polski i Węgier, Bronisław Komorowski i Pal Schmitt, odsłonili w piątek w Budapeszcie pomnik upamiętniający zbrodnię katyńską. To zwycięstwo prawdy o Katyniu - podkreślał Komorowski. Schmitt mówił, ze Węgrzy rozumieją, co czują Rodziny Katyńskie.
Prezydent RP przebywa w stolicy Węgier z dwudniową wizytą.
Schmitt podkreślił podczas piątkowej uroczystości, że żołnierze, którzy zginęli w lesie katyńskim, "przestali istnieć dla władzy, ale nie przestali istnieć dla pamięci". "Wiemy, co działo się w lasach katyńskich i rozumiemy, co muszą w sobie nosić polscy przyjaciele" - dodał.
Jak mówił węgierski prezydent, pomnik, który powstał w centrum Budapesztu, pozostanie tam na zawsze. "W środku tej ciężkiej masy zachowana jest tajemnica, którą przez dziesiątki lat próbowano z różnych powodów przekłamywać, zmieniać i wykorzystać dla własnych celów" - dodał.
Komorowski mówił z kolei, że pomnik w stolicy Węgier to kolejny dowód na "zwycięstwo prawdy" o Katyniu. "Zbrodnia katyńska jest jedną z wielu zbrodni, popełnionych przez system komunistyczny na wszystkich narodach - Polakach, Węgrach, także na Rosjanach" - zaznaczył polski prezydent.
"O prawdę o Katyniu trzeba było się bić przez wiele dziesiątków lat. I dzisiaj także tutaj w Budapeszcie świętujemy zwycięstwo prawdy nad kłamstwem katyńskim" - powiedział Komorowski. "W wolnym państwie i w wolnym społeczeństwie trzeba zachować całą pamięć narodową, także o najstraszniejszych doświadczeniach" - dodał.
Komorowski podkreślił również, że zwycięstwo prawdy "otwiera drogę do utrzymania starych, wypróbowanych przez wieki przyjaźni, jak przyjaźń polsko-węgierska, ale otwiera również drogę ku pojednaniu z tymi, z którymi historia nas różniła".
Komorowski i Schmitt nawiązywali także do wspólnych polsko-węgierskich wydarzeń z 1956 roku.
W uroczystości odsłonięcia monumentu uczestniczyli przedstawiciele Rodzin Katyńskich, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert i wdowa po tragicznie zmarłym pod Smoleńskiem poprzednim sekretarzu Rady Andrzeju Przewoźniku - Jolanta Przewoźnik.
"To jest pierwszy pomnik katyński w stolicy kraju Europy Środkowo-Wschodniej, poza Polską" - podkreślił Kunert. Jak dodał, pomnik jest węgierską inicjatywą.
Jolanta Przewoźnik mówiła natomiast, że uczestniczy w finale projektu, który rozpoczął jej mąż. "To jest duża satysfakcja, bo Andrzej marzył o realizacji takich celów, jak walka o prawdę o Katyniu, historia polsko-węgierskiej przyjaźni w czasie II wojny światowej. Jeśli coś rozpoczął, to zazwyczaj kończył" - zaznaczyła.
Prezydenci Polski i Węgier zasadzili także dwa dęby, upamiętniające dwie węgierskie ofiary radzieckich obozów: kapitanów Wojska Polskiego Aladara Emanuela Korompaya i Oskara Rudolfa Kuehnela.
Skomentuj artykuł