Rosyjska prasa o kradzieży kart Przewoźnika

(fot. flickr.com)
Jerzy Malczyk / PAP

Jeśli okaże się, że informacje te nie są oparte na faktach, to historia ta może wywołać poważny skandal międzynarodowy - podkreśla w poniedziałek dziennik "Izwiestija", komentując doniesienia na temat ograbienia w Smoleńsku ciała Andrzeja Przewoźnika.

Rzecznik rządu Paweł Graś poinformował w niedzielę o aresztowaniu trzech funkcjonariuszy smoleńskiego OMON-u, którzy bezpośrednio po katastrofie polskiego Tu-154M okradli konto Przewoźnika, posługując się jego kartami kredytowymi.

Natomiast rzeczniczka Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska podała, że w sprawie kradzieży kart kredytowych strona rosyjska zatrzymała czterech żołnierzy, którzy zabezpieczali miejsce katastrofy polskiego samolotu pod Smoleńskiem.

"Izwiestija" określają wypowiedź Grasia jako "skandaliczną". Zdaniem gazety, "może ona podważyć i tak już nie błyszczący wizerunek rosyjskich organów ochrony prawa".

"Izwiestija" przekazują, że Urząd Spraw Wewnętrznych w Smoleńsku i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Rosji zaprzeczają, jakoby w kradzież kart byli zamieszani smoleńscy milicjanci.

"Wychodzi na to, że słowa sekretarza prasowego polskiego rządu to prowokacja? Niewykluczone, że Paweł Graś się pomylił i zatrzymano nie funkcjonariuszy OMON-u, lecz przedstawicieli innych struktur. Na przykład, miejsce katastrofy ochraniało wielu żołnierzy wojsk wewnętrznych" - pisze dziennik.

Z kolei "Komsomolskaja Prawda" zauważa, że "historia ta nabiera dodatkowego, cynicznego zabarwienia, jeśli się weźmie pod uwagę, że Andrzej Przewoźnik był sekretarzem Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, a zarazem głównym organizatorem uroczystości rocznicowych w Katyniu".

"Nawiasem mówiąc, w Polsce podkreśla się, że gdy tylko polskie organy ochrony prawa poinformowały swoich rosyjskich kolegów (o kradzieży kart), operacja zmierzająca do zatrzymania podejrzanych została przeprowadzona dosłownie błyskawicznie" - dodaje gazeta.

"Kommiersant" i "Wremia Nowostiej" wybijają natomiast, że MSW Rosji określiło oskarżenia wobec milicjantów jako "bluźniercze" i "cyniczne". Ta druga gazeta zwróciła zarazem uwagę, że ani Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB), ani Komitet Śledczy przy Prokuraturze Generalnej Federacji Rosyjskiej jak dotąd nie wypowiedziały się w tej sprawie.

"Kommiersant" także ocenia wypowiedź Grasia jako "skandaliczną".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rosyjska prasa o kradzieży kart Przewoźnika
Komentarze (4)
A
ada
7 czerwca 2010, 17:02
któż ma bronić godności Polaka, jak rząd broni wroga... w pogoni za władzą bez czci i honoru... słabiutki to rząd a tak mocny tylko w gębie i krytykowaniu...
TS
top secret
7 czerwca 2010, 11:55
SPECJALNA AKCJA PROPAGANDOWA Kryptonim: "smoleńskie hieny cmentarne" Cele: Wmówić Polakom, że rząd Polski nie jest na smyczy Moskwy. Odwrócić uwagę od matactw w śledztwie w sprawie śmierci delegacji prezydenckiej. Metoda: Wysyłanie przez władze polskie i moskiewskie sprzecznych informacji w sprawie okradzenia zwłok Przewoźnika i tworzyć w ten sposób symulowany spór.
D
Dawid
7 czerwca 2010, 11:53
Problem w tym że władza PO się nigdy nie myli i władza Putina się nigdy nie myli. To jest to co obie władze najbardziej łączy. Oczywiście kelnerskiej władzy PO nie pozostaje nic innego jak przyznać że zaprzyjaźniona władza Putina nie myli się bardziej niż władza PO, albo schować głowę w piasek. Przecież zaprzyjaźnione telewizje i tak nie będą o nic pytać...
D
Dies
7 czerwca 2010, 10:22
Woda z mózgu robiona opinii publicznej. Dezinformacja jako oręż walki o prawdę. Paweł Graś się z pewnością nie pomylił bowiem on się nigdy nie myli. A więc cyniczną grę prowadzą inni.