"Łamanie praw człowieka na Węgrzech ma negatywny wpływ na cały system ochrony i na praworządność. Trzeba mu pilnie zaradzić" - oświadczyła Mijatović, która była na Węgrzech w lutym.
W opublikowanym we wtorek raporcie z tej wizyty Mijatović "żąda od władz natychmiastowego zaprzestania antyimigranckiego dyskursu i kampanii, które podsycają ksenofobię".
"Zajęcie przez rząd stanowiska przeciwnego imigracji i osobom ubiegającym się o azyl przełożyło się na ramy prawne, które utrudniają przyjmowanie osób ubiegających się o azyl oraz integrację osób o uznanym statusie uchodźców" - podkreśliła komisarz.
Zaznaczyła m.in., że "osoby ubiegające się o azyl są zmuszone do korzystania z prawa do ubiegania się o międzynarodową ochronę w dwóch strefach tranzytowych wzdłuż granicy między Węgrami i Serbią, gdzie wzniesiono ogrodzenie".
Wyraziła tez zaniepokojenie z powodu "systematycznego przetrzymywania osób ubiegających się o azyl, w tym dzieci, w strefach tranzytowych bez odpowiedniego uzasadnienia prawnego" oraz faktem, że wiele osób ubiegających się o azyl było pozbawionych pożywienia podczas przetrzymywania w strefach tranzytowych".
"Jestem też bardzo zaniepokojona powtarzającymi się świadectwami o przemocy ze strony policjantów podczas przymusowej izolacji zagranicznych obywateli" - dodała.
Komisarz oznajmiła też, że organizacje obywatelskie są zastraszane, stygmatyzowane i padają ofiarą kampanii oszczerstw oraz że nastąpił regres w sferze równości płci i kobiety są słabo reprezentowane w polityce. Ponadto reformy wymiaru sprawiedliwości prowadzone na Węgrzech od 2010 r. budzą "zaniepokojenie ich wpływem na niezawisłość władzy sądowniczej".
Skomentuj artykuł