Sankcje ONZ wobec Iranu uchwalone
Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła w środę kolejny pakiet sankcji wobec Iranu, które mają go skłonić do rezygnacji z budowy broni nuklearnej. Prezydent USA je pochwalił, Iran skrytykował, a obserwatorzy podkreślają, że sankcje są "bezzębne".
Iran nazwał nowe sankcje "niewłaściwym" krokiem i oświadczył, że będzie nadal wzbogacać uran. Czołowy irański parlamentarzysta zapowiedział zrewidowanie poziomu współpracy z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej (MAEA).
Prezydent Barack Obama pochwalił natomiast sankcje jako sukces USA i wyraz jedności społeczności międzynarodowej. Zapewnił, że zostaną one wprowadzone w życie.
W rezolucji Rada zabrania sprzedaży Iranowi ośmiu rodzajów broni konwencjonalnej, w tym rakiet balistycznych i helikopterów ofensywnych. Rezolucja wzywa kraje członkowskie ONZ do zatrzymywania i kontrolowania statków na morzach w celu przechwycenia transportów broni do Iranu.
Przewiduje także zamrożenie aktywów kilkunastu firm irańskich, głównie powiązanych z osławionym Korpusem Strażników Rewolucji. Korpus zarządza też częścią gospodarki kraju, w tym przemysłem atomowym.
Rzecznik irańskiego MSZ Ramin Mehmanparast ocenił, że "rezolucja jest niewłaściwym krokiem". "Nie jest to ani konstruktywne, ani skuteczne w rozwiązywaniu sytuacji. Uważamy, że dodatkowo skomplikuje ona (rezolucja) sytuację" - oznajmił.
Ambasador Iranu przy MAEA Ali Asghar Soltanieh zastrzegł natomiast, że mimo sankcji Iran nie wstrzyma operacji wzbogacania uranu. "Nic się nie zmieni. Będziemy kontynuowali czynność wzbogacania bez żadnych przerw" - powiedział.
Wpływowy irański parlamentarzysta Aleddin Borudżerdi zapowiedział zaś, że irański "parlament zrewiduje poziom współpracy Iranu z agencją (MAEA)".
Obama podkreślił, że "rezolucja ta nakłada najsurowsze sankcje, z jakimi kiedykolwiek spotkał się rząd irański. Stanowią one nieomylne przesłanie, że społeczność międzynarodowa jest zdecydowana powstrzymać proces powiększania się arsenałów atomowych".
"Sankcje wyrażają jednolity pogląd społeczności międzynarodowej, że nuklearny wyścig zbrojeń na Bliskim Wschodzie nie leży w niczyim interesie. I że kraje muszą być rozliczane za sprzeciwianie się światowemu systemowi nieproliferacji broni" - oświadczył.
Dodał też, że USA "zadbają, by sankcje zostały energicznie wprowadzone w życie". Jednocześnie zaznaczył, że Waszyngton "respektuje prawo Iranu, jak wszystkich krajów, do dostępu do energii atomowej w celach pokojowych".
Wielu dyplomatów uważa jednak, że sankcje są raczej "bezzębne", bo zostały rozmyte w stosunku do pierwotnego projektu. Część zapisów rezolucji nie jest prawnie wiążąca - mówi jedynie, że kraje członkowskie "wzywa się" lub "prosi" o określone kroki, ale ich nie wymaga.
Język rezolucji został "rozcieńczony" pod naciskiem Rosji i Chin. Dotyczy to m.in. fragmentów mówiących o sankcjach finansowych - USA nalegały początkowo, by zamrozić aktywa irańskie w bankach międzynarodowych, tak aby sparaliżować możliwości zakupu przez Teheran broni, technologii wojskowej i części zamiennych.
"To silna rezolucja, która nakłada znaczące sankcje na Iran i będzie miała naprawdę ważne oddziaływanie. Oczekujemy jej pełnego i skutecznego wprowadzenia w życie" - powiedziała ambasador USA przy ONZ Susan Rice.
Poprzednie rundy sankcji ONZ - trzy od 2006 roku - nie odniosły praktycznie żadnego skutku. Iran nie zaprzestał procesu wzbogacania uranu - paliwa do produkcji broni jądrowej.
Skomentuj artykuł