Rosja krytykuje atak USA w Syrii

(fot. PAP/EPA/US NAVY/MC1 WOODY SHAG PASCHALL)
PAP / pk

Jako "próbę rozwiązywania własnych zadań geopolitycznych" określiło we wtorek rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych rozpoczęte minionej nocy przez USA i kraje sojusznicze ataki lotnicze na pozycje Państwa Islamskiego (IS) w Syrii.

Oświadczyło, że działania te "naruszają suwerenność państw regionu, potęgują napięcie i jeszcze bardziej destabilizują sytuację".

Resort spraw zagranicznych Rosji oznajmił, że "działania takie mogą być podejmowane wyłącznie w ramach prawa międzynarodowego". "Przewiduje to nie formalne jednostronne +powiadomienie+ o atakach, lecz uzyskanie precyzyjnie wyrażonej zgody rządu Syrii lub podjęcie stosownej decyzji przez Radę Bezpieczeństwa ONZ" - zaznaczył.

Rosyjskie MSZ podkreśliło, że "walka z terroryzmem na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej wymaga skoordynowanych wysiłków ze strony całej wspólnoty światowej pod egidą ONZ". "Próby rozwiązywania własnych zadań geopolitycznych z naruszeniem suwerenności państw regionu, jedynie potęgują napięcie i jeszcze bardziej destabilizują sytuację" - dodało.

Oświadczyło, że "inicjatorzy jednostronnych scenariuszy siłowych ponoszą całą odpowiedzialność prawno-międzynarodową za ich skutki".

Niespełna dwa tygodnie po ogłoszeniu przez prezydenta USA Baracka Obamę strategii walki z Państwem Islamskim (IS) siły zbrojne Stanów Zjednoczonych przy wsparciu Jordanii, Bahrajnu, Arabii Saudyjskiej, Kataru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich rozpoczęły w nocy z poniedziałku na wtorek ataki lotnicze na pozycje IS w Syrii.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Rosja krytykuje atak USA w Syrii
Komentarze (6)
L
leszek
23 września 2014, 15:35
Intencją Rosji przecież nie jest jakaś "troska" o prawo międzynarodowe, ale obawa przed pomniejszeniem roli ONZ i Rady Bezpieczeństwa, gdzie Rosja ma prawo weta. Rok temu Rosja była znaczącym graczem na Bliskim Wschodzie, dzisiaj z Rosją nikt się nie liczy i nikt nie wierzy, że Rosja mieć jakiś pozytywny udział. Rosjanie powinni się zapytać cara Putina i jego bojarów, dlaczego znaczenie i autorytet Rosji spadły do zera w ciągu niecałego roku. Może sobie rzetelnie na to zasłuzyli.
MR
Maciej Roszkowski
23 września 2014, 14:53
 Oświadczyło, że "inicjatorzy jednostronnych scenariuszy siłowych ponoszą całą odpowiedzialność prawno-międzynarodową za ich skutki".  Skoro tak "oświadczyło" ti o niech nie dziwi się skutkom agresji i zaboru Krymu i Doniecka.
K
kemot
23 września 2014, 15:26
Złodziej najgłośniej krzyczy "łapaj złodzieja!"
jazmig jazmig
23 września 2014, 12:47
USA nie walczą z ISIL i nie zamierzają z nimi walczyć. Amerykanie chcą obalić Asada i po to są te bombardowania. Gdyby USA chciały zniszczyć ISIL, to zamiast szkolić kolejne grupy islamistów przecwko Asadowi, powiinni nawiązać z nim współpracę, ponieważ bombardowania ISIL nie mają sensu, bowiem oni rozproszą się w terenie i nie ma czego bombardowć. Żeby walczyć ISIL, trzeba wysłać armię lądową, a jedyną armią, która moze walczyć z ISIL jest armia syryjska. QED
K
kemot
23 września 2014, 14:49
Gdyby USA chciały obalić Asada to już by go nie było. Nie zrobiły tego, by nie wzmocnić islamistów. Rosji nie podoba się ta ingerencja, bo traktuje Syrię jako swoją strefę wpływów. Ot, co.
K
kemot
23 września 2014, 12:12
brak słów