Separatyści twierdzą, że otrzymali pomoc z Rosji

(fot. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV)
PAP / pk

Nowy premier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Aleksandr Zacharczenko ogłosił, że ten zbuntowany region na wschodzie Ukrainy otrzymał posiłki z Rosji, w tym 1200 bojowników, 30 czołgów i 120 transporterów opancerzonych.

Zacharczenko mówił o tym w piątek na sesji władz DRL. Jego wystąpienie, upublicznione przez rebeliantów na portalu You Tube, udostępniło w sobotę na swojej stronie internetowej radio Echo Moskwy (http://www.echo.msk.ru/blog/echomsk/1380942-echo/).

Przywódca separatystów nie sprecyzował, kiedy konkretnie nadeszła ta pomoc. Oświadczył jedynie, że nastąpiło to "w najbardziej odpowiednim momencie".

Zacharczenko przekazał, że do Donieckiej Republiki Ludowej przybyło 1200 bojowników, którzy przez cztery miesiące przechodzili przeszkolenie w Rosji. Według niego napłynęło też 30 czołgów i 120 transporterów opancerzonych.

Informacje te zbiegły się w czasie z doniesieniami z Kijowa o zniszczeniu przez ukraińską artylerię części kolumny rosyjskich pojazdów opancerzonych, która wjechała na terytorium Ukrainy w nocy z czwartku na piątek. Moskwa zaprzecza, by jej siły zbrojne przekroczyły granicę Ukrainy.

Rosja zaprzecza również, by dostarczała broń separatystom. Zachód nie daje wiary tym zapewnieniom i zarzuca Rosji prowokacyjne zachowanie wobec Ukrainy.

Ukrainiec Aleksandr Zacharczenko stanął na czele władz DRL 7 sierpnia. Zastąpił Rosjanina Aleksandra Borodaja, który z nieznanych powodów podał się do dymisji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Separatyści twierdzą, że otrzymali pomoc z Rosji
Komentarze (9)
jazmig jazmig
16 sierpnia 2014, 18:21
dla ścisłości to  mniej więcej w minucie 2:11 nie ma ani słowa podziękowań dla Rosji za pomoc, jest tylko, mowa o 150 maszynach bojowych porzuconych przez armię ukraińską oraz o przybyciu 1200 ludzi, którzy w ciągu ostatnich czterech miesięcy pobierali naukę na terytorium Rosyjskiej Federacji.
MR
Maciej Roszkowski
16 sierpnia 2014, 20:08
Kilkakrotnie powtórzono wystąpienie p. Zacharczenki w TV.  P. jazmig Pana posty to już nawet nie są irytujące. Uważąjąc na tutaj za kretynów ośmiesza się Pan ostatecznie. Jest Pan dla mnie ogromna zagadką, bo w wielu dyskusjach religijnych i teologocznych byłem podobnego zdania co Pan.  
L
leszek
16 sierpnia 2014, 22:58
W pierwszym przemówieniu w piątek mówił tylko o 150 pojazdach bojowych nie precyzując skąd pochodzą. Dopiero w sobotę w lifenews powiedział, że są to pojazdy porzucone w armię ukraińską.
jazmig jazmig
17 sierpnia 2014, 09:18
Ja cytowałem tłumaczenie pierwsze wypowiedzi. Dkatego medialny szum, jakoby to Rosja miala dostarczyć te pojazdy powstańcom od początku był bezczelnym kłamstwem, które niestety Deon powiela. Deon, jako katolicki portal, powinien unikać kłamstw i nie śpieszyć się z podawaniem sensacji, które po jakimś czasie okazują sie kłamliwymi informacjami. Deon nie jest i nie powinien być onetem, interią czy innym szmatławcem. Klikalność nie powinna deerminować tego, co umieszcza na swoch stronach.
jazmig jazmig
17 sierpnia 2014, 09:20
Prawda ma to do siebie, że bywa niemiła. Skoro pana irytuje prawda, to ja mogę panu jedynie współczuć i życzyć panu, żeby pan zaczął myśleć samodzielnie, zamiast przyjmować za prawdę każdą, najbardziej nawet absurdalną informację głoszoną w mediach tzw. głównego nurtu.
F
Fakty
17 sierpnia 2014, 09:56
Najwyraźniej ci co piszą pod filmikiem (zarówno pro i anty Ukraina) również nie rozumieją nagrania, bo kłócą się wyłącznie o to czy Rosja może czy nie może pomagać separatystom.
L
lucek
17 sierpnia 2014, 17:57
nieśmiało tylko zauważę, że ta "prawda" lansowana przez rosyjskie media, jest tak nieprawdopodobna i tak bardzo przypomina propagandę sprzed 30-40 lat, że pozwoli Pan, że jednak to Panu będziemy współczuć ideałów ze wschodu i to pomimo tego, że również w kwestiach religijnych zwykle się z Panem zgadzam
L
leszek
17 sierpnia 2014, 20:24
Ten Zacharczenko w piątek mówił o 1200 ludziach przeszkolonych w Rosji i zaraz potem dodał informację o 150 pojazdach wojskowych które "separatyści" mają w rezerwie. Jego wypowiedź nie była jasna, przetykana jakimś wojskowym żargonem. Rosjanie przeszkolili go w zakresie obsługi karabinu maszynowego, broni przeciwlotniczej czy dowodzenia czołgiem, ale zapomnieli przeszkolić w zakresie PR. Ale wyraźnie uzupełnili szkolenie i potem w sobotę w lifenews powiedział co trzeba, chociaż prowadząca program musiała go kilka razy naprowadzać na cel, co było zresztą dużo trudniejsze, niż naprowadzenie artylerii przeciwlotniczej na ukraiński samolot. 
F
Fiedia
17 sierpnia 2014, 22:45
To zapewne absolwenci wydziału agroekonomii uniwersytetu mieszczącego się przy prospiekcie Miczurinskiego, którzy przyjechali na kombajnach i traktorach z bratnią pomocą, karmić bezdomne kotki, budować socjalizm i zaprowadzać pokój między narodami.