Sąd zdecydował co stanie się z pozostającym w śpiączce Polakiem

(fot. depositphotos.com)
PAP / wprost.pl / ps

Brytyjski rząd odrzucił apelację krewnych Polaka dotyczącą dalszego podtrzymywania go przy życiu dzięki aparaturze. Mężczyzna będzie nawadniany i dożywany do środy 13 stycznia do godz. 19. Do tego czasu rodzina może złożyć wniosek do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Sprawa dotyczy R.S. - mężczyzny w średnim wieku (jego personalia nie mogą być publikowane ze względu na dobro rodziny), który od kilkunastu lat mieszka w Anglii i który 6 listopada 2020 roku doznał zatrzymania pracy serca na co najmniej 45 minut, w wyniku czego według szpitala doszło do poważnego i trwałego uszkodzenia mózgu. W związku z tym szpital w Plymouth wystąpił do sądu o zgodę na odłączenie aparatury podtrzymującej życie.

Żona R.S. uważa, że nie chciałby on być podtrzymywany przy życiu w obecnym stanie, natomiast druga część rodziny (mieszkająca w Polsce matka i siostra) argumentuje, że jako praktykujący katolik opowiadał się za prawem do życia od poczęcia do naturalnej śmierci, zatem nie chciałby, aby jego życie zakończyło się w ten sposób.

15 grudnia Sąd Opiekuńczy uznał, że żona mężczyzny wie lepiej niż jego matka i siostry, jaka byłaby jego wola. Orzekł też, że mężczyźnie należy zapewnić opiekę paliatywną, tak aby do czasu śmierci zachował jak największą godność i jak najmniej cierpiał.

DEON.PL POLECA

Aparatura podtrzymująca życie była już dwukrotnie odłączana - najpierw na dwa, potem na pięć dni - ale później była z powrotem przyłączana w związku ze złożonym wnioskiem o apelację, którego nie przyjęto, a później - w związku z nowymi dowodami przedstawianymi przez tę część rodziny, która walczy o podtrzymywanie życia. Uważa ona, że stan R.S. poprawił się zauważalnie od czasu pierwszego orzeczenia sądu. Rodzina chciała także, by mężczyzna został przetransportowany do Polski. Sąd nie zgodził się na to, argumentując, że wiązałoby się to z dużym ryzykiem śmierci w trakcie transportu, co byłoby bardziej pozbawiające godności niż odłączenie aparatury.

W poniedziałek sędzia Eleonore King z Sądu Opiekuńczego nakazała kontynuowanie nawadniania mężczyzny i wznowienie jego dożywiania do godziny 19 w środę 13 stycznia. Do tego czasu rodzina może złożyć wniosek do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sąd zdecydował co stanie się z pozostającym w śpiączce Polakiem
Komentarze (2)
AZ
~ajatollah z Lechistanu
12 stycznia 2021, 17:59
No i co ? Dopiero feministki i inne lewactwo twierdziło, że legalna aborcja nie nie oznacza aborcji przymusowej. A tu się okazuje, że można uśmiercić człowieka już dawno urodzonego nie oglądając się na wolę rodziny...I nawet na Unię nie można popsioczyć, bo już po definitywnym brexicie.
MI
~Marcin I
13 stycznia 2021, 10:21
No tak, w końcu żona to nie rodzina