Przemysł czekoladowy obawia się eboli

(fot. John Loo / Foter / CC BY)
PAP / mh

Branża czekoladowa obawia się, że wirus ebola dotrze do Wybrzeża Kości Słoniowej - największego  producenta kakao na świecie. Oznaczać by to mogło nawet dwukrotny wzrost cen tego produktu, co z kolei pociągnie za sobą podwyżki cen czekoladowych słodyczy.

Jak wskazują eksperci, skutki śmiertelnego wirusa są już odczuwalne na rynku towarów, rosną bowiem ceny kakao. Z danych Międzynarodowej Organizacji Kakao, wynika, że od stycznia tego roku ceny wzrosły o 400 dol. za tonę, przez co są najwyższe od trzech lat. Zdaniem analityków, cena ta może jeszcze pójść w górę, jeśli ebola dotrze do Wybrzeża Kości Słoniowej. 
"Jeśli dojdzie do wybuchu epidemii (eboli - PAP) na Wybrzeżu Kości Słoniowej, będziemy mogli obserwować dwukrotny wyrost cen" - mówi cytowany przez "Financial Times" Edward George, szef działu badań w panafrykańskim banku Ecobank.
Epidemia gorączki krwotocznej trwa w Afryce Zachodniej, ale rozprzestrzenia się na inne kraje. Wirus jest obecny m.in. w Sierra Leone, Liberii i Gwinei - te dwa kraje sąsiadują z Wybrzeżem Kości Słoniowej. 
Chociaż ebola nie została jeszcze wykryta na Wybrzeżu Kości Słoniowej, to jednak rynek mocno zaniepokoił się możliwością dotarcia tam śmiercionośnego wirusa. Strach z kolei winduje ceny kakao.
Obserwatorzy zwracają uwagę, że największym problemem jest to, iż osoby cierpiące na ebolę mogą podróżować z Liberii i Gwinei na Wybrzeże Kości Słoniowej. Granice te są trudne do upilnowania i można je łatwo przekroczyć przyczyniając się w ten sposób do roznoszenia się wirusa. 
Jeżeli rozprzestrzeniłby się on na Wybrzeże Kości Słoniowej, odpowiedzią władz może być zamknięcie granic, co dotknęłoby rolników i pracowników sezonowych udających się na zbiory kakao.
Niektórzy obawiają się, że gdyby ebola zaczęła występować na Wybrzeży Kości Słoniowej, wówczas mogłaby się przedostać do Ghany, która jest drugim światowym eksporterem ziaren kakaowca.
Jak zauważają eksperci, scenariusze te niepokoją rynek, a dokładnie przemysł czekoladowy i takich producentów, jak Nestle, czy Cadbury, które nie mogą produkować bez dostaw z Afryki Zachodniej. 
Gwinea, Liberia i Sierra Leone produkują rocznie ok. 21 tys. ton kakao, a Wybrzeże Kości Słoniowej prawie 1,6 mln ton. Kakaowe żniwa na Wybrzeżu Kości Słoniowej rozpoczynają się zwykle w połowie października i trwają do marca.
Według najnowszego bilansu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) do 5 października ebola zabiła 3 879 spośród ponad 8 tys. zarażonych ludzi w Afryce Zachodniej i nie ma dowodów na to, że epidemia została opanowana.
Ebola, którą wykryto w 1976 roku, szerzy się poprzez bezpośredni kontakt z krwią i płynami ustrojowymi zarażonych ludzi i zwierząt; wirus nie roznosi się drogą kropelkową. 
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Przemysł czekoladowy obawia się eboli
Komentarze (2)
G
grzesiek
11 października 2014, 15:53
nie ma problemu...dzis czytalem akurat sklad jednej z wiodacych marek czekolad na polskim rynku i tam o kakao prawie nie bylo slowa wiec luz...znajda jakas chemie na to by juz je zupelnie wyeliminowac:)
P
Pączek
11 października 2014, 15:49
Robimy zapasy!!!!!!