"Starania Putina nie znajdują zrozumienia"

(fot. EPA/Yurij Kadobnow)
PAP / drr

Starania Władimira Putina o deeskalację kryzysu na Ukrainie nie spotykają się ze zrozumieniem - powiedział w piątek rzecznik rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow.

"Bez względu na wysiłki naszego prezydenta, na jego gotowość do wyjaśniania stanowiska Rosji praktycznie codziennie, wciąż natrafiamy na mur niezrozumienia" - oświadczył Pieskow.

Jego wypowiedź ma być nadana w niedzielę w państwowej telewizji Rossija 24 - informuje Reuters.

"Jest to dość smutne, a co gorsza bardzo złe z punktu widzenia możliwych reperkusji" - powiedział Pieskow i zapewniał, że Moskwa nie organizuje wydarzeń na Krymie, a jedynie odpowiada na prośby o pomoc.

DEON.PL POLECA


Nowe władze ukraińskie oskarżają Rosję o wysyłanie żołnierzy na Krym oraz o wspieranie tamtejszych separatystów z zamiarem oderwania półwyspu od Ukrainy. 1 marca Rada Federacji, izba wyższa rosyjskiego parlamentu, zaaprobowała wniosek Putina o zgodę na użycie wojsk na Ukrainie w celu unormowania sytuacji społeczno-politycznej w tym kraju. Putin umotywował wniosek koniecznością ochrony zdrowia i życia obywateli rosyjskich i członków sił zbrojnych Rosji na Krymie. Formalnie nie podjął jeszcze decyzji o wysłaniu wojsk na Ukrainę.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Starania Putina nie znajdują zrozumienia"
Komentarze (21)
MR
Maciej Roszkowski
9 marca 2014, 11:19
Jestem ZA. Mam tylko pytanie. Z kim w historii i dziś współpracowała lub współpracuje Rosja. Podkreślam - WSPÓŁPRACUJE! Z tego co pamiętam z historii, to z Hitlerem w wyniszczaniu Polaków ale też nie za długo. Jakie doświadczenia historyczne Rosji skłaniały by jej przywódców do WSPÓŁPRACY? PS. Jeśli Rosja uzna, że jej mniejszość lub interesy w Polsce są zagrożone to w myśl swojej  Konstytucji nie musi pytać Polaków o zgodę, przy "korekcie" granicy wschodniej lub jakiejkolwiek innej. Z kim graniczy Rosja?  Z kim zechce. pkt. 1 i 5 są sprzeczne przy dzisiejszym i historycznym stylu realizowaniu celów przez Rosję.
SR
Słowianie razem
8 marca 2014, 18:04
. Niezależnie od postawy rządu warszawskiego, Polacy powinni zajmować w kwestii ukraińskiej takie stanowisko: 1. Nie opowiadać się przeciwko Rosji i jej interesom na Ukranie i w basenie Morza Czarnego; 2. Nie opowiadać się przeciwko Ukrainie, czy to jako jednolitemu suwerennemu państwu, czy jako państwu-członkowi Unii Eurazjatyckiej, ani też przeciwko podziałowi Ukrainy (na wzór Czech i Słowacji); 3. Nie opowiadać się za wcieleniem jakiejkolwiek części Ukrainy do UE i NATO, ani też (co na jedno dziś wychodzi) nie opowiadać się za wcieleniem jakiejkolwiek części Ukrainy do Polski; 4. Nie opowiadać się za jakimikolwiek zmianami wschodniej granicy Polski; 5. Opowiadać się ZA współpracą wszystkich państw słowiańskich ze sobą i z Rosją. .
A
asank
20 czerwca 2014, 16:02
Co do tego, że wszyscy Słowianie powinni trzymać się razem to się zgadzam. Powinniśmy trzymać się starych wartości Słowiańszczyzny i nie poddawać się zakusom "tęczowego nijactwa" z Zachodu. My też mamy piękną kulturę, nie jesteśmy gorsi. Co do tego jednak aby zwąchwać się z Rosją, to się nie zgadzam. Może brzmi to paradoksalnie, ale Rosja nie jest na nas przygotowana, ani my na Rosję. Rosja narobiła innym Słowianom tylko kupy kłopotów i nie poprawiła się za bardzo. Słowianie, pomijając Wielkoruś, powinni się jednoczyć, ale bez zaufania do Rosji - Rosja jest bardzo silna i to jest głównym czynnikiem aby być z nią ostrożnym. Jeśli rząd rosyjski robi co chce mając wszystkich w d*** to oznacza, że wcale się nie zmieni jeśli się zaczniemy z nimi jednoczyć. A gdy już raz nas złapią, to trudno będzie się wyrwać, a wspólna nienawiść tylko się pogłębi. Tak czy owak, twierdzę, że wszyscy jesteśmy bardzo podzieleni przez stare i nowe rany i tutaj może pomóc tylko Bóg i zwrócenie się, prawdziwe, do starych chrześcijańskich wartości.
.
...
20 czerwca 2014, 16:09
