Putin: nie żałuję przyłączenia Krymu

(fot. EPA/ALEXEY NIKOLSKY)
PAP / psd

Prezydent Władimir Putin oświadczył, że nie żałuje przyłączenia Krymu do Federacji Rosyjskiej. Ocenił, że był to akt dziejowej sprawiedliwości. Oznajmił również, że celem zachodnich sankcji przeciwko Rosji jest powstrzymanie jej rozwoju.

Putin mówił o tym wyemitowanym w niedzielę przez państwową telewizję Rossija filmie dokumentalnym "Prezydent", poświęconym 15. rocznicy jego wyboru na urząd prezydenta FR. Przypadła ona 26 marca. Formalnie wprowadził się on Kreml 31 grudnia 1999 roku, po ustąpieniu Borysa Jelcyna. Faktycznie stery rządów w Rosji objął 8 sierpnia 1999 roku, gdy schorowany Jelcyn wyznaczył go na premiera.

"Uważam, że (z Krymem) postąpiliśmy słusznie. Niczego nie żałuję" - oświadczył rosyjski prezydent, dodając, że dla niego najważniejsze było wyjaśnienie, czego pragną sami mieszkańcy Krymu.

"Czego chcą? Zostać na Ukrainie czy być z Rosją? Jeśli ludzie chcą wrócić do Rosji, nie chcą być pod władzą neonazistów, skrajnych nacjonalistów i banderowców, to nie mamy prawa ich rzucić. Jest to sprawa o fundamentalnym znaczeniu" - powiedział.

DEON.PL POLECA

Putin ocenił, że celem sankcji zastosowanych przez kraje zachodnie przeciwko Moskwie za jej politykę wobec Ukrainy jest powstrzymanie rozwoju Rosji. "To powstrzymywanie Rosji. Ta polityka jest znana od stuleci. Niczego nowego w tym nie ma" - wskazał. Gospodarz Kremla wyznał także, iż "odnosi wrażenie, że Zachód lubi Rosję tylko wtedy, gdy ta jest słaba i trzeba jej wysyłać pomoc humanitarną".

W blisko 2-godzinnym filmie, którego autorem jest sztandarowy komentator polityczny TV Rossija Władimir Sołowiow, Putin opowiada o najdramatyczniejszych momentach swojej prezydentury - wojnie w Czeczenii, zatonięciu strategicznego okrętu podwodnego o napędzie atomowym "Kursk", atakach terrorystycznych na Teatr na Dubrowce w Moskwie i szkołę w Biesłanie, a także o inkorporacji Krymu.

Za najtrudniejsze chwile swoich 15-letnich rządów Putin uznał ataki terrorystyczne na Dubrowce w 2002 roku i w Biesłanie w 2004 roku. "To były najtrudniejsze momenty, przez które musiał przejść cały nasz naród" - podkreślił.

Mówiąc o wydarzeniach na Północnym Kaukazie, prezydent ujawnił, że Rosja przestrzegała kraje zachodnie przed kontaktami z tamtejszymi terrorystami, te jednak nie posłuchały. Według Putina rosyjskie służby specjalne zarejestrowały kontakty północnokaukaskich terrorystów ze służbami specjalnymi USA w Azerbejdżanie.

Przywódca Rosji oznajmił, że gdy poinformował o tym prezydenta USA, ten obiecał, że "nakopie do tyłka" swoim podwładnym. "A po 10 dniach moi podwładni - szefowie Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) - otrzymali od swoich kolegów z Waszyngtonu list: +Utrzymywaliśmy i będziemy utrzymywać stosunki ze wszystkimi siłami opozycyjnymi w Rosji. Uważamy, że mamy do tego prawo+" - powiedział.

Putin oświadczył, że popieranie terrorystów w imię osiągnięcia celów geopolitycznych jest niedopuszczalne. "Pod żadnym pozorem, nigdy i nigdzie nie wolno nawet próbować wykorzystać terrorystów, by osiągnąć swoje doraźne polityczne lub nawet geopolityczne cele, gdyż jeśli poprze się ich w jednym miejscu, to podniosą głowy w innym. I na pewno uderzą w tych, którzy wczoraj ich popierali" - ostrzegł.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Putin: nie żałuję przyłączenia Krymu
Komentarze (4)
L
larfasz
26 kwietnia 2015, 21:45
Szczęśliwi obywatele kraju mający takiego prezydenta troszczącego się o swych Rodaków. Putin przywrócił to (Krym),co pijany Chruszczow bezprawnie dał Ukraińskiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej,która przecież wchodziła w skład ZSRR. Gdyby Putin nie zajął Krymu,to dziś byłaby tam już baza amerykańskich wojsk udostępniona przez Ukrainę. To byłby dopiero konflikt i zarzewie wojny.
BO
Bez odbioru.
26 kwietnia 2015, 22:41
CZŁOWIEKU, A TY SIĘ DOBRZE CZUJESZ? cZY WIESZ ILU LUDZI ZAMORDOWANO, ŻEBY TEN KRYM UKRAŚĆ? i TERAZ W SĄDZIE MORDERCA POWIE, ŻE NIE ŻAŁUJE ZAMORDOWANIA ILUŚ TAM LUDZI, BO IM SIĘ NALEŻAŁO.. NAWET JAK IM SIĘ NALEŻAŁO TO NIE USPRAWIEDLIWIA TO ZBRODNI! TERAZ TO DOPIERO BĘDZIE KONFLIKT I ZARZEWIE WOJNY. ZOBACZ CO RUSEK TERAZ BĘDZIE KONTROLOWAŁ I NA CZYM BĘDZIE TRZYMAŁ ŁAPĘ.tylko trochę pomyśl, a nie pisz takich dyrdymał!
D
danek
26 kwietnia 2015, 23:50
Daj mu spokój, to ślepy słuchacz rosyjskiej propagandy (prawdobodobnie sam rusek), albo płatny trol.
L
leszek
26 kwietnia 2015, 21:28
"Czego chcą? Zostać na Ukrainie czy być z Rosją? Jeśli ludzie chcą wrócić do Rosji, nie chcą być pod władzą neonazistów, skrajnych nacjonalistów i banderowców, to nie mamy prawa ich rzucić. Jest to sprawa o fundamentalnym znaczeniu" - powiedział. -------------------- [url]http://www.liveleak.com/view?i=060_1426685089[/url] ------------------- Putin w 2008 roku twierdził, że Rosja uznaje aktualne granice Ukrainy i wszelkie negocjacje na ten temat są zakończone. Krym nie jest terenem spornym i nie ma tam żadnych konfliktów etnicznym na skalę konfliktu związanego z Osetią Południową  i Gruzją. Wszelkie etniczne spory na Krymie są wewnętrzną sprawą Ukrainy. --------------------- Wyraźnie dla tych ludzi będących uczniami Lenina i Stalina poglądy i sumienie to jest coś, co jakiś czas się oddaje do pralnu czy farbiarni i przemalowywuje na inny kolor. Problem czysto techniczny.