"Prezydencja Grecji udana mimo kryzysu"
Grecy udowodnili, że mimo własnych trudności ekonomicznych są w stanie sprawnie przewodzić Unii Europejskiej - ocenił w środę szef europarlamentu Martin Schulz. UE jest dziś bardziej odporna na kryzys - przekonywał grecki premier Antonis Samaras.
W Parlamencie Europejskim w Strasburgu odbyła się w środę debata podsumowująca zakończone właśnie przewodnictwo Grecji w Radzie Unii Europejskiej; 1 lipca Ateny przekazały je Włochom. Była to już piąta prezydencja Grecji od momentu wejścia tego kraju do Unii Europejskiej w 1981 roku.
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego na konferencji prasowej z Samarasem zaznaczył, że rząd w Atenach sprawował przewodnictwo, mając jednocześnie bardzo trudną sytuację wewnętrzną. "Ale tu w UE nie zauważyliśmy tego w żaden sposób. Prezydencja grecka była skoncentrowana i profesjonalna" - podkreślił Schulz.
Szef PE podkreślił, że przyjęcie w czasie greckiej prezydencji regulacji dotyczących unii bankowej było ogromnym krokiem w kierunku ustabilizowania systemu bankowego w Europie. Zaznaczył, że nadal pozostaje jednak wiele problemów do rozwiązania w tej dziedzinie, a najpilniejszym jest słaba dostępność kredytów dla firm.
Według niego właśnie to jest obecnie największą bolączką gospodarki unijnej i trzeba zrobić wszystko, aby więcej pieniądza znalazło się w obiegu gospodarczym w UE.
"Wyraziliśmy w czasie debaty w PE pochwały dla prezydencji greckiej, która prowadziła negocjacje w tych wszystkich trudnych finansowych sprawach; Grecja z pewnością zasłużyła sobie na te pochwały. Same słowa pochwał nie rozwiążą jednak problemów. Podkreślam, że prezydencja grecka nie za wszystko była odpowiedzialna, odpowiedzialność ponosi przede wszystkim system bankowy" - powiedział Schulz.
Samaras zaznaczył, że gdy wybuchł kryzys finansowy w 2008 r. zakwestionowane zostały podstawowe wartości Unii. "Dla strefy euro był to swego rodzaju test. Kryzys pokazał, że mamy słabości strukturalne, zarówno jeśli chodzi o wspólną walutę jak i całą strefę euro, i to jest to, co aktualnie staramy się naprawić" - powiedział szef greckiego rządu.
Jednocześnie podkreślił, że dzięki podjętym działaniom naprawczym, w tym unii bankowej, obecnie UE jest gotowa sprostać kolejnym kryzysom. "UE jest dziś bardziej dojrzała, choć nadal ma jeszcze wiele słabości i wiele trzeba jeszcze zrobić. Rację ma na przykład przewodniczący Schulz, gdy mówi o problemach przedsiębiorstw z dostępem do kredytów" - przyznał Samaras. Jak dodał, w Grecji ten problem jest stopniowo rozwiązywany poprzez rekapitalizację banków.
Kluczową sprawą sfinalizowaną podczas greckiego przewodnictwa było dokończenie budowy unii bankowej, która ma wzmocnić kontrolę nad bankami i oszczędzić kieszenie podatników, gdy upadają banki. Ostateczne głosowanie PE w tej sprawie odbyło się w kwietniu.
Unia bankowa została zapoczątkowana wspólnym nadzorem bankowym i jak na unijne standardy błyskawicznie przeszła proces legislacyjny. Komisja Europejska zaproponowała wspólny nadzór we wrześniu 2012 r., a przywódcy zaplanowali dokończenie uzgodnień w pozostałych elementach unii do końca tej kadencji. Ponadto w trakcie greckiej prezydencji część państw UE w ramach tzw. wzmocnionej współpracy podjęła m.in. decyzję o wprowadzeniu od 2016 r. podatku od transakcji finansowych. Podatek ten ma sprawić, że banki będą miały swój udział w ponoszeniu kosztów kryzysu.
Innym osiągnięciem sześciu miesięcy greckiego przewodnictwa było przyjęcie projektu morskiej strategii ochrony obejmującej walkę ze zorganizowaną przestępczością na morzu oraz z zagrożeniami dla środowisk morskich.
W kwietniu funkcjonująca w ostatnich latach dzięki pakietom ratunkowym Grecja wróciła na międzynarodowe rynki finansowe. Kraj, który od 2010 r. nie był w stanie pożyczać pieniędzy u inwestorów ze względu na zbyt wysokie oprocentowanie, wyemitował w kwietniu pięcioletnie obligacje o wartości ok. 3 mld euro.
Pod koniec maja agencja Fitch podniosła rating Grecji z "B-" do "B". Fitch uznał, że Grecja zasłużyła na poprawę ratingu dzięki osiągnięciu pierwotnej nadwyżki budżetowej (bez kosztów obsługi długu publicznego) oraz dzięki niezwykłym postępom w redukcji zadłużenia w ciągu ostatnich czterech lat.
Grecja w zamian za ponad 200 mld euro międzynarodowej pomocy finansowej musiała wdrożyć bolesne dla społeczeństwa reformy i oszczędności. Ich postępy cały czas kontroluje nielubiana przez Greków trojka, czyli zespół ekspertów Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Skomentuj artykuł