Roszczenia terytorialne Chin destabilizują region

(fot. le niners/flickr.com)
PAP / pz

Minister obrony USA Chuck Hagel w czasie międzynarodowej konferencji w Singapurze dotyczącej bezpieczeństwa oświadczył, że roszczenia terytorialne Chin destabilizują region. W odpowiedzi przedstawiciele Pekinu nazwali w sobotę te zarzuty "bezpodstawnymi".

Podkreślił, że Stany Zjednoczone "nie będą przymykały oczu", gdy państwa takie jak Chiny próbują ograniczyć żeglugę lub ignorują międzynarodowe reguły i standardy.

"W ostatnich miesiącach Chiny podjęły działania jednostronne, destabilizujące na Morzu Wschodniochińskim" - powiedział Hagel.

Po incydencie, kiedy chińskie myśliwce przeleciały nad Morzem Wschodniochińskim niebezpiecznie blisko japońskich samolotów wojskowych, departament stanu w Waszyngtonie skierował do Chin ostrzeżenie.

Wcześniej przedstawiciele władz USA wyrazili zaniepokojenie decyzją Pekinu o ulokowaniu platformy wiertniczej w części Morza Południowochińskiego, do której roszczenia zgłasza także Wietnam. Krok ten wywołał serię starć na wodach wokół platformy i doprowadził do zatopienia wietnamskiego kutra rybackiego.

"Wszystkie narody w regionie, w tym Chiny, mają wybór: zjednoczyć się, zobowiązać do utrzymywania porządku w regionie, albo odsunąć się od tych zobowiązań i postawić na szali pokój i bezpieczeństwo, z którego czerpią korzyści miliony mieszkańców Azji i Pacyfiku, i miliardy ludzi na całym świecie" - zauważył Hagel.

Wysłannik rządu w Pekinie na konferencję w Singapurze, wiceszef Sztabu Generalnego chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej generał Wang Guanzhong mówił o zaskoczeniu, jakie wywołały amerykańskie komentarze.

"Był Pan (Hagel) dziś rano bardzo szczery i otwarcie mówiąc bardziej otwarty, niż się tego spodziewałem. Jednak uważam, że słowa krytyki są bezpodstawne" - mówił po spotkaniu z amerykańskim ministrem obrony.

Wcześniej w piątek prezydent Xi Jinping przekonywał w Pekinie, że Chiny nie prowadzą agresywnej polityki. "Nie chcemy prowokować kłopotów, ale będziemy reagować we właściwy sposób na prowokacje innych państw" - mówił Xi cytowany przez agencję Xinhua.

Hagel po raz kolejny wykorzystał także konferencję, aby oskarżyć Pekin o cyberszpiegostwo. Niecałe dwa tygodnie temu USA skazały pięciu chińskich oficerów za włamania do sieci amerykańskich przedsiębiorstw i kradzież tajnych informacji handlowych.

W odwecie Chińczycy zawiesili uczestnictwo swych ekspertów w chińsko-amerykańskiej grupie roboczej ds. cyberszpiegostwa i zarzucili Amerykanom włamania do własnych systemów komputerowych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Roszczenia terytorialne Chin destabilizują region
Komentarze (3)
A
achh
1 czerwca 2014, 00:13
USA zgodnie ze starą zasadą krzyczą "łapaj złodzieja", a tymczasem to one same praktykują cyberszpiegostwo, tyle że u nas bardzo rzadko takie informacje trafiają do publicznej wiadomości, a o głównych mediach dla lemingów już nawet nie warto wspominać. Tutaj jak to wygląda w Chinach: "Chiński rząd podobno wywiera naciski na miejscowe banki, by zrezygnowały z wykorzystywania highendowych serwerów IBM-a i zastąpiły je maszynami rodzimej produkcji. Pekin oskarża USA o prowadzenie szeroko zakrojonej akcji cyberszpiegowskiej. Informacje o stanowisku chińskiego rządu pojawiły się dzień po tym, jak Chiny poinformowały, iż Stany Zjednoczone dokonują ataków na infrastrukturę rządową oraz na chińskie firmy. Chińskie agencje rządowe, Ministerstwo Finansów oraz Ludowy Bank Chin sprawdzają, czy wykorzystywanie serwerów IBM-a mogło naruszyć bezpieczeństwo finansowe kraju." http://kopalniawiedzy.pl/Chiny-USA-IBM-bank-serwer-szpiegostwo,20371 O działającym amerykańskim projekcie Echelon globalnego podsłuchu wszystkiego i wszystkich też nie sposób przy tej okazji nie wspomnieć.
.
...
31 maja 2014, 21:43
Hagel po raz kolejny wykorzystał także konferencję, aby oskarżyć Pekin o cyberszpiegostwo. ... Przyganiał kocioł garnkowi
jazmig jazmig
31 maja 2014, 18:43
Po raz kolejny nieprzemyślane decyzje Amerykanów wyzwalają nieprzewidziane wcześniej kłopoty. Amerykanie prowadzą antychińską działalność w pobliżu Chin, montując sojusz skierowany przeciwko Chinom, a w tym samym czasie prowadzą antyrosyjskie działania w Europie, głównie w Ukrainie. Skutkiem tego jest sojusz Rosja-Chiny skierowany przeciwko USA i ich akolitom. Ponieważ oba kraje nie muszą się obawiać wrogich działań między sobą, mogą one skupić się na działaniach w regionach dla nich istotnych. Stąd awantura na Morzu Połidnowochińskim oraz aneksja Krymu i możliwy podział, albo rozpad Ukrainy.