Rosyjscy eksperci bronią kontrolerów

PAP / wab

"Kontroler rosyjskiej wieży działał bardzo precyzyjnie i ostrzegł polskich pilotów" - napisała rosyjska gazeta "Izwiestija", powołując się na ekspertów lotniczych. Twierdzą oni, że kontrolerzy nie mogą ponosić odpowiedzialności za ich decyzję o lądowaniu". Gazeta zarzuca też Polsce, że publikując zapisy z wieży "złamała niepisaną zasadę".

Według cytowanego w czwartek przez dziennik "Izwiestija" pilota doświadczalnego Aleksandra Akimienkowa, nikt nie zezwolił Polakom na lądowanie. - "Ziemia" powiedziała: "Lądowanie dodatkowo". Po tym pilot powinien oświadczyć: "Podjąłem decyzję, że siadam u was, zabezpieczcie lądowanie". Jednak on o to nie poprosił - zauważył Akimienkow.

DEON.PL POLECA

Rosyjski pilot podkreślił też, że załoga polskiego Tupolewa powinna była podchodzić do lądowania sterując ręcznie, a nie na pilocie automatycznym.

Z kolei pilot lotnictwa cywilnego Władimir Gierasimow, którego także przytacza "Izwiestija", ocenił, że "kontroler działał bardzo precyzyjnie". - Gdy spostrzegł, że samolot schodzi pod ścieżkę, nie tylko ostrzegł o tym załogę, lecz również dał komendę: "101, horyzont!". Oznacza to przerwanie zniżania i przestawienie samolotu na lot horyzontalny - powiedział.

Zdaniem Gierasimowa, "wszelkie opinie, że uczyniono to zbyt późno, są dyletanckie". - Samolot zniżał się nie z obliczeniową prędkością wertykalną 3,5 metra na sekundę, a ponad 9 metrów. W ciągu około trzech sekund zszedł poniżej wysokości 60 metrów, wpadając w pułapkę, z której nie mógł się wydostać - wskazał pilot.

Natomiast pilot-doświadczalny na Tu-154 Ruben Esajan, do którego opinii odwołuje się rządowa "Rossijskaja Gazieta", zwrócił uwagę, że "kontroler ostrzegł polskich pilotów, że pogoda jest zła; że widoczność jest poniżej minimum". "Oznacza to, że lotnisko jest zamknięte dla lądowań" - zaznaczył Esajan, który jest też zastępcą dyrektora generalnego Państwowego Naukowo-Badawczego Instytutu Lotnictwa Cywilnego.

- Zgodnie z przepisami międzynarodowymi, jeśli dowódca statku w takiej sytuacji podejmuje decyzję o lądowaniu, to cała odpowiedzialność spada na niego. Kontroler nie może ponosić odpowiedzialności za konsekwencje tej decyzji - oznajmił pilot, noszący tytuł bohatera Rosji.

Esajan zaznaczył, że polski samolot był wyposażony w system ostrzegający przed zbliżeniem z ziemią (TAWS). - W 2002 roku testowałem ten system razem z polskim pilotem. System ten początkowo - do 100 metrów - ostrzega, że ziemia jest blisko. A od 70 metrów daje komendę po angielsku: "Pull up", czyli "Do góry". Tu-154M zniżał się bardzo szybko, próbując doścignąć standardową ścieżkę, gdyż był za wysoko. Przy poleceniu "Pull up" powinien był zacząć nabierać wysokość, aby system się wyłączył - powiedział.