Wszystko pięknie, tylko że z Rosją nie da się współpracować, a Polska nie jest dla niej żadnym partnerem. Dosyć jasno wyłożył to kremlowski ideolog, pan Dugin. Inna sprawa, że Polska faktycznie nie powinna popierać rozszerzania zachodniej cywilizacji śmierci na kolejne państwa.
MR
Maciej Roszkowski
8 marca 2014, 17:02
Umowa z Janukowyczem przestała istynieć, bo jedna ze stron, czyli J. uciekł i odnalazł się u swoich mocodawców, czyli w Rosji. która chce Ukrainie odebrać ile sie da, bo na Krymie się nie skończy. Dotrzymywanie umów to piękna cnota. Przećwiczyliśmy ją po 89 roku i druga strona gładko przejęła, przepraszam SPRYWATYZOWAŁA, wielką część majątku, powiązania ubecji, gangsterów, wymiaru sprawiedliwośći, "parlamentarzystów" trwają do dziś. Na ile nowe władze Ukrainy będą się potrafiły nauczyć  z naszych doświadczeń, jak ograniczyć złodziejstwo, korupcje i nepotyzm - tu jestem sceptyczny, bo to zadania na pokolenia. Jednak bez tej rewolucji nic by się nie zmieniło, a Janukowycz wkrótce powrócił by do swoich metod. Nie przez przypadek Mojżesz prowadził naród wybrany przez 40 lat po pustyni którą można perzejść w kilka tygodni.  Kto na Ukrainie będzie Mojżeszem? O zastraszaniu przez Prawy Sektor, banderowców etc.  jak na razie trąbią media z Moskwy, ale nikt z nich nie jest w Kijowie. Podobno w polityce międzynarodowej są dwie zasady. Ograniczone zaufanie do wszystkich i całkowity brak zaufania do polityków rosyjskich.
I
iwan
8 marca 2014, 09:40
jazmig eto nasz cieławiek Ty charaszo gawarisz. Wot, maładiec!
jazmig jazmig
8 marca 2014, 07:30
@MR To tylko początek. Potem  "odzyskają"  Charków, Odessę, Zagłębie Donieckie, czyli wszystko, co ma jakąkolwiek wartość. Wynędzniały  i rozkradziony zachód Ukrainy Europa może sobie wziąć. I nikt z "Europy" nie kiwnie palcem. ... Kto sieje wiatr, zbiera burzę. To są owoce łamania umowy Janukowycz-opozycja, i uleganie zastraszaniu nazistowskich bojówek Prawego Sektora.
jazmig jazmig
8 marca 2014, 07:25
To oczywiste, że najlepiej jak o dążeniach Ukraińców i mieszkańców autonomii krymskiej zadecyduje legalne referendum i wybory, ale muszą one być W PEŁNI WOLNE, przy obserwatorach zagranicznych i bez obecności obcych wojsk okupacyjnych na Krymie i "tajemniczych" uzbrojonych grup zastraszających ludność i blokujących obiekty państwowe. ... Zgadzam się w pełni, więc oczekuję, że z Kijowa, Lwowa i innych miast znikną uzbrojone cywilne grupy podlegające nie wiadomo komu.
PN
przejęcie narracji
8 marca 2014, 01:46
Ciekawe podsumowanie  - "Taki był tydzień" - rozmawiają: Lichocka, Czabański, Gociek, Kania [url]http://www.youtube.com/watch?v=dMKADSfcSCQ[/url]
MR
Maciej Roszkowski
7 marca 2014, 21:02
Przepraszam-  Que differenza
MR
Maciej Roszkowski
7 marca 2014, 21:01
To tylko początek. Potem  "odzyskają"  Charków, Odessę, Zagłębie Donieckie, czyli wszystko, co ma jakąkolwiek wartość. Wynędzniały  i rozkradziony zachód Ukrainy Europa może sobie wziąć. I nikt z "Europy" nie kiwnie palcem. Schroeder właśnie "kubana poucził", w W. Brytannii mieszka i płaci podatki  kilkunastu najbogatrszych oligarchów (kiedyś nazywano to- złodzieje) rosyjskich. Francja jak ta ..., da każdemu i to tanio. A Amerykanie z wdziękiem slonia w składzie porcelany albo coś zrobią ku protestom "trzeźwych i racjionalnych" Europejczyków, albo nie zrobią nic Que differenca?
BS
bolszewickie starania
7 marca 2014, 18:47
"Starania Putina nie znajdują zrozumienia" Gwałt na nastolatkach. Bestialskie zachowania rosyjskich żołnierzy na Krymie! [url]http://niezalezna.pl/52631-gwalt-na-nastolatkach-bestialskie-zachowania-rosyjskich-zolnierzy-na-krymie[/url]
&
<...>
7 marca 2014, 16:20
Narodowi bolszewicy wspierają Putina. Jadą na Krym, by walczyć z Ukrainą Rosyjscy narodowi komuniści angażują się w separatystyczny ruch na Ukrainie. Narodowobolszewicka Inna Rosja nawiązuje współpracę z prorosyjską grupą na Krymie o nazwie Krymski Front. Trzon Innej Rosji stanowią stronnicy i członkowie Narodowo-Bolszewickiej Partii, kierowanej przez pisarza Eduarda Limonowa. Zjawisko opisuje „Ukraińska Prawda”. [url]http://niezalezna.pl/52624-narodowi-bolszewicy-wspieraja-putina-jada-na-krym-walczyc-z-ukraina[/url]
&
<...>
7 marca 2014, 16:18
Obserwatorzy OBWE nie wpuszczeni na Krym. Grożono im bronią. (13.46) Wojskowi obserwatorzy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) znów nie zostali dzisiaj wpuszczeni na terytorium Autonomicznej Republiki Krymu - powiedział agencji Interfax-Ukraina rzecznik ukraińskiego MSZ Jewhen Perebyjnis. Według niego misja OBWE ponownie próbowała w piątek wjechać na Krym, ale nie przepuszczono jej przez punkty kontrolne, których strzegą ludzie z bronią. Misja OBWE przybyła na Ukrainę jeszcze we wtorek. Liczy 40 obserwatorów wojskowych z 21 państw, w tym z Polski. Interfax-Ukraina pisze, że mieli oni odwiedzić obiekty wojskowe sił zbrojnych Ukrainy i rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w Autonomicznej Republice Krymu. [url]http://niezalezna.pl/52601-obama-probowal-uspokoic-putina-nasza-relacja[/url]
L
leszek
7 marca 2014, 16:04
Obama chce deeskalacji konfliktu i Putin chce deeskalacji konfliktu. Putin chce dobrze, tylko nikt nie potrafi tego zrozumieć. Nawet rzecznik prezydenta Putin ma problem ze spójnym wyjaśnieniem intencji swojego pryncypała. To tłumaczenie, że "Moskwa nie organizuje ... , ale odpowiada na prośby ..." to coś jak słynne "nie chcem ale muszem.". 
MR
Maciej Roszkowski
7 marca 2014, 15:47
Rosjanie łżą bezczelnie i to od 300 lat. j
AK
Andrzej Krakow.pl
7 marca 2014, 14:08
To oczywiste, że najlepiej jak o dążeniach Ukraińców i mieszkańców autonomii krymskiej zadecyduje legalne referendum i wybory, ale muszą one być W PEŁNI WOLNE, przy obserwatorach zagranicznych i bez obecności obcych wojsk okupacyjnych na Krymie i "tajemniczych" uzbrojonych grup zastraszających ludność i blokujących obiekty państwowe. Wprawdzie Rosja w swojej łaskawości niby proponowała powrót do umowy z opozycją 21 lutego (której sama jakoś nie zechciała potwierdzić !) ale równocześnie akurat eskaluje okupację Krymu, zaś Janukowycz już się nie liczy, bo najpierw naród okradał, potem dla władzy i pieniędzy rozkazał mordować  własnych obywateli, aż w końcu uciekł i ostatecznie zdradził Ukrainę wzywając obce wojska przeciwko pobratymcom (zdrady dopuściła się też część rosyjskojęzycznej milicji i wojska) Z kolei politycy niektórych  krajów zachodnich  patrząc na tłumienie dążeń wolnościowych narodu Ukraińskiego i tak bezczelną agresję Rosji w stosunku do sąsiada, oblizują ślinę Putina z twarzy i kalkulują, czy aby jakieś ich interesy nie ucierpią na „wtrącaniu się w cudze sprawy” (dotyczy to szczególnie państw gwarantujących Ukrainie bezpieczeństwo terytorialne za pozbycie się głowic jądrowych...)  Jest bardzo prawdopodobne, że Putin nakręca tę spiralę zagrożenia tylko po to, żeby potem łaskawie "ograniczyć się " do przyłączenia do Rosji w ramach "bratniej pomocy" Krymu (i może jeszcze jakiegoś fragmentu Ukrainy) i liczy na to, że demokratyczny Świat Zachodni to też przełknie i jeszcze będzie się cieszył z zażegnania sytuacji "tak małym kosztem" (Władimir Władimirowicz zapewne spokojnie mógłby swoje cele co do zwiększenia autonomii Krymu i obecności Rosji na Morzu Czarnym osiągnąć metodami politycznymi, jednak wybrał drogę rozbójniczą ...)
+
+
7 marca 2014, 13:47
Tutaj jest pełny zapis rozmowy: [url]http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/aktywistka-majdanu-poleglych-milicjantow-i-protestujacych-zabili-ci-sami-ludzie[/url]
jazmig jazmig
7 marca 2014, 12:54
[url]http://konwentnarodowypolski.wordpress.com/2014/03/06/snajperzy-strzelali-z-hotelu-ukraina-a-ten-byl-w-rekach-demonstrantow/[/url] Niestety, Putin ma rację. Władzę w Ukrainie mają bandyci, strzelający do bezbronnych ludzi, którzy dla nich demonstrowali na Majdanie.
7 marca 2014, 12:36
Putin orędownik pokoju :))
TD
tanie dranie
7 marca 2014, 12:31
cyniczne dranie!