Rosja chce zająć więcej terytorium Ukrainy

(fot. PAP/EPA/SERGEY VAGANOV)
PAP / ptsj

Sobotni atak na strategiczny ukraiński port Mariupol, dokonany przez prorosyjskich separatystów, wskazuje, że celem Moskwy jest zwiększenie kontrolowanego przez nią terytorium - powiedziała w poniedziałek ambasador USA przy ONZ Samantha Power.

"Cele są nowe, ale końcowe zamierzenie Rosji pozostaje to samo: przejąć więcej terytorium i przesunąć granicę kontrolowanego przez Rosję obszaru coraz bardziej w głąb Ukrainy" - oświadczyła Power w czasie nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie sytuacji na Ukrainie.

Mariupol leży przy jedynej drodze lądowej łączącej Rosję z zaanektowanym przez nią Krymem. W ostrzale tego miasta, przeprowadzonym według OBWE z obszarów zajętych przez separatystów, zginęło 30 osób, a blisko 100 zostało rannych.

Według ONZ w konflikcie na wschodzie Ukrainy zginęło od kwietnia 2014 roku ponad 5 tys. ludzi.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rosja chce zająć więcej terytorium Ukrainy
Komentarze (48)
L
leszek
27 stycznia 2015, 14:03
Nikt nie wie, co Rosja chce a czego nie chce. Pewnie i sam Putin tego nie wie, nie należy zakladać, że na Kremlu siedzą jacyś geniusze układający wydarzenia na lata do przodu. Po rosyjsku nazywa sie to "draka" (podobnie jak po polsku). Rosjanie wykorzystali niezadowolenie rosyjskiej mniejszości na wschodzie po obaleniu Jakunowicza i postanowil rozkręcić "drakę", wychodząc z założenia, ze niewiele ryzykują, a dużo mogą zyskać, np.  "draka" odciągnie uwagę świata od aneksji Krymu, albo spowoduje destabilizację Ukrainy i niemozność skutecznej reakcji. To, że w wyniku tej "draki" giną ludzie, którzy stali się zakładnikami rosyjskich rozgrywek, to Putina i bojarów nie interesuję, to mentalnośc odziedziczona po Leninie i Stalinie, ludzie sa pionkami, rzeczami, resorsami. Poza tym, to wojna jest wygodna Putinowi na użytek wewnętzny, odciąga uwagę społeczeństwa od pogarszającej się sytuacji gospodarczej. Na Kremlu nie siedza żadni geniusze, ale tacy ludzie sa podwójnie niebezpieczni, w każdej chwili mogą zrobić dowolna rzecz, nawet zupełnie bez sensu.
27 stycznia 2015, 14:06
pisząc o niezadowoleniu rosyjskiej mniejszości zapomniałeś dodać, że było umiejętnie wygenerowane i podsycane. Gdyby Ci ludzie wiedzieli do czego zostaną wykorzystane ich protesty to siedzieliby wtedy w domach
A
a-psik
27 stycznia 2015, 14:24
Dokładnie to samo dotyczy protestujących na Majdanie, tzn. tych faktycznie spontanicznych, a nie zorganizowanych prowodyrów. Gdyby wiedzieli, że ich protest posłuży rozgrywającym do rozbicia państwa to siedzieliby wtedy w domach.
27 stycznia 2015, 14:33
Masz rację. Gdyby protestującym na Majdanie przez myśl przeszło, że Putin wykorzysta ich słuszny protest, jako pretekst do zagarnięcia Krymu i utopienia we krwi Donbasu to wróciliby do domów. 
A
a-psik
27 stycznia 2015, 14:48
Ach, znowu ten Putin i jego knowania. Trzeba sobie uświadomić, że Ukraina nie jest żadnym podmiotem rozgrywki tylko jej przedmiotem. Od samego początku ktoś bardzo wyraźnie za wszelką cenę parł tam do konfrontacji - jakoś nikt nie potrafi mi przypomnieć majdanowych głosów wzywających do rozwiązania kwestii przyszłości Ukrainy np. na drodze referendum. No bo chyba tak się powinno załatwiać takie sprawy, prawda? Zapytać ludzi czy chcą się związać z UE, z Rosją czy może pozostać z boku. Zamiast tego Janukowyczowi postawiono ultimatum - albo natychmiast i bez szemrania podpisuje wszsystkie papiery jakie mu podsunie Zachód, albo pucz. Wola ludzi nikogo nie obchodziła i dalej nie obchodzi. Nie tylko zresztą na Ukrainie.