W ocenie Esajana, pilot Tupolewa spóźnił się z decyzją o odejściu na drugi krąg. - Na standardowej ścieżce, na której powinien się był znajdować, prędkość zniżania wynosi 4 metry na sekundę. On zniżał się z prędkością ośmiu metrów. Przy ośmiu metrach na sekundę przy wyprowadzaniu ze zniżania samolot opada jeszcze o 25-28 metrów. Jest to standardowe opadanie dla takich samolotów - wyjaśnił.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rosyjscy eksperci bronią kontrolerów
Komentarze (20)
K
kłamstwa tuszowaniem
22 stycznia 2011, 00:57
Pierwsze kłamstwo mówisz cóż, zażartował ktoś Drugie kłamstwo gorzki śmiech, śmiechu nigdy dość A to trzecie, gdy już przejdzie przez twój próg Głębiej zrani cię, niż na wojnie wróg… (Okudżawa) To już nie żart, to już nie gorzki śmiech. To jest głęboka rana. Rosyjskie kłamstwa w sprawie katastrofy weszły w nasze progi wiele razy. Kłamstwa co do czasu katastrofy, co do czterokrotnego podchodzenia do lądowania, co do stanu lotniska, co do zabezpieczenia samolotu… A teraz weszło w nasze progi kłamstwo totalne – rosyjski raport w sprawie przyczyn katastrofy. Raport tak nierzetelny i nieobiektywny, że nawet dla rusofilów nie do przyjęcia. Nawet dla premiera Tuska… Kłamstwo wzmocnione zostało szantażem – minister Ławrow wyraził się jasno – przyjmujecie raport jaki jest albo chłodzimy stosunki… Nieważne ile w tym raporcie jest wiadomości prawdziwych – ćwierć, trzy ćwierci czy dziewięćdziesiąt cztery procent. Najważniejsza jest ta część raportu, której nie ma, bez której cały raport nie jest wart papieru, na którym został wydrukowany. Jeśli Rosjanie kłamią w sprawie własnych win, to zapewne kłamią również w sprawie win polskich. Dlatego funta kłaków nie jest dla mnie warta na przykład wiadomość o alkoholu we krwi generała Błasika. Po prostu nie wierzę w rzetelność rosyjskich badań krwi generała. Nie wierzę ludziom, którzy kłamią. Nie wierzę i dziwię się, że polska prokuratura, na podstawie niesprawdzonych rosyjskich badań, potwierdziła ten haniebny zarzut wobec tragicznie zmarłego dowódcy. Z doświadczenia sędziowskiego wiem, że ludzie nie kłamią bez przyczyny. Kłamią, żeby coś ukryć albo kogoś zmylić. Nigdy dotychczas nie przyłączałem się do podejrzenia zamachu, wydawało mi się ono zbyt daleko idące. Ale dziś, wobec ewidentnych przemilczeń i kłamstw rosyjskiego raportu, muszę zapytać – Co Rosjanie przemilczają, co chcą przed światem ukryć, w czym zmylić? Czy tylko zaniedbania, czy coś więcej? Janusz Wojciechowski
Jadwiga Krywult
21 stycznia 2011, 22:28
gdyby pojechali z premierem nie zginęliby, Nie zginęliby, bo wtedy nie było mgły, a gdyby była, to Tusk pewnie w porę zadecydowałby o locie na zapasowe lotnisko. Oczywiście wg prawdziwych fachowców mgła w Rosji bywa tylko sztuczna.
G
Groszek
21 stycznia 2011, 21:02
Jeżeli źle zrozumiałem tekst ~Gog'a to proszę o jego prawidłową wykładnię droga m0cna. ~obserwator, obserwujesz, obserwujesz i nic z tego nie wynika. Nadal biegniesz na oślep za stadem lemingów, ku wiecznej szczęśliwości chyba?
KS
kto sprowokował rzdzielenie ???
21 stycznia 2011, 20:11
Co do katastrofy. To nasi piloci popełnili krytyczny błąd, bo to oni siedzieli za sterami. gdyby pojechali z premierem nie zginęliby, to była jawna zdrada, gdyby Tuskowi tak naprawdę zależało aby uczcić prawdziwie ofiary Katynia to nie dałby się zmanipulować Putinowi, nie oszczekaliby tak śp.Lecha, zachowałby Tusk polską twarz.
O
obserwator
21 stycznia 2011, 16:41
 Jeżeli to napisał ten same Gorszek co wcześniej, to chyba nie zrozumiał wpisu Goga... O ile dobrze pamiętam Groszek miał zawsze problemy ze zrozumieniem
M
miron
21 stycznia 2011, 15:52
 Zawsze tak było kiedy Ruskie coś spieprzyli. A Tusk to matoł. Tuskomatoł to nowa forma egzystecji w polityce, arogancja w połączęnie z ignorancją. Tusku trzeba ciebie skrócić o głowę.
