Rozmowy ministrów obrony NATO
Misje NATO w Afganistanie i Kosowie, a także ostatnie wydarzenia na pograniczu syryjsko-tureckim - znajdą się wśród tematów spotkania ministrów obrony NATO - powiedział PAP szef MON Tomasz Siemoniak, który we wtorek udaje się do Brukseli.
"To jedno z rutynowych spotkań, jakie odbywają się co pół roku, ale sądzę, że to spotkanie będzie dość istotne - będzie to pierwsze spotkanie po szczycie NATO w Chicago, gdzie zapadło wiele ważnych decyzji, ponadto sytuacja na świecie zmienia się dynamicznie, tematów dla ministrów obrony i dla NATO nie brakuje" - powiedział minister.
Siemoniak spodziewa się, że minister obrony Turcji - z którym ma w planie także rozmowę dwustronną - podzieli się najnowszymi informacjami z pogranicza z Syrią, gdzie w ubiegła środę pociski moździerzowe zabiły pięcioro tureckich cywili. Turcja odpowiedziała ostrzałem terytorium Syrii.
"To, co się wydarzyło na pograniczu syryjsko-tureckim, jest częścią dużo większej całości. Problemem jest sytuacja w Syrii jako taka. Te incydenty - śmierć niewinnych ludzi, obywateli tureckich w wyniku ostrzału - to wynik braku kontroli nad tym konfliktem; to nie jest sytuacja ataku czy agresji na dużą skalę, lecz właśnie braku kontroli" - podkreślił minister.
Dodał, że "to nie jest problem sojuszu jako takiego", a sposobów rozwiązania konfliktu należy szukać na innych forach międzynarodowych, które już podjęły działania - ONZ, Lidze Arabskiej czy Radzie Bezpieczeństwa ONZ, której stali członkowie starają się doprowadzić do zawieszenia broni.
"Widać, że kalkulacje zakładające, że w Syrii coś się może szybko zmienić, nie sprawdziły się - reżim Assada trzyma się dość mocno, druga strona jest silnie podzielona" - powiedział minister. "Społeczność międzynarodowa powinna się skupić na tym, by w tym konflikcie nie ginęli cywile, oraz na tym, by broń chemiczna i inna broń masowego rażenia była pod pełną kontrolą, nie została użyta i nie dostała się w niepowołane ręce" - dodał.
Zwrócił uwagę na sesje związane z misjami prowadzonymi przez NATO - ISAF w Afganistanie i KFOR w Kosowie. "Jeśli chodzi o Afganistan, zbliża się rok 2014, wszystkie kraje deklarowały chęć dotrzymania kalendarza ustalonego na szczycie w Lizbonie i potwierdzonego w Chicago, a dotyczącego wycofania wojsk do końca roku 2014" - przypomniał. "Będziemy rozmawiali, jak wygląda tam sytuacja polityczna, jak siły afgańskie są do tego przygotowane i czy proces przekazywania odpowiedzialności może postępować" - dodał.
"Za priorytetowy uznajemy temat Kosowa. Polska jest silnie obecna i w misji KFOR i w prowadzonej przez Unię Europejską misji zaprowadzenia rządów prawa EULEX. Oczekujemy, że NATO i UE znajdą właściwe metody działania, żeby ten konflikt z jednej strony rozwiązać, a z drugiej, by ta operacja stawała się operacją bardziej policyjną niż wojskową" - powiedział Siemoniak.
Podkreślił, że tak jak w Afganistanie, także w Kosowie dla trwałego pokoju najważniejsze są rozwiązania polityczne, a ubiegłoroczne incydenty na granicy serbsko-kosowskiej były typowymi okolicznościami, w których zwykle reagują siły policyjne, a nie żołnierze. Według szefa MON, misja EULEX jest za słabo wspierana przez kraje UE, dlatego główny ciężar spoczywa na Polakach i Włochach. Minister dodał, że "NATO coraz bardziej zwraca uwagę UE, że racja misji wojskowej się wyczerpuje".
Zgodnie z programem spotkania pierwszego dnia obrad odbędzie się sesja robocza Rady Północnoatlantyckiej poświęcona transformacji sojuszu, w tym przyjętego na szczycie w Chicago tzw. pakietu obronnego, dotyczącego m. in. planowania obronnego. Tego samego dnia w planie są również spotkania bilateralne z ministrami obrony Turcji i Niemiec, a także rozmowy ministrów państw Grupy Wyszehradzkiej. Minister Siemoniak odbędzie też rozmowy dwustronne ze swoimi odpowiednikami z Ukrainy, Danii, Rumunii i Mongolii. Sesje dotyczące misji w Afganistanie i Kosowie zaplanowano na środę.
Skomentuj artykuł