Przepraszają za działania w czasach Pinocheta

(fot. Emilio Kopaitic / Wikimedia Commons / Camara Fotográfica)
PAP / pz

Stowarzyszenie reprezentujące chilijskich sędziów złożyło bezprecedensowe przeprosiny za działalność swych członków w latach dyktatury wojskowej Augusto Pinocheta (1973-1990) oceniając, że można i trzeba było zrobić więcej, by bronić praw osób prześladowanych.

"Nadszedł czas, by poprosić ofiary oraz społeczeństwo chilijskie o przebaczenie" - głosi oświadczenie Krajowego Stowarzyszenia Sędziów, opublikowane w nocy ze środy na czwartek przez portal BBC News.

Jak głosi komunikat, organizacja sędziowska w latach dyktatury zaniechała pełnienia swojej roli, czyli obrony praw obywateli. Sędziowie mogli i powinni byli zrobić więcej, by bronić praw osób represjonowanych, tymczasem ignorowali skargi osób proszących o interwencję. W szczególności nie spełnił wówczas swoich zadań Sąd Najwyższy.

Sądy chilijskie odpowiedziały odmownie w około 5 tys. spraw, w których ludzie prosili o pomoc w znalezieniu bliskich, porwanych lub zabitych przez reżim. Zazwyczaj sądy odpowiadały, że nie mają informacji o losie tych osób.

Swoje przeprosiny Krajowe Stowarzyszenie Sędziów wystosowało na tydzień przed 40. rocznicą zamachu stanu, w wyniku którego do władzy doszedł Pinochet. Szef stowarzyszenia Sebastian Pinera powiedział w zeszłym tygodniu, że rocznica powinna stać się okazją do refleksji.

Pinochet zmarł w 2006 roku. Za jego rządów zgładzono - według oficjalnych danych - 3225 przedstawicieli opozycji bądź osób podejrzewanych o działalność opozycyjną. Sądy potwierdziły 37 tys. przypadków stosowania tortur i nielegalnego pozbawienia wolności.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Przepraszają za działania w czasach Pinocheta
Komentarze (1)
5 września 2013, 10:13
Pinochet nie dokonał zamachu stanu, lecz obronił kraj przed zamachem stanu, którego dokonał ówczesny prezydent Allende. Allende notorycznie łamał prawo, okradając przedsiębiorców i nasyłając na nich bojówki związkowców oraz bojówki kubańskich żołnierzy, udających cywilów. W efekcie doprowadził Chile na skraj zapaści. Wskutek tego chilijski parlament zwrócił się do wojska i policji o obalenie Allende, a żeby ułatwić tę akcję, podjął decyzję o samorozwiązaniu. Wojsko wykonało polecenie parlamentu, zatem nie ma mowy o zamachu stanu.