21 stycznia 2011, 15:45
Mam prośbę do Ciebie ~Gog. Jeżeli możesz to odwiedzaj i pisz częściej na tym forum. [...] Jeżeli to napisał ten same Gorszek co wcześniej, to chyba nie zrozumiał wpisu Goga...
KC
kto czym wojuje od tego ginie
21 stycznia 2011, 10:42
A nie widzicie, jak dzięki raportowi MAK Rosja przestawia pionki na polskiej szachownicy? Nie potrzeba nikogo z zewnątrz, zamieszanie robimy sami. Tusk tak bardzo nie chciał polecieć z śp.Lechem Kaczyńskim do Katynia tak go PO opluwało, szkalowało, umniejszało nie bacząc na Urząd Prezydenta Polski, uniemożliwiali mu wyjazd do Katynia, przeszkadzali wręcz, zaniedbali totalnie, nie zabezpieczyli, i co z tego wynikło ? Prezydent nie żyje a Tusk nie ma chwały i zaszczytu, teraz jemu umniejszają, PO ślepo się broni aż mdli jak się słyszy tych z PO co się chyba nie słyszą, na własne życzenie Tusk i rząd polski stał się pionkiem. Gdzie się dwóch bije tam skorzystał wróg. Śp.Lech i tych 95 Polaków zginęli ale nie jako zdrajcy narodu i tylko pijarowcy sztucznie nakręcani. Lecieli w słusznej sprawie, reprezentowali godnie naród - a Tusk i jego elita PO ??? Ale dalej zachowują się arogancko, po prostu szczekają.
K
Kris
21 stycznia 2011, 07:02
hej nieomylni, A nie widzicie, jak dzięki raportowi MAK Rosja przestawia pionki na polskiej szachownicy?  Nie potrzeba nikogo z zewnątrz, zamieszanie robimy sami. Co do katastrofy. To nasi piloci popełnili krytyczny błąd, bo to oni siedzieli za sterami. Niżej link do filmu z lądowania samolotu we mgle. Zobaczcie, jak to może wyglądać. Bez nowoczesnych urządzeń napraowadzających - w tym przypadku ILS trzeciej generacji - lądowanie w takich warunkach to szaleństwo <a href="http://www.youtube.com/watch?v=zsiGD-e1gAM">www.youtube.com/watch</a>
TP
Tuska puszka
21 stycznia 2011, 00:26
Ludzie poszaleli, sumieniem handlują, prawdę zakopują, naród olewają, zemsty pomnażają, honoru nie mają, niesiołowstwo rozsiewają, palikotyzm promują, watahy dorzynają, elitę narażają, POlacy Polskę zdradzają  czyżby godność i prawość zamienili wszyscy na puszkę Pandory ?  
M
mamka
20 stycznia 2011, 22:32
Jak mawiają " sowieccy przyjaciele": kurica nie ptica  Polsza nie zagranica  i traktują nas tak jak się dajemy...  a jak się nie dajemy to nas podprowadzają...na ścieżkę...   
G
Groszek
20 stycznia 2011, 21:57
Mam prośbę do Ciebie ~Gog. Jeżeli możesz to odwiedzaj i pisz częściej na tym forum. Czasami czytam tych "wykształconych". Zastanawiam się wtedy czy jestem jeszcze w Polsce, czy już w jakiejś postradzieckiej republice. Nie potrafię zrozumieć jak Patriotę można nazywać faszystą, a zdrajcę nowoczesnym europejczykiem. Dzięki za Twój wpis. Pozdrawiam.
G
Gog
20 stycznia 2011, 21:41
...pytania: czy tych dwóch "głupków" z wieży sprowadzało kilka dni wcześniej Tuska i Putina?           ....    czy dysponowali tym samym sprzętem naprowadzającym?            ....  to byli  inni ludzie, inne wyposażenie?....           ....    w mojej ocenie 10.IV.2010  ci dwaj odegrali dobrą rolę   - "rosyjskich prostaków-głupków "   posługujących się przestarzałym  sprzętem. To miały kupić i kupiły media.       .... jest pewne. W rosji skrytobójczo morduje sie za słowa .A cóż dopiero działalność polityczna Prezydenta Kaczyńskiego...     Prezydent Kaczyński śmiał tworzyć pakt polityczny przeciw rosji. Zagrażał ich   gospodarczym interesom wpostaci pomysłów sprowadzania gazu od azerów....          ........  jezeli ktoś odrobinę myśli, a jest wolny od srebrników....  odpowiedz jest prosta.  Mentalność putina? wiaczesław mołotow i kompania...             
M
mamka
20 stycznia 2011, 20:39
Grochu ma rację i prezentuje swoją konkluzję w temacie obrony swoich przez swoich.  a tu... znaleźli się "dyżurni" którzy dyskusję przekierowują na Grocha - jak w sejmie! Grochu ćwicz, łatwiej Ci będzie posłować!