27 stycznia 2015, 14:59
Tak kolego "znowu ten Putin i jego knowania". To jest przyczyna tej wojny. Pozostałe fakty, które obserwujesz to są jedynie skutki.
A
a-psik
27 stycznia 2015, 15:18
To bardzo naiwne postrzeganie rzeczywistości, ale dzięki temu łatwo wam je sprzedać niewyrobionym masom. Wczoraj Putin był dobry, dzisiaj jest zły, leming wszystko łyknie.
27 stycznia 2015, 15:27
Pułkownik KGB Władimir Władimirowicz Putin nie był nigdy dobry. On tylko przez pewien czas sprawiał dobre wrażenie. Jeżeli mimo wszystko jakiemuś lemingowi coś się kiedyś wydawało to po ataku na Gruzję wytrzeźwiał. Dla Ciebie niestety nie tylko Gruzja ale nawet Krym i Donbas to za mało, by odzyskać ostrość widzenia. 
A
a-psik
27 stycznia 2015, 15:35
Mylisz się, od Smoleńska aż do zadymy na Ukrainie Putin był bardzo dobry, a Rosja i jej organy godne najwyższego zaufania. A wszystkie lemingi śpiewały na tą samą nutę, dokładnie tam samo jak śpiewają dzisiaj, tyle że odwrotnie. Zawsze zgodnie z bieżącym medialnym przekazem.
27 stycznia 2015, 15:55
myślałem, że rozmawiamy o faktach a nie o narracji medialnej Zachód próbował "zaczarować" Rosję ale skutecznie zaczarował tylko sam siebie i jak to nazywasz "lemingi". A fakty były i są takie, że KGB i jej wierny pułkownik byli i pozostali złem. Złem, które aktualnie rozlewa krew w sąsiednim kraju, którego jedyną winą jest to, że chciał się wyrwać z tej chorej cywilizacji.
A
a-psik
27 stycznia 2015, 16:27
W zakresie świadomości szerokich mas to media i ich dominujący przekaz tworzą fakty. I o tym mówiłem. Nikt niczego nie próbował naiwnie zaczarować, wbrew pozorom na Zachodzie to też nie są idioci. Taka była po prostu "mądrość etapu". Podmiotowość państw Europy Środkowej nikomu nie jest w smak więc się łatwo dogadali.
27 stycznia 2015, 09:01
Referendum na Krymie, które doprowadziło do oderwania półwyspu od Ukrainy i anektowania go przez Moskwę, nie odbyłoby się, gdyby nie działania Rosjan - wynika ze słów Igora Striełkowa-Girkina, byłego dowódcy separatystów w Donbasie i pułkownika rosyjskich służb bezpieczeństwa, który wystąpił w rosyjskiej stacji telewizyjnej. [url]http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,ti<x>tle,Referendum-na-Krymie-byly-dowodca-separatystow-zdradza-jak-pomogla-w-nim-Rosja,wid,17208024,wiadomosc.html?ticaid=1143c1[/url]
27 stycznia 2015, 09:02
Jak to się więc stało, że Rada Najwyższa Autonomicznej Republiki Krymu 27 lutego jednak przegłosowała decyzję o przeprowadzeniu trzy tygodnie później referendum na półwyspie? Wyjaśnienie przynosi dalsza część wywiadu ze Striełkowem-Girkinem. - To ochotnicze milicje zebrały i zagnały deputowanych do sali obrad Rady, by głosowali. Wiem to, bo byłem w tym czasie komendantem jednej z takich grup - powiedział. Sam Striełkow-Girkin nie ma wątpliwości, że nie doszłoby do aneksji Krymu, gdyby nie obecność rosyjskich wojsk.
