Rekordowo wysoka liczba kobiet w radzie miejskiej Tokio
W niedzielnych wyborach do rady miejskiej Tokio rekordową liczbę 36 miejsc zdobyły kobiety. Zdaniem obserwatorów może to być początek rewolucji w zdominowanym od wieków przez mężczyzn społeczeństwie Japonii.
W poprzednich wyborach do stołecznego ratusza kobiety zdobyły 25 miejsc. Wówczas stanowiło to 20 proc. ze 127 wszystkich dostępnych w radzie miasta mandatów; 36 stanowisk w niedzielnym głosowaniu oznacza 30 proc. Dziennik "Japan Times" przypomina, że w ub.r. średnia dla kobiet w skali całego kraju w wyborach prefekturalnych wynosiła 9,9 proc.
Gubernatorem Tokio jest kobieta
W niedzielnych wyborach zgłosiło się rekordowo wiele kandydatek - 65 na 259 wszystkich startujących. Gubernatorem Tokio jest obecnie kobieta, Yuriko Koike. Japońskie media przyznają, że wybory wygrane przez założoną niedawno przez nią partię Tokijczycy Pierwsi były swoistym referendum poparcia dla pani gubernator.
Niewielka obecność kobiet na japońskiej scenie politycznej od długiego czasu jest uważana za dużą słabość kraju. Zmianę tej sytuacji zapowiadał na początku 2014 r. premier Shinzo Abe podczas wystąpienia na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. W tym samym roku uruchomiono rządową kampanię "kagayaku josei", której nazwa dosłownie oznaczała "kobiety odzyskujące blask". Hasło zostało uznane za jeden z najbardziej popularnych w Japonii w 2014 r. zwrotów. Nieformalnie nazywano strategię premiera mianem "womenomiki" (gra słów w języku angielskim oznaczająca ekonomię opartą na kobietach), nawiązując do jego kluczowego planu naprawy japońskiej gospodarki nazywanego od nazwiska premiera "Abenomiką".
Japonki miały zostać zaktywizowane zawodowo, by uruchomić niewykorzystany potencjał siły roboczej. Kobiety nie mogą liczyć w Japonii na podobne do mężczyzn płace, ze względu na urlopy macierzyńskie pracodawcy nie są chętni do ich zatrudniania. Kobiety stają często przed wyborem rodzenia dzieci albo kariery zawodowej. Odbija się to niekorzystnie na japońskiej demografii, podczas gdy kraj zaczyna czuć skutki coraz szybciej starzejącego się społeczeństwa. Celem kampanii "kagayaku josei" było uzyskanie udziału kobiet na stanowiskach kierowniczych w japońskich korporacjach na poziomie 30 proc. do 2020 r. Zamierzano również zwiększyć odsetek czynnych zawodowo kobiet w grupie wiekowej 25-44.
Kolejnym problemem do rozwiązania jest w Japonii niedostatek placówek wychowawczych dla dzieci.
Rekordowo niski wynik w wyborach w Tokio osiągnięty przez rządzącą w kraju Partię Liberalno-Demokratyczną komentowany jest także jako nieuchronny kres trawionego skandalami i ocenianego jako mało skuteczny gabinetu Shinzo Abe.
Dotychczasowe działania rządu na rzecz większej roli kobiet w życiu publicznym i zawodowym są krytykowane za nieskuteczność. Japonia w ubiegłorocznym raporcie Global Gender Gap przygotowanym przez Światowe Forum Ekonomiczne zajęła 111. miejsce na liście 144 państw. Niżej, na 116. pozycji, znajduje się Korea Płd. Polska zajmuje 38. miejsce. Ranking porównuje rozbieżności dotykające obywateli poszczególnych państw ze względu na płeć.
Skomentuj artykuł