Przedmieścia Sztokholmu wciąż niebezpieczne

Przedmieścia Sztokholmu wciąż niebezpieczne
(fot. EPA/FREDRIK SANDBERG)
AFP / PAP / slo

W czasie piątej nocy zamieszek na przedmieściach Sztokholmu, zamieszkanych m.in. przez imigrantów, podpalono dziewięć samochodów, a także dwie szkoły i komisariat policji, Zatrzymano osiem osób, nikt nie został ranny - podała w piątek szwedzka policja.

Niespokojnie było m.in. przedmieściu Rinkeby, gdzie od początku tygodnia odnotowano wiele incydentów. Wokół stojących w ogniu samochodów zgromadziło się 300-500 osób. Strażacy szybko ugasili ogień w budynkach dwóch szkół, na przedmieściu Tensta oraz w pobliżu Husby, gdzie wybuchły zamieszki.

Poprzedniej nocy strażacy informowali, że byli wezwani do ok. 90 różnych pożarów.

Najnowsze akty przemocy wywołały w Szwecji debatę na temat integracji imigrantów, którzy stanowią ok. 15 proc. ludności. Bezrobocie w tej grupie, mieszkającej głównie na ubogich przedmieściach, jest znacznie wyższe i np. w Husby w 2012 sięgało niemal 9 proc., podczas gdy w samym Sztokholmie - 3,6 proc.

Najnowsze niepokoje rozpoczęły się po zastrzeleniu przez policję 69-letniego mężczyzny w Husby. Policja twierdzi, że mężczyzna był uzbrojony i strzelała w obronie koniecznej.

Według przedstawicieli lokalnych społeczności uczestnicy zajść zarzucają siłom bezpieczeństwa, że obrzucają ich rasistowskimi obelgami.

Za sprawą liberalnej polityki imigracyjnej Szwecja stała się w ostatnich dziesięcioleciach jednym z pierwszych krajów docelowych dla imigrantów w Europie, w tym z Iraku, Afganistanu, Somalii, Bałkanów, a ostatnio z Syrii.

Podobne incydenty wydarzyły się m.in. w 2008 roku w Malmoe na południu Szwecji, gdzie zamknięto islamski ośrodek kulturalny.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Przedmieścia Sztokholmu wciąż niebezpieczne
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.