Strzelanina w pobliżu siedziby SBU w Doniecku
W Doniecku na wschodzie Ukrainy, w okolicy zajętej przez prorosyjskich separatystów siedziby Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), trwa strzelanina - poinformował w środę w południe mer miasta Ołeksandr Łukjanczenko.
W budynku tym jest prawdopodobnie przetrzymywany polski ksiądz Paweł Witek, uprowadzony dzień wcześniej przez separatystów z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej.
"W rejonie obwodowego zarządu SBU przy ulicy Szczorsa słychać strzelaninę. Prosimy mieszkