Ślub księcia Alberta II z Charlene Wittstock

Zobacz galerię
Charlene Wittstock, pochodząca z Afryki Południowej, ma 33 lata, zaś Albert - 53. Swoją przyszłą małżonkę Albert poznał w 2000 roku na międzynarodowych zawodach pływackich w Monako. (fot. EPA/BRUNO BEBERT)
AP, Reuters, dpa / PAP / slo

Władca Monako, książę Albert II, poprowadził w sobotę do ołtarza Charlene Wittstock, z którą poprzedniego dnia wziął ślub cywilny. Ceremonia religijna odbyła się na dziedzińcu pałacu książęcego, który jest siedzibą rządzącego księstwem rodu Grimaldich.

Ślubu udzielił arcybiskup Monako Bernard Barsi. Charlene pochodzi z rodziny protestanckiej; na katolicyzm przeszła trzy miesiące temu.

Ślub cywilny, który odbył się w sali tronowej pałacu, był uroczystością dość skromną, natomiast na ślub kościelny zaproszonych zostało około 3,5 tys. gości, w tym członków rodzin królewskich i głowy państw - m.in. prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego i prezydenta Niemiec Christiana Wulffa, projektantów mody - m.in. Karla Lagerfelda i Giorgio Armaniego, znanych aktorów, muzyków, modelki, celebrytów. Były także gwiazdy sportu, jako że wybranka księcia Alberta była świetną pływaczką.

DEON.PL POLECA

Najważniejsi goście byli świadkami ceremonii ślubnej na reprezentacyjnym dziedzińcu pałacu, dla pozostałych przygotowano miejsca na zewnątrz, gdzie mogli oglądać ceremonię na wielkich ekranach.

Słynny mistrz kuchni Alain Ducasse przygotował uroczystą kolację dla 450 gości. Na wieczór zaplanowano bal w operze oraz pokaz fajerwerków.

Charlene Wittstock, pochodząca z Afryki Południowej, ma 33 lata, zaś Albert - 53. Swoją przyszłą małżonkę Albert poznał w 2000 roku na międzynarodowych zawodach pływackich w Monako. Para pokazała się oficjalnie razem dopiero na ceremonii otwarcia zimowych igrzysk olimpijskich w Turynie w 2006 roku. Książęce zaręczyny ogłoszono w czerwcu 2010 roku.

Jest to pierwszy ślub władcy Monako od czasu, gdy ponad 50 lat temu amerykańska aktorka Grace Kelly stanęła przed ołtarzem u boku księcia Rainiera III, nieżyjącego już ojca Alberta II. Choć książę ma ponad 50 lat i dwoje nieślubnych dzieci, długo pozostawał zatwardziałym kawalerem.

Suknię, w której Charlene Wittstock wystąpiła w czasie sobotnich uroczystości zaślubin, do listopada będzie można oglądać w Muzeum Oceanograficznym w Monte Carlo. Oprócz sukni panny młodej trafi tam także biały letni mundur, który miał na sobie Albert II.

Media ujawniły, że suknię z pięciometrowym welonem dla panny młodej zaprojektował Giorgio Armani.

W Muzeum Oceanograficznym wystawiony zostanie również samochód, którym państwo młodzi przejechali ulicami maleńkiego księstwa. Jest to specjalnie przygotowana na tę okazję wersja Lexusa LS 600h Landaulet.

Wśród przedmiotów, które trafią do Muzeum będą także zaproszenia ślubne, menu z oficjalnej kolacji, zastawa oraz wyroby szklane. Niektóre z nich zostaną wystawione na sprzedaż.

Bilet wstępu na wystawę kosztuje 14 euro. Muzeum Oceanograficzne zostało utworzone w 1910 roku przez księcia Alberta I.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ślub księcia Alberta II z Charlene Wittstock
Komentarze (6)
W
wodnik
3 lipca 2011, 12:33
tych zaś,którzy rozwiedli się cywilnie do bezwzględnego dotrzymania obietnicy złożonej drugiemu w Obliczu Boga i ludzi, Czyli jak? Do powołania Policji Religijnej?
M
masakrator
2 lipca 2011, 19:59
 Czytamy w myślach księżnej?
K
kate
2 lipca 2011, 19:53
Dla mnie to małżeństwo jest nieporozumieniem i zupełnym zgorszeniem dla świata - w blasku fleszy objawia się hipokryzja współczesnych elit, które biorą ślub kościelny dla blichtru i spełnienia swych potrzeb daleko odbiegających od istoty małżeństwa. Trudno się dziwić rozpadu małżeństw dzisiaj - bierze się przykład z elit i skutki widzimy. Życzę tym ludziom jak najlepiej, ale nie widzę tego dobrze. A jako kobieta współczuję księżnej - upokorzeń książe już jej narobił przed ślubem sporo. Dziwię się, że nie zerwała zaręczyn, chyba się niczego dobrego po księciu nie spodziewa oprócz pieniędzy
M
masakrator
2 lipca 2011, 19:44
 Żył bez ślubu - źle, wziął ślub - też niedobrze. O matko...
&
> ><
2 lipca 2011, 19:30
Rolą kościoła jest nieustannie namawiać wolne pary do umocnienia ich związku przed ołtarzem, tych zaś,którzy rozwiedli się cywilnie do bezwzględnego dotrzymania obietnicy złożonej drugiemu w Obliczu Boga i ludzi, albowiem małżeństwo kobiety i mężczyzny jest nierozerwalne, o ile czyta się Biblię w dobrym tłumaczeniu. Ten człowiek winien mieć honor i przyznać się do rozwiązłego stylu życia i licznych potomków zanim usidlił tę biedną duszę. dała się usidlić,  w końcu będzię księżna Monaco  - awansuje społecznie i finansowo 
T
Turek"""&quot
2 lipca 2011, 18:44
Rolą kościoła jest nieustannie namawiać wolne pary do umocnienia ich związku przed ołtarzem, tych zaś,którzy rozwiedli się cywilnie do bezwzględnego dotrzymania obietnicy złożonej drugiemu w Obliczu Boga i ludzi, albowiem małżeństwo kobiety i mężczyzny jest nierozerwalne, o ile czyta się Biblię w dobrym tłumaczeniu. Ten człowiek winien mieć honor i przyznać się do rozwiązłego stylu życia i licznych potomków zanim usidlił tę biedną duszę.