Z
zz
20 stycznia 2011, 19:57
A gdy nie widzę tego policjanta, a słyszę tylko jego gwizdek? Z tym gwizdkiem to przesadzasz :-) Piloci i kontrolerzy komunikują się bardzo precyzyjnie. I w domyśle relacji jest wzajemne zaufanie i odpowiedzialność.
M
modecom
20 stycznia 2011, 18:37
m0cna, By być bardziej precyzyjny niż ty. A gdy nie widzę tego policjanta, a słyszę tylko jego gwizdek?
20 stycznia 2011, 18:18
Groszku, Jesteś kierowcą w samochodzie, obok siedzi pasażer. Przy zakręcie w lewo, gdy masz bardzo ograniczoną widocznośc z prawej, słyszysz od pasażera: "jedź, zdążysz!" Co robisz? Wciskasz pedał gazu i jedziesz na oślep, czy jednak sam starasz się sprawdzić i ocenić, czy aby na pewno prawa wolna i czy rzeczywiście zdążysz? Dla mnie sprawa jest prosta. Tyle w sprawie tej katastrofy Jeśli już budujesz analogię, to trafniejsza jest taka, że to nie pasażer, a kierujący ruchem policjant wskazuje Tobie "niech pan jedzie tą samą drogą co teraz, jest dobra".
M
modecom
20 stycznia 2011, 17:59
Groszku, Jesteś kierowcą w samochodzie, obok siedzi pasażer. Przy zakręcie w lewo, gdy masz bardzo ograniczoną widocznośc z prawej, słyszysz od pasażera: "jedź, zdążysz!" Co robisz?  Wciskasz pedał gazu i jedziesz na oślep, czy jednak sam starasz się sprawdzić i ocenić, czy aby na pewno prawa wolna i czy rzeczywiście zdążysz?  Dla mnie sprawa jest prosta. Tyle w sprawie tej katastrofy
G
Groszek
20 stycznia 2011, 17:49
Rosyjscy eksperci bronią kontrolerów, a "polscy eksperci" winą za katastrofę obarczają naszych pilotów i śp. Prezydenta. Mam już dość tych kłamstw i kalumni rzucanych na pilotów i śp. gen. Błasika , którymi karmią nas "niezależne obecnie media" w tym i TVP oraz "inne zaprzyjaźnione stacje TV". Niech się wreszcie skończy ta nagonka na uczciwych ludzi. Te oskarżenia o faszyzm i nienawiść. Najbardziej szokujące jest to, że nagonkę prowadzą ci, którzy aż kipią z nienawiśći i sami wprowadzają dyktaturę na wzór faszystowskiej. Nie potrafiący rządzić i dbać o swoich obywateli zalewanych powodziami niech wreszcie odejdą z polityki, a ze swoimi specjalistami od wizerunku i PR niech szukają szczęścia w aktorstwie, III lidze piłkarskiej, lub na wybiegu dla modeli.
PZ
polemika z putinowskim łgarstwe
20 stycznia 2011, 16:47
Kto chce niech ulega „obsesji polemiki” z putinowskim łgarstwem. Na takich przecież wdzięcznych „polemistach” wspiera się gmach rosyjskiej dezinformacji, wykorzystującej energię i uwagę przeciwnika ogarniętego pasją racjonalizowania bredni. Czemu zatem nie korzystać z potencjału „prawicowych” blogerów i publicystów, pochylających się z uwagą nad tezami pułkownika KGB? Tym bardziej, gdy dzieje się to pod światłym przewodnictwem tzw. dziennikarzy, słusznie kanalizujących kierunki „dyskusji”. Istota rosyjskiej dezinformacji nie polega tylko na zmyleniu przeciwnika, ale na posłużeniu się nim samym do sprokurowania fałszu – na tyle skutecznego, że przyspieszy jego przegraną. O ile podstawowa dezinformacja sprowadza się do przedstawienia fałszu jako prawdy, o tyle dezinformacja stosowana przez Rosję ma na celu zmuszenie przeciwnika do stworzenia przez niego samego fałszywego obrazu wroga. Nie trzeba zatem okłamywać przeciwnika, on sam wprowadza się w błąd. Nie trzeba też troszczyć się o racjonalny przekaz, skoro każde kłamstwo i brednia zostanie podanie gruntownej „analizie” i okolone racjonalną argumentacją. Już Churchill twierdził, że podczas wojny prawda jest tak cenna, iż trzeba jej zapewnić ochronę złożoną z kłamstw. A ponieważ państwo Putina ma dwie zasadnicze cechy: z jednej strony kłamstwo jest dla niego formą istnienia, z drugiej zaś, znajduje się w stanie permanentnej wojny – czyż naśladująca ów wzór III Rzeczpospolita miałaby nie skorzystać z doświadczeń „wielkiego brata”? /A.S./