Protesty przeciwko budowie meczetu w N. Jorku
Wkrótce po zakończeniu sobotnich uroczystości rocznicowych upamiętniających ofiary zamachów z 11 września 2001 r. w Nowym Jorku rozpoczęły się demonstracje zwolenników i przeciwników budowy meczetu w pobliżu Strefy Zero - miejsca ataku.
Grupa przeciwnków kontrowersyjnego projektu skandowała "USA, USA" i inne patriotyczne hasła. Wznoszono transparenty i szturmówki z napisami: "Nigdy nie przebaczymy, nigdy nie zapomnimy, nie - dla meczetu koło WTC".
Demonstranci nosili koszulki z nadrukiem amerykańskich barw narodowych. W rozmowach z telewizją mówili, że budowa meczetu koło miejsca masowego morderstwa popełnionego w imię Allaha obraża pamięć prawie 3000 ofiar zamachów.
Kilka przecznic dalej demonstrowała grupa popierająca meczet, sponsorowany przez ugrupowanie Cordoba Initiative, grono działaczy muzułmańskich przy współudziale duchownych innych wyznań.
Jej przewodniczący, imam Abdel Feisal Rauf, propaguje dialog i tolerancję religijną, ale nie chce się zgodzić na przeniesienie meczetu w inne miejsce.
Policja nowojorska podjęła zapobiegawcze środki ostrożności. "Zadbaliśmy, żeby trzymać obie grupy z dala od siebie" - powiedział komisarz policji w metropolii Roy Kelly.
Podczas obchodów 9. rocznicy zamachów prezydent Barack Obama wezwał amerykańskie społeczeństwo do jedności i podkreślił, że USA "nie prowadzą wojny z islamem".
Skomentuj artykuł