Rosja: prasa o materiałach wybuchowych

(fot. flickr.com/ by Elcommendante)
PAP / ad

Polska potrzebuje jeszcze co najmniej sześciu miesięcy, aby wykluczyć akt terroru jako przyczynę katastrofy swojego Tu-154M, który rozbił się pod Smoleńskiem - podkreśla w czwartek rosyjska "Niezawisimaja Gazieta".

Dziennik nawiązuje do wtorkowej publikacji "Rzeczpospolitej" o domniemanym wykryciu śladów materiałów wybuchowych w szczątkach polskiego samolotu i reakcji, jaką wywołał ten tekst w Polsce.

"Polska prokuratura wojskowa oświadczyła, że specjaliści potrzebują sześciu miesięcy, by wiarygodnie stwierdzić, czy na podkładzie prezydenckiej maszyny, która rozbiła się pod Smoleńskiem w kwietniu 2010 roku, były materiały wybuchowe" - przekazuje "NG".

Rosyjski dziennik podkreśla, że "nie czekając na przeprowadzenie ekspertyz, największa partia opozycyjna - Prawo i Sprawiedliwość, której przewodzi Jarosław Kaczyński, wezwała do natychmiastowej dymisji rządu premiera Donalda Tuska".

DEON.PL POLECA


"NG" przypomina, że składająca się z posłów PiS grupa parlamentarna badająca tragedię smoleńską podważa oficjalne ustalenia śledztwa i utrzymuje, że katastrofę Tupolewa poprzedziły wybuchy na pokładzie.

"Oliwy do ognia dolało to, że artykuł +Rzeczpospolitej+ zbiegł się w czasie z zagadkowym samobójstwem jednego z kluczowych świadków" - konstatuje dziennik.

W ocenie "NG" dopóki nie zostaną zakończone badania laboratoryjne, dopóty będzie się utrzymywać obecne napięcie. "Tym bardziej, że stawką jest reputacja premiera, który wszystkie oskarżenia ze strony opozycji określa jako absurdalne" - wskazuje moskiewski dziennik.

Z kolei "Izwiestija" poinformowały, że wiceprzewodniczący Komisji Obrony Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu Federacji Rosyjskiej, Franz Klincewicz "poprosił Komitet Śledczy FR i Prokuraturę Generalną FR, by te zweryfikowały i dały ocenę prawną informacji opublikowanych w polskich mediach".

Gazeta podała, że zdaniem Klincewicza, reprezentującego prokremlowską partię Jedna Rosja, "nad takimi +wrzutkami informacyjnymi+ nie można przechodzić do porządku dziennego".

"Parlamentarzysta zwraca uwagę, że niewiarygodne informacje i oparte na nich spekulacje medialne mogą podważyć autorytet Prokuratury Generalnej oraz innych struktur państwowych Rosji, co w konsekwencji może negatywnie wpłynąć na stosunki rosyjsko-polskie" - przekazały "Izwiestija".

Rosyjski dziennik poinformował również, iż Klincewicz zapowiedział, że "jeśli doniesienia (polskich) mediów okażą się nieprawdziwe, to on zażąda od strony polskiej oficjalnych przeprosin i ewentualnie - za pośrednictwem rosyjskiego MSZ - skieruje notę do Polski z żądaniem wpłynięcia na pracowników rozpowszechniających kłamliwe wiadomości".

O tym, że na wraku Tupolewa znaleziono ślady trotylu, poinformowała we wtorek "Rzeczpospolita". Według gazety grupa polskich śledczych, która niedawno przez miesiąc ponownie badała wrak na terytorium Rosji, znalazła na szczątkach samolotu liczne ślady materiałów wybuchowych.

Gazeta napisała, że badania, przeprowadzone przez prokuratorów we współpracy z ekspertami z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego oraz CBŚ, wykazały ślady trotylu i nitrogliceryny, m.in. na 30 fotelach samolotu.

"Rz" zaznaczyła, że eksperci nie są w stanie stwierdzić, w jaki sposób na wraku maszyny znalazły się ślady trotylu i nitrogliceryny; biorą pod uwagę hipotezy, według których osad z materiałów wybuchowych mógłby pochodzić z niewybuchów z okresu II wojny światowej.

Po południu, po konferencji prasowej szefa Wojskowej Prokuratury Okręgowej płk Ireneusza Szeląga, który zdementował te doniesienia, "Rzeczpospolita" oświadczyła, że się pomyliła, pisząc o trotylu i nitroglicerynie. "To mogły być te składniki, ale nie musiały" - oznajmiła, zaznaczając, że "jednak nie można wykluczyć materiałów wybuchowych".

W niedzielę w Warszawie poinformowano o śmierci Remigiusza Musia - technika pokładowego Jaka-40, który 10 kwietnia 2010 roku lądował w Smoleńsku przed prezydenckim Tu-154M. Ciało 42-letniego Musia znalazła żona w piwnicy w bloku w Piasecznie, w którym mieszkali.