27 stycznia 2015, 08:41
Zobacz jak znęcali się nad wziętymi do niewoli „cyborgami” z donieckiego lotniska. Ten film mówi o „obrońcach Donbasu” więcej niż wszystkie teksty. Nie powinny go oglądać osoby wrażliwe. Są w nim bardzo drastyczne sceny. [url]http://kresy24.pl/63096/tak-sowiecka-swolocz-broni-prawoslawnych-wartosci-i-swietej-rosji-18-wideo/[/url]
27 stycznia 2015, 08:24
Ofensywą rosyjskich wojsk i separatystów w rejonie miejscowości Popasna w obwodzie ługańskim kieruje szef sztabu 58. armii Południowego Okręgu Wojskowego Federacji Rosyjskiej, generał-major Siergiej Kuzowlew. [url]http://kresy24.pl/63094/kreml-dal-rozkaz-do-akcji-wkracza-rosyjski-general-to-on-ma-zamknac-morderczy-kociol/[/url]
A
a-psik
27 stycznia 2015, 12:34
Jedni drugich warci. Nie zauważyłem na filmie - czy też poderżnęli komuś gardło jak to niedawno zrobili banderowcy z rosyjskim jeńcem?
27 stycznia 2015, 13:37
Jeśli masz na myśli informację z portalu kresy24 o "likwidacji" rosyjskiego generała przez donieckich partyzantów z grupy Cień to nasuwają się pytania: skąd rosyjski generał w patrolu DNR?  Dlaczego Rosjanie nie nagłośnili tej zbrodni? Być może to jest fake, na który się nabrałeś... Przecież nie ma Rosjan w Donbasie, prawda? Jeśli jednak to zrobili to miej choć na tyle przyzwoitości, by zauważyć, że nie jest to oddział regularnej armii ukraińskiej ani nawet batalion ochotniczy tylko miejscowa, doniecka grupa niezadowolona z okupacji. Jeśli do takiej zbrodni doszło to oczywiście powinna być ścigana. 
A
a-psik
27 stycznia 2015, 14:12
Tak, mam na myśli taką informację: "Ukraińska grupa partyzancka "Cienie" poinformowała, pokazując dowody w postaci zdjęć, że zabiła poprzez poderżnięcie gardła rosyjskiego oficera." [url]http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/ukrainski-oddzial-poinformowal-ze-poderznal-gardlo-rosyjskiemu-oficerowi-foto-18#[/url]
27 stycznia 2015, 14:45
Zbrodnia, jeśli prawdziwa powinna być ścigana. Zaskakujące, że nie potwierdziły jej źródła rosyjskie. Nie zastanawia Cię to? Myślę, że gdyby ta informacja była prawdziwa to Rosjanie wykorzystaliby ją przeciwko Ukraińcom. Tymczasem podają ją wyłącznie źródła jak to określasz "banderowskie" no i jak tu im mamy wierzyć?
A
a-psik
27 stycznia 2015, 14:52
Wątpliwe - tym samym musieliby potwierdzić swoją obecność na Ukrainie, a temu cały czas zaprzeczają.
27 stycznia 2015, 15:01
jak widzisz okrutna śmierć Rosjanina, jeśli niewygodna politycznie, nie jest żadnym problemem dla Rosji
A
a-psik
27 stycznia 2015, 15:25
Nie tylko Rosjanina, ale i żołnierza. A to już problem.
27 stycznia 2015, 15:33
Jeszcze wielu ich zginie. A ich rodziny będą ich później żegnać pod osłoną nocy, bez rozgłosu. Akt zgonu się sfałszuje a co... Rosja...
jazmig jazmig
27 stycznia 2015, 07:25
Gdyby Rosja chciała zająć ten teren, to już dawno by go zajęła.
P
pollak
27 stycznia 2015, 12:11
Rosja nie była w stanie zająć Czeczenii przez całe lata. Zajęcie fragmenciku Gruzji zajęło jej wiele tygodni i straciła tam mnóstwo sprzętu, głównie dzięki nam, co cieszy i napawa dumą każdego Polaka. Jak ma zająć kilkudziesięciomilionową Ukrainę? Czym i kim? Emaliowanym złomem i zapitymi bandziorami wyciągniętymi z więzień? W imię czego mają walczyć Rosjanie na Ukrainie, których nawet Rosjanie mieszkający na Ukrainie nie chcą poprzeć?
