Rosja nie chce dopuścić do wyborów na Ukranie

(fot. EPA/SERGEY DOLZHENKO)
PAP / slo

Celem działań Rosji we wschodnich obwodach Ukrainy jest niedopuszczenie do zaplanowanych na 25 maja wyborów prezydenckich - oświadczył we wtorek w Kijowie premier Arsenij Jaceniuk na wspólnej konferencji prasowej z wiceprezydentem USA Joe Bidenem.

Szef rządu ukraińskiego wyraził nadzieję, że po wyborach sytuacja w jego kraju zostanie ustabilizowana.

- Doskonale rozumiemy, że to co odbywa się dziś na wschodzie Ukrainy jest wspierane przez Federację Rosyjską w celu zerwania wyborów prezydenckich - podkreślił.

Jaceniuk zaapelował do Rosji, by nie zachowywała się jak państwo gangsterskie. - Domagamy się od Rosji jednego: wypełniajcie zobowiązania międzynarodowe i nie zachowujcie się w obecnym stuleciu jak gangsterzy - oznajmił podkreślając, że Kijów nigdy nie uzna dokonanej przez Moskwę aneksji Krymu.

Premier oświadczył także, że dla zmniejszenia zależności od Rosji Ukraina potrzebuje zachodnich inwestycji.

- Potrzebujemy inwestycji w naszą energetykę; najlepszą odpowiedzią na energetyczną zależność Ukrainy od Rosji będzie obecność u nas europejskich i amerykańskich inwestorów - powiedział Jaceniuk.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rosja nie chce dopuścić do wyborów na Ukranie
Komentarze (2)
jazmig jazmig
22 kwietnia 2014, 16:44
Jak mają się odbyć wybory, jeżeli Majdan nadal demonstruje, a po Ukrainie, zwłaszcza zachodniej i centralnej, szwendają się różne bojówki i terroryzują mieszkańców? To nie będą wolne wybory, skoro komisje wyborcze mają być nadzorowane przez bojówki.
M
Marek
22 kwietnia 2014, 16:48
Byłeś i widziałeś Szanowny Panie czy tylko tak biebrzysz?