Następnego dnia stołeczna prokuratura podała, iż sekcja zwłok wykazała, że popełnił on samobójstwo. Nie stwierdzono obrażeń, które wskazywałyby na udział osób trzecich - przekazała prokuratura.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rosja: prasa o materiałach wybuchowych
Komentarze (7)
AP
Adrian Podsiadło
2 listopada 2012, 00:26
~ktoś tam dlatego tak brakującym elementem jest rozmowa braci Kaczyńskich przed katastrofą. oraz rozmowa Putina z Tuskiem kilka dni przed. Musimy poznać ich treść. DLATEGO PO RAZ SETNY APELUJE O UPUBLICZNIENIE TREŚCI OBU ROZMÓW! Co prawda będzie to oznaczać, że rząd inwigilował prezydenta, ale co z tego? Mamy teraz tysiące podsłuchów, o wiele więcej niż pod rządami PiS i nikt, tak naprawdę, problemu z tego nie robi. Jedna wiecej jedna mniej. DO RZĄDU POLSKIEGO: TCHÓRZE! UPUBLICZNIĆ OBIE ROZMOWY! Adrian Podsiadło.
QV
Quo Vadis
1 listopada 2012, 20:54
Przeciez i chyba 2 lata temu prokuratura wykluczyla wybuch. Wynika z tego ze wtedy nie zrobila tych nawet podstawowych badan. Byc moze prokuratura opierala sie na wynikach Rosjan. Byc moze Rosjanie nie pozwolili zrobic tych badan. W dowolnym wypadku nie dobrze to swiadczy o prokuraturze i skandaliczne jest to ze Szelag i Tusk mial czelosc odniesc sie ostro do wypowiedzi Kaczynskiego. Nie jestem jego zwolennikiem i nie pochwalam jego wystapienia to jednak slowa Tuska byly jeszcze bardziej nie na miejscu. Przeciez to on czesto powtarza ze bierze cala odpowiedzilnosc za wyjasnianie katastrofy na siebie. To niech w koncu dojedzie do niego ze to on jest winny temu ze wiemy to co wiemy i spleczenstwo polskiej jest podzielone. On tez jest winny temu ze czesc Polakow ufa jeszcze w naiwny raport  Milera i nie wierzy w niezbite dowody przedstawione przez naukowcow. Dziwie sie tym wszystkim ktorzy wystepuja przeciwko Macierewiczowi nie czytajac lub sluchajac jego logicznych dowodow. Wstyd i chanba tym poslom ktorzy glosowali przeciwko sprowadzeniu wraka do Polski. Ja osobiscie czuje sie bezradnych widzac ze mamy dwoch przywodcow dwoch wiodacych partii koncentrujacych swoje dzialanie na wzajemnch atakach personalne. Jedyna nadzieja jest ze Polacy znajda innych przywodcow ktorym celem bedzie dobro Polski i WSZYSTKICH Polakow. Przykro mi pisac ale ani Kaczynski ani tym bardziej Tusk nie spelniaja tego warunku (nie mowiac juz o innych ugrupowaniach politycznych)
T
teresa
1 listopada 2012, 19:15
Szkoda ,że nie wykonano tych ekspertyz natychmiast po katastrofie,ile mozna badać substancję chemiczną w spektroskopie, szkoda,że ciał nie poddano podobnej diagnozie. Szkoda,że jedni już uznali ,że wybuch był,inni nie znając jeszcze wyników testów już wykluczają tę teorię. To kiedy w końcu uda się rozbroić tę bombę i kto weźmie za nią odpowiedzialność? Prawie 3 lata po tragedii ,śmieszne są wobec tego procedury rozwiązujące tajemnicę smoleńskiej skrzyni samochodowej.
KT
ktoś tam
1 listopada 2012, 13:53
Do balin. Otóż to. Zwłaszcza, że było wyznaczone lotnisko zapasowe i można było delegację bezpiecznie tam przewieźć i później samochodami dowieźć lub po ustaniu trudnych warunków z powrotem przylecieć na lotnisko w Smoleńsku. Przypominam, że Jarosław Kaczyński jako premier czekał parę godzin na lotnisku w Istambule, gdy nie wyrażono zgody na jego przylot do Iraku. I korona z głowy mu nie spadła jak po paru godzinach odleciał do Polski. Ponadto, co też palnuje się logistycznie, imprezę można było odwołać z przyczyn bezpieczeństwa i przenieść np. na za tydzień.
1 listopada 2012, 13:19
~ktoś tam dlatego tak brakującym elementem jest rozmowa braci Kaczyńskich przed katastrofą.
KT
ktoś tam
1 listopada 2012, 13:16
Z drugiej strony w prasie pojawiły się sugestie, że zabici w katastrofie mogą być rosyjską agenturą więc też nie ma powodu do zbytniej żałoby, gdyby okazało się to prawdą albo gdyby ich śmierć był spowodowana naciskami Jarosława Kaczyńskiego na brata, żeby lądował za wszelką cenę wbrew przepisom bezpieczeństwa, co może być treścią ostatnich rozmów braci, które mają nagrane Rosjanie. Nie wyobrażam sobie pilota, który godzi się na złamanie przepisów bezpieczeństwa lotu bez przymusu, zwłaszcza gdy wiezie tak ważne osoby w państwie.
KT
ktoś tam
1 listopada 2012, 13:07
Dymisja jest o tyle uzasadniona, że tych substancji nie wykryto wcześniej, czyli przeprowadzono niestarannie badania pirotechniczne co tym samym dyskwalifikuje cały raport i stawia w stan oskarżenia całą komisję pod zarzutem poplecznictwa lub zacierania śladów wypadku.