Romowie żądają respektowania ich praw
Słowaccy Romowie rozpoczęli w sobotę zbieranie podpisów pod petycją do rządu domagając się "godnych warunków życia". Inicjatywę zgłosiła pozaparlamentarna "Partia Romskiej Unii" (SRU) zrzeszająca dziesiątki romskich organizacji.
Przewodniczący SRU Frantiszek Tanko powiedział dziennikarzom, że akcja zbierana podpisów rozpoczęła się miejscowości Humienne na wschodzie Słowacji. Już pierwszego dnia pod 10-punktową petycją podpisało się kilka tysięcy Romów. Romscy aktywiści zamierzają zbierać podpisy we wschodniej Słowacji a następnie przenieść swoją akcję do centrum i na zachód kraju. Na przełomie lutego i marca planują demonstrację przed Urzędem Rady Ministrów w Bratysławie. O poparcie proszą nie tylko przedstawicieli romskiej mniejszości narodowej ale także wszystkich obywateli Słowacji, którym nie jest obojętny los Romów w kraju.
Pozaparlamentarna Partia Romskiej Unii (SRU) domaga się od rządu premiera Roberta Fico kompleksowego rozwiązania problematyki romskiej, czyli oficjalnego poparcia dla inicjatyw socjalnych, kulturalnych i edukacyjnych a przede wszystkim tworzenia nowych, stałych miejsc pracy. Apeluje także do słowackich mediów elektronicznych aby informowały w sposób "wyważony" a nie tendencyjny o problemach romskiej społeczności.
Romowie zdecydowali się na akcję zbierania podpisów ponieważ premier Robert Fico nie chciał przyjąć ich delegatów i nie reagował na ich żądania.
"My naprawdę chcemy pomóc krajowi. Jesteśmy obywatelami Słowacji, ale nie obywatelami drugiej kategorii. Nie separujcie się od nas. Nie budujcie sztucznych murów. Dajcie nam pracę a odwdzięczymy się wam w dwójnasób. Nie piszcie o nas jak o leniach i pasożytach społecznych " - oświadczył Frantiszek Tanko.
Tanko uważa, że żadna z dotychczasowych ekip rządzących na Słowacji nie została rozliczona ze swojej działalności na rzecz Romów, chociaż - zdaniem szefa SRU- "naruszała w sposób ewidentny słowackie ustawy". Po wejściu do Unii Europejskiej Słowacja otrzymała z funduszy pomocowych 200 milionów euro na pomoc socjalną dla Romów ale - zdaniem szefa SRU - pieniądze nie były inwestowane zgodnie z romskimi propozycjami a obywateli Słowacji utwierdzano w przekonaniu, że muszą utrzymywać bezrobotnych Romów.
Na Słowacji żyje od 400 do 500 tysięcy Romów, głównie we wschodnich rejonach kraju. Większość Romów jest bezrobotnych i utrzymuje się z zasiłków socjalnych. Romowie żyją w odseparowanych osiedlach, na ogół w pobliżu małych miasteczek. 55 procent populacji nie ukończyło 18 roku życia.
Przeciętny Słowak postrzega Roma jako nędzarza. Z sondaży wynika, że od 75 do 95 procent Słowaków nie chce mieć Roma za swojego sąsiada. Ci ostatni twierdzą, że Słowacy są niewrażliwi na potrzeby romskiego społeczeństwa a media podsycają jedynie incydenty zwiększając społeczną nietolerancję.
Zdaniem Romów, istota problemu polega na wieloletniej pasywności i niekompetencji kolejnych rządów. Zarobki i zasiłki socjalne Romów odbierają im romscy lichwiarze dlatego Ministerstwo Opieki Społecznej zmieniło zasady wypłat zapomóg, które przekazywane są częściowo potrzebującym w postaci artykułów spożywczych. Ale - zdaniem Romów - takie rozwiązanie nie załatwia sprawy.
W 2004 roku po 50-procentowych cięciach zasiłków socjalnych Romowie rozpoczęli masowe protesty i rabowanie sklepów. Rząd rozpędził wówczas protestujących za pomocą oddziałów antyterrorystycznych - "Jesteśmy głodni, zrozpaczeni, zdeterminowani. Żyjemy poza społeczeństwem. Nie chcemy by powtórzył się rok 2004" - apelują do rządu słowaccy Romowie.
Skomentuj artykuł