Prezydent: Gruzja może cały czas liczyć na Polskę
(fot. PAP / Paweł Supernak)
PAP / ml
Gruzja może cały czas liczyć na współczesną Polskę; chcemy być razem z Gruzją na jej drodze do członkostwa w NATO i UE - zadeklarował prezydent Andrzej Duda we wtorek w Tbilisi na spotkaniu z korpusem dyplomatycznym, przedstawicielami gruzińskich intelektualistów i działaczy społecznych.
"Dzisiejsza Gruzja może liczyć na współczesną Polskę. Istotne jest to, żeby ten serdeczny uścisk, w którym jesteśmy spleceni, prowadził do bliższych związków Gruzji z organizacjami świata zachodniego, co oznacza także wspólną odpowiedzialność i wspólne standardy działania" - powiedział Andrzej Duda.
Jak podkreślił, Polska chce być razem z Gruzją na jej drodze do członkostwa w NATO i UE. "Zadanie to, wskazując ścieżkę przyszłych działań, zacieśnia naszą strategiczną więź. Jako wasi przyjaciele pragniemy wam służyć doświadczeniem, radą i naszą opinią" - zadeklarował Duda.
Prezydent wyraził nadzieję, że Gruzja będzie skutecznie wdrażać standardy euroatlantyckie. "Świat zachodni, Europa i Polska potrzebują bowiem silnej Gruzji" - podkreślił. Jak poinformował, Polska będzie zwiększać swoje strategiczne zaangażowanie na Kaukazie. "Ten priorytet traktujemy jako kontynuację dziedzictwa śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Dlatego wspieramy reformy sektora obronnego Gruzji, zwłaszcza w zakresie modernizacji gruzińskich wojsk specjalnych i żandarmerii wojskowej" - powiedział prezydent.
Andrzej Duda zwrócił też uwagę, że zniesienie wiz, wejście w życie umowy stowarzyszeniowej oraz umowy o pogłębionej strefie wolnego handlu z UE, to ważne etapy zbliżania Gruzji do instytucji unijnych.
Prezydent wyraził nadzieję, że postępom w zbliżaniu Gruzji do Unii Europejskiej będzie towarzyszył także wzrost inwestycji zagranicznych, rozwój rodzimej produkcji oraz pomnażanie relacji handlowych z Polską. Przypomniał, że na szczycie NATO w Warszawie sojusznicy zgodzili się, że "polityka partnerstw i rozszerzenia", pozostanie kluczowa dla realizacji zadań Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Andrzej Duda zaznaczył, że przed Gruzją stoi wiele wymagających, długofalowych zadań. "Jestem głęboko przekonany, że obrany przez gruzińskie elity prozachodni wektor polityki, będzie stałym instrumentem realizacji gruzińskich interesów, gruzińskiej racji stanu. Polska jest i pozostanie adwokatem przynależności Gruzji do euroatlantyckiej wspólnoty wartości" - zapewnił.
Prezydent powiedział też, że jego wizyta w Gruzji z wielu względów jest dla niego szczególna. "To świadectwo tego, że jestem świadomy dziedzictwa świętej pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Chcę to dziedzictwo, już w nowych warunkach, twórczo podjąć. Przede wszystkim dlatego, że to, co było podstawą polityki zagranicznej świętej pamięci prezydenta — potrzeba wolności, bezpieczeństwa i sprzeciw wobec polityki imperialnej — jest wciąż aktualne" - podkreślił Andrzej Duda.
Prezydent przekonywał, że relacje polsko-gruzińskie są wyjątkowe. "Nasze narody połączyły trwałe więzi kulturowe i historyczne. Związki te wyrastają m.in. z głębokiego zakorzenienia naszych kultur w cywilizacji europejskiej. Jesteśmy spadkobiercami wielowiekowej tradycji chrześcijańskiej. Ważna jest także łącząca nas pamięć o przełomowych, politycznych momentach historii naszych narodów i państw" - ocenił Duda.
Prezydent poinformował, że powstał projekt naukowy, który pozwoli na wyciągnięcie pożytecznych wniosków z łączących nas historycznych doświadczeń. Jak dodał, najważniejszym elementem tego przedsięwzięcia jest powołanie wspólnej komisji polskich i gruzińskich historyków, która obejmie swoimi badaniami przełomowy dla naszych relacji okres 1917-1921 roku.
Duda zapewnił też, że wojna rosyjsko-gruzińska wywarła na Polakach ogromne wrażenie. "Nie byliście wtedy sami. Pamiętna wizyta śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi, wraz z przywódcami Estonii, Litwy, Łotwy i Ukrainy, stała się aktem solidarności krajów naszego regionu" - podkreślił.
Zdaniem prezydenta, Lech Kaczyński potrafił w chwili wielkiej próby okazać nie tylko braterstwo, ale i polityczną mądrość. "Uznał bowiem, że obecność przywódców UE i NATO w tamtym czasie, w stolicy Gruzji, była konieczna. Chciał tym samym zamanifestować wagę niepodzielności bezpieczeństwa całego regionu" - zaznaczył.
Andrzej Duda podkreślił, że Lech Kaczyński dostrzegał wartość wspólnoty euroatlantyckiej i wzywał do zachowania jej jedności w obliczu tamtego konfliktu.
"Widział niebezpieczeństwo pozostawienia Gruzji w próżni bezpieczeństwa. Nie zgadzał się na powrót do polityki strefy wpływów. Odrzucał neoimperializm" - mówił prezydent Duda. Jego zdaniem, Lech Kaczyński wiedział, że akt solidarności przywódców regionu ma znaczenie dla wolności Gruzji, spoistości regionu i dla zwiększenia wiarygodności NATO i UE.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł