Prezydent Diaz-Canel, który ocenił w ubiegły poniedziałek w wywiadzie dla stacji Telesur, że "po objęciu władzy przez prezydenta Donalda Trumpa w 2017 r., stosunki amerykańsko-kubańskie znalazły się w całkowitym odwrocie", nie spotka się z amerykańskim przywódcą podczas swej wizyty - zaznacza agencja Reutera.
Najwyższym rangą politykiem amerykańskim, z którym będzie rozmawiać kubański prezydent, będzie burmistrz Nowego Jorku, Bill de Blasio.
W ciągu nadchodzącego tygodnia Diaz-Canel spotka się też z przedstawicielami organizacji diaspory kubańskiej w USA, a także amerykańskimi aktywistami działającymi na rzecz poprawy relacji na linii Waszyngton-Hawana.
Na środę zaplanowano spotkanie kubańskiego prezydenta z diasporą w międzywyznaniowym kościele Riverside Church w Upper West Side na Manhattanie.
Najważniejszym punktem w programie jego wizyty w Stanach Zjednoczonych będzie udział w Zgromadzeniu Ogólntym NZ - wynika z informacji ujawnionych w niedzielę w programie Cubadebate emitowanym przez telewizję publiczną na Kubie.
57-letni Diaz-Canel wygłosi okolicznościowe przemówienie podczas szczytu pokojowego im. Nelsona Mandeli zorganizowanego w ramach Zgromadzenia Ogólnego ONZ - podkreślono w programie.
Podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ kubański przywódca przedstawi też po raz kolejny projekt rezolucji nawołującej Stany Zjednoczone do zniesienia amerykańskiego embarga nałożonego na wyspę przed kilkudziesięciu laty.
Diaz-Camelon potwierdził ten zamiar w krótkiej rozmowie z dziennikarzami po wylądowaniu na lotnisku w Nowym Jorku.
"Kuba po raz kolejny podważy tę nienormalną blokadę, która nie dała spodziewanych efektów i nadal pozostanie nieefektywna jako najdłuższa blokada jakiegoś państwa w dziejach ludzkości" - powiedział.
Obserwatorzy przypominają, że po objęciu stanowiska prezydent Trump odszedł od polityki swego demokratycznego poprzednika Baracka Obamy opartej na próbach zbliżenia z Hawaną, m. in. w kwestii podróży, łączności i komunikacji lotniczej.
Ten nowy kurs Białego Domu jest bardzo krytycznie oceniany przez kubańskie władze.
"Utrzymujemy jeszcze kanały łączności a nasze stanowisko jest takie, że nie odrzucamy w żadnym momencie możliwości dialogu, ale musi on odbywać się między równymi podmiotami. Musimy być szanowani. Nie można rzucać wyzwań naszej suwerenności" - powiedział przed tygodniem nowy przywódca Kuby.
Miguel Diaz-Canel został wybrany na prezydenta Kuby 19 kwietnia. Jego elekcja zakończyła prawie 60-letnie rządy braci Castro na wyspie. Diaz-Canel zastąpił 86-letniego Raula Castro, który stał na czele Rady Państwa przez ostatnie 12 lat.
57-letni Diaz-Canel był jedynym kandydatem na najwyższy urząd w państwie; wybrano go na pięcioletnią kadencję.
W 2021 roku Diaz-Canel zastąpi Raula Castro również na czele partii. Zmiana dokona się na VIII zjeździe Komunistycznej Partii Kuby.
Skomentuj artykuł