A
a-psik
27 stycznia 2015, 12:26
Dlatego straszenie agresją militarną Rosji na Polskę jest totalną bzdurą i robieniem niezorientowanym ludziom wody z mózgów. Jest to niestety piękny przykład jak z niemieckimi interesami potrafi się pokrywać głupota opozycji. Bo że taka jest linia proniemieckiego rządu to akurat zupełnie nie dziwi.
27 stycznia 2015, 13:04
Analitycy ocenili, że Rosja obecnie nie jest w stanie bardziej się zaangażować się militarnie. Sytuacja ma zmienić się w ciągu dwu lat. Zdaniem analityków przed zajęciem znacznie większego obszaru Ukrainy, gdzie sympatie porosyjskie są zdecydowanie mniejsze,  powstrzymuje Rosjan realna groźba szeroko zakrojonych działań partyzanckich w oparciu o 8.000.000 sztuk broni pozostających w rękach cywilów.
P
pollak
27 stycznia 2015, 14:40
Ale agresja militarna Rosji to jednak jest problem - w końcu Putin wysłał ten złom i tych bandytów na Czeczenię, Gruzję, a teraz na Ukrainę. To, że skuteczność armii rosyjskiej jest żenująca (rok zabrało jej zajęcie jednego lotniska, a po jego zajęciu zlinczowano obrońców, co jest szczytem bandytyzmu i głupoty, bo wzmocni morale Ukraińców), nie ulega wątpliwości, tak jak wątpliwości nie ulega agresja Rosji na wymienione kraje. Putin jest kacykiem, który psychicznie wciąż tkwi w połowie XX wieku. Rosji nie stać na zajęcie Ukrainy, tak jak nie stać jej na atak na Polskę. To jednak może się zmienić za kilkanaście lat. Rosja to nasz wróg i dopóki nie zmieni się jej ustrój i mentalność Rosjan, pozostanie naszym wrogiem. Pomagając Ukrainie chronimy nasz kraj, budujemy bufor. To nasz narodowy interes. 
A
a-psik
27 stycznia 2015, 15:29
Rosja to nasz wróg, tyle że działa całkiem inaczej niż to się przedstawia w telewizorze. I działa w porozumieniu z naszymi "sojusznikami". Tylko że nikt jakoś nie chce tego dostrzec.
27 stycznia 2015, 15:38
Rosja wasz wróg powiadasz... No ciekawe, ciekawe... No i tak w ramach walki z tym wrogiem za punkt honoru wziąłeś sobie powielać kłamstwa rosyjskiej propagandy. Że też Ty się w tym nie pogubisz. Nie gubisz się?
A
a-psik
27 stycznia 2015, 15:54
Różnica między nami taka, że dla mnie tylko prawda jest ciekawa, a Rosja nie jest bynajmniej naszym wrogiem jedynym. Ani sama w sobie najgroźniejszym. Powiem nawet więcej - w ogóle nie ma tych "dobrych", w wielkiej polityce wszyscy to skończone sk..., i ani Polska ani Ukraina nie mają żadnych "przyjaciół".
27 stycznia 2015, 16:00
Będę się od dzisiaj uważniej przyglądał Twoim komentarzom i szukał w nich prawdy
A
a-psik
27 stycznia 2015, 16:13
Bardzo dobrze. Wiesz na czym polega jeden z ważniejszych problemów z Ukrainą? Na tym, że jako Polska nie podjęliśmy żadnych działań aby to tworzące się państwo było budowane na innym fundamencie niz banderowski i aby ten naród rozliczył się ze swoją przeszłością. Ta skończona głupota będzie jeszcze drogo kosztować tak Polskę jak i samą Ukrainę. Drugi problem, częściowo wynikający z pierwszego, jest taki, że na całej obecnej zadymie najbardziej korzysta tylko jedno państwo. I nie jest to wcale Rosja jak się może komuś wydawać.
