Roman Polański napisał list do sędziego
Obrońca Romana Polańskiego Chad Hummel zwrócił się w środę do sądu w Los Angeles, aby wyrok w sprawie reżysera został wydany zaocznie.
Słynny reżyser, który przyznał się w 1978 roku do seksu z trzynastolatką, po czym zbiegł z USA przed wydaniem wyroku przez sąd, przebywa w areszcie domowym w Szwajcarii w oczekiwaniu na orzeczenie w sprawie ewentualnej ekstradycji do USA.
Sędzia przyjął list, ale decyzję odłożył na później. Przesłuchanie w sprawie wniosku mecenasa Hummela wyznaczył na 22 stycznia.
W grudniu sąd apelacyjny w Los Angeles przyznał, że w sprawie Polańskiego w 1978 r. naruszono normy prawne, ale nie zgodził się na jej umorzenie z tego powodu.
Najdłuższa w historii saga sądowa
Dzisiejszą rozprawę prowadził sędzia Peter Espinoza. Na początku 2009 roku przyznał on, że w procesie reżysera sprzed 30 lat mogło dojść do nieprawidłowości, ale ocenił, że aby sąd mógł rozpatrzyć umorzenie sprawy, Polański musi przyjechać do Stanów Zjednoczonych.
Jednak teraz pojawiły się wskazówki, w jaki sposób doprowadzić sprawę do długo oczekiwanego rozwiązania – pisze agencja Associated Press.
Trzyosobowy zespół sędziowski w swojej opinii skrytykował reżysera za ucieczkę z USA w 1978 roku, ale zasugerował jednocześnie, by ten albo złożył wniosek o proces zaoczny, albo zrezygnował ze sprzeciwu wobec ewentualnej ekstradycji do Stanów Zjednoczonych, wrócił do tego kraju i stanął przed sądem, co najpewniej nie skończyłoby się dodatkową karą więzienia.
Polański zatrzymany w Szwajcarii
Polański został zatrzymany 26 września 2009 roku na lotnisku w Zurychu na podstawie wydanego w 2005 roku międzynarodowego nakazu aresztowania. Wymiar sprawiedliwości USA zarzuca reżyserowi, że w roku 1977 w willi aktora Jacka Nicholsona w Hollywood uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey, a następnie w obawie przed karą uciekł ze Stanów Zjednoczonych.


Skomentuj artykuł