Rumuńska opozycja chce ustąpienia rządu
Rumuńska opozycja zażądała w środę ustąpienia premiera Emila Boca i rozpisania przedterminowych wyborów; od kilku dni w Rumunii dochodzi do wielotysięcznych protestów przeciwko polityce oszczędności.
Gwałtowne protesty przeciwko premierowi Bocowi i jego sprzymierzeńcowi prezydentowi Traianowi Basescu rozprzestrzeniły się po całym kraju, mimo że władze wycofały się z projektu kontrowersyjnej ustawy dotyczącej służby zdrowia.
- To racjonalne rozwiązanie; rząd musi ustąpić i musimy przeprowadzić do końca marca przedterminowe wybory - powiedział współprzewodniczący lewicowej Unii Socjalliberalnej (USL) Crin Antonescu po spotkaniu z rządzącą koalicją.
USL utrzymuje, że w przypadku wygranej w wyborach zamierza przestrzegać wskazań Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), lecz chce uchylić pewne posunięcia oszczędnościowe premiera Boca, wśród których jest redukcja wynagrodzeń i wyższy podatek VAT.
Analitycy mówią, że dzięki przestrzeganiu warunków umowy w sprawie pomocy finansowej Bukareszt zdołał od roku 2009 przywrócić swoją gospodarkę na drogę rozwoju, co wymaga jednak, jak pisze Reuters, bolesnych wyrzeczeń.
W roku 2009 pogrążona w recesji Rumunia pożyczyła od MFW, UE i Banku Światowego 20 mld euro, m.in. żeby mieć z czego wypłacać zarobki w sektorze publicznym i emerytury. W zamian Bukareszt zobowiązał się do realizacji programu oszczędnościowego. Emerytów jest w tym kraju ok. 6 milionów.
Premier Boc przystał na przeprowadzenie nadzwyczajnej sesji parlamentu w przyszłym tygodniu, lecz powiedział, że nie odejdzie ze stanowiska.
Skomentuj artykuł