P
pollak
27 stycznia 2015, 16:42
"Banderowcy" to określenie z czasów II wojny światowej. Równie dobrze możemy mówić na Putaina "Stalin", a na jego zapijaczonych bandytów - NKWD. Na Ukrainie nie ma banderowców. Skrajni nacjonaliści stanowili 1% walczących na Majdanie. Ich Bandera to nasz Dmowski. Czy my potępiamy Dmowskiego? Nie. Chociaż być może powinniśmy, bo dzięki jego krótkowzroczności po wojnie polsko-bolszewickiej, zostaliśmy osamotnieni w 1939, a wcześniej na Ukrainie, dzięki jego krótkowzroczności, zagłodzono 10 milionów ludzi. Gdyby kontynuować Polsko-Ukraiński sojusz, stworzony przez Piłsudskiego, być może wrzesień 1939 wyglądałby inaczej. Historia lubi się powtarzać. Nie ma co popełniać tych samych błędów. Ukraińcy mają co nam wypominać, mamy i my co wypominać Ukraińcom. Ale to nie oni są dla nas zagrożeniem. Oni i my możemy się wzajemnie bronić. Na razie nie robimy w tym celu wystarczająco dużo.
A
a-psik
27 stycznia 2015, 19:04
W skrócie: 1. Nie chodzi o to jakie taka czy inna partia ma poparcie tylko jak kształtuje się dzisiaj świadomość Ukraińców. 2. Piłsudski miał po stronie ukraińskiej partnera w osobie Petlury, my dzisiaj nie mamy nikogo, nawet kandydata na takiego. Wszystkie pozycje są obsadzone przez Niemcy, Rosję i..., no nie powiem bo może antysemityzm. 3. Ci Ukraińcy, którzy dzięki Polsce nie zginęli w Wielkim Głodzie odwdzięczyli się nam po swojemu - rzezią wołyńską. 4. Z powodów jw. współpraca z Ukrainą jest dzisiaj nierealna, a rozwój sytuacji praktycznie w jakimkolwiek kierunku jest dla nas zawsze niekorzystny. Trzeba było tego śmierdzącego jaja nie ruszać.
P
pollak
27 stycznia 2015, 19:45
Ad 1. Ukraińcy uważają nas za sprzymierzeńców. <a href="http://www.fronda.pl/a/ukraincy-polska-i-usa-to-nasi-najwieksi-sprzymierzency,39210.html">Źródło</a>. Ad 2. Niemcy to obecnie nasz sojusznik. Zarówno w NATO, jak i w UE. Nie ma się co oglądać na historię, zresztą nawet i w historii były momenty, gdy Niemcy i Polskę łączył sojusz. Izrael to także nasz sojusznik. Od czasu operacji Most Izrael uważa Polskę za jednego z bardziej wartościowych sprzymierzeńców w Europie. Ze względu na opieszałość USA, obecnie zbroimy się również w Izraelu. Ad 3. Dzięki Polsce, a konkretnie, dzięki polskim politykierom, a jeszcze bardziej konkretnie - ze względu na ich zdradę - zginęli. Ci, którzy nie zginęli, nie zapomnieli nam tej zdrady. Stąd Wołyń. Ad 4. Powody, które wymieniłeś, powyżej obaliłem, więc współpraca z Ukrainą nie tylko jest realna, ale jest także koniecznością wobec wspólnego wroga: Rosji. Śmierdzące jajo to była, jest i będzie Rosja.
A
a-psik
27 stycznia 2015, 20:27
ad.1 Litwini gdy im to było potrzebne też nas uważali za sprzymierzeńców. I co z tego? ad.2 Niemcy to dla nas taki sojusznik jak wilk dla owcy. A jaki nasz miłośnik z Izreala widać choćby po słynnych "wycieczkach nienawiści" do Polski. Że o żydowskich roszczeniach czy wewnętrznej działalności rozkładowej już nie wspomnę. ad.3 Powiedz to tym tysiącom ludzi zabitych w najbardziej bestialski sposób jaki można sobie wyobrazić. Nad tym nie da się przejść do porządku dziennego, tak samo jak nie dało się przejść nad zbrodniami niemieckimi. O ile te drugie zostały rozliczone to pierwsze hodują następnych "bohaterów". ad.4 Nic nie obaliłeś. A Rosja to Rosja, przynajmniej wiadomo z kim mamy do czynienia i sprawa jest jasna.
P
pollak
27 stycznia 2015, 20:48
Ad 1. Wciąż uważają. Kwestia polskich nazwisk nie jest dla nich priorytetowa - tak naprawdę chodzi o precedens, a konkretnie o to, że jeśli Polacy dostaną takie prawa, to odezwą się znacznie liczniejsi i znacznie bardziej niebezpieczni Rosjanie. Ad 2. Jeśli wśród sojuszników szukasz wrogów, nie wygrasz żadnej potyczki. Żydowskie roszczenia są i wobec Polski i wobec Francji. Taki naród. Niezły naród, wolę Żyda, niż Francuza czy Rosjanina. My pijemy, oni robią interesy. Ad 3. Powiedz to matkom ukraińskim, których dzieci umarły z głodu przez durny kaprys polskich nacjonalistów. Zanim nastąpił Wołyń. Oni mieli powód, by nas nienawidzieć. Myśmy nie mieli powodu ich zdradzać. Zaślepienie w tej dziedzinie wyklucza porozumienie, wiem już, dlaczego nie widzisz nigdzie możliwości realizacji wspólnych interesów, ani z Niemcami, ani z Izraelem, ani z Ukrainą, ani z Litwą. Ad 4. Wobec tego najwyraźniej nic nie zrozumiałeś. Rosja to bagno, w którym utonęły całe polskie pokolenia. Ukraina może być naszym sojusznikiem. Rosja co najwyżej naszym suwerenem.
A
a-psik
27 stycznia 2015, 22:16
ad.1 Ciekawe którzy tak uważają bo jakoś ich nie widać. A jeśli z nazwiskami chodzi o precedens to ciekawe o co chodzi np. z sabotażem Możejek. ad.2 Niemcy pełną parą realizują stary projekt pt. "Mitteleuropa", a Polska jest rozkładana po kawałku - ekonomicznie, kulturowo i demograficznie. Ile potrafisz wymienić branż przemysłu, które jeszcze zostały w polskich rękach? Taki Hitler musiał organizować łapanki aby nas wywozić na roboty, dzisiaj Polacy sami jadą i jeszcze dziękują. Kogo natomiast wolisz to już indywidualna sprawa - ja tam wolę otwartych wrogów niż fałszywych przyjaciół. ad.3 Niezły powód, to tak jakby tłumaczyć niemieckie zbrodnie tym, że Hitlerowi nie spodobał się Wersal. Ukraińcom nie spodobał się traktat ryski więc obcinali kobietom piersi, wrzucali dzieci do ogniska czy ciężarnym zaszywali koty w brzuchu. Tu możesz sobie poczytać do poduchy: [url]http://www.upadeknarodu.cba.pl/kresy.html[/url] Od opisów normalnemu człowiekowi robi się niedobrze, to nie są ludzie tylko bestie. I z tych bestii robi się dzisiaj na Ukrainie "bohaterów", a nam się każe jeszcze to popierać. ad.4 Taka Ukraina jak wyżej nigdy naszym sojusznikiem nie będzie. Choćby z tego prostego powodu, że nierozliczone zbrodnie powodują, że zawsze będzie można ją rozegrać przeciwko Polsce, tak z Berlina jak i Moskwy. To elementarz - tylko fakt, że przez ostatnie 75 lat nie prowadziliśmy żadnej własnej polityki może tłumaczyć, że tego się u nas nie pojmuje.
P
pollak
28 stycznia 2015, 12:44
Ad 1. Nasze myśliwce latają nad Litwą. Ad 2. Teorie spiskowe. To my, Polacy, rozkładamy Polskę od środka, a nie ktoś z zewnątrz. Wolę przyjaciół, niż wrogów, poza tym nie wierzę ani w przyjaciół, ani we wrogów, tylko w interes Polski. Sojusz z Niemcami jest w interesie Polski, a podejście do kwestii narodowych w Polsce zależy nie od Niemców, tylko od Polaków. To my uczymy nasze dzieci. To my wspominamy naszą historię. To my czytamy naszą literaturę. Jeśli pozwalamy na to, by to odeszło w niepamięć, to jest to nasza wina, a nie Niemców. Zresztą, w Niemczech nigdy nie spotkałem się z brakiem szacunku wobec mojej narodowości, chociaż bywam tam bardzo często i nigdy nie ukrywam tego, że jestem Polakiem. Jedynym krajem, w którym ktoś skrytykował fakt, że jestem Polakiem i uznał mnie z tego powodu za wroga, jest Rosja. Miało to miejsce jeszcze w latach 90-tych. Od tego czasu słyszałem, że jest jeszcze gorzej.
P
pollak
28 stycznia 2015, 12:44
Ad 3. To nie jest kwestia podobania się Wersalu, tylko kwestia zdrady narodu, który następnie wskutek tej zdrady został poddany nieludzkim torturom przez okupanta - Rosję. Od opisów ofiar wielkiego głodu, który nastąpił na skutek zdrady ze strony polsich polityków, zanim nastąpił Wołyń, też robi się niedobrze. Niedobrze jest, gdy widzisz tylko winy innych, a własnych - nie. Nasi politycy zachowali się jak szmaty, a w efekcie tego zachowania nacjonaliści ukraińscy zachowali się wtedy jak bestie. Jedni warci drugich, szkoda tylko, że w efekcie cierpieli przede wszystkim zwykli ludzie. Szkoda, że nie widzisz ofiar po obu stronach, tylko po jednej. Zwróć uwagę, że wszystkie te olbrzymie tragedie wyniknęły z działań Moskwy (wojna polsko-bolszewicka, zajęcie części Ukrainy przez Rosję w 1921, II wojna światowa - wszystkie te działania zostały zaplanowane albo w Moskwie, albo i w hitlerowskich Niemczech i w Moskwie). Rosji jest na rękę walka między sąsiadami. Ad 4. Powtarzasz to jak mantrę, tymczasem Ukraina już jest - i mentalnie i politycznie - po naszej stronie. Szkoda, że tego nie widzisz, ta ślepota sprzyja Moskwie.
A
a-psik
26 stycznia 2015, 23:41
"Cele są nowe, ale końcowe zamierzenie Rosji pozostaje to samo: przejąć więcej terytorium i przesunąć granicę kontrolowanego przez Rosję obszaru coraz bardziej w głąb Ukrainy" Czyli dokładnie odwrotnie niż cele Zachodu, który z kolei granice kontrolowanego przez siebie obszaru chce przesunąć jak najdalej na wschód.
X
xxmen
27 stycznia 2015, 12:07
Jeśli jakiś naród dobrowolnie chce przystąpić do unii, to jego wybór. Jeśli jakiś naród jest zmuszany do przystąpienia do unii, tak jak Ukraińcy są zmuszani przez Rosjan, to jest to zwykła napaść. Jednego kraju na inny. Rosja to bandycki kraj, który nie dorósł do XXI wieku.
A
a-psik
27 stycznia 2015, 12:12
Nikt się nigdy Ukraińców o nic nie pytał. Słyszałeś z Majdanu o jakichś postulatach przeprowadzenia referendum w sprawie UE?
P
pollack
27 stycznia 2015, 14:42
Na Ukrainie wciąż można je zrobić. W Rosji jest ono nie do pomyślenia. To właśnie różnica między demokracją, a tyranią.
27 stycznia 2015, 14:53
W Rosji nawet za wyrazy współczucia dla Ukraińców trafia się do aresztu: - Wytrącali z rąk kwiaty i gasili świeczki – tak działania moskiewskiej policji opisują ludzie, którzy w niedzielę po popołudniu przyszli pod ambasadę Ukrainy, aby uczcić pamięć ofiar maskary w Mariupolu. [url]http://kresy24.pl/63011/moskwa-nie-pozwolili-na-gest-wspolczucia/[/url]
A
a-psik
27 stycznia 2015, 14:56
Wiesz, gdy pojawiają się masowe ofiary w ludziach to takiego czegoś już się łatwo nie da odkręcić. Był dobry czas, ale nikomu na tym nie zależało.
P
pollack
27 stycznia 2015, 16:44
Ale te masowe ofiary to Ukraińcy zabici przez rosyjskie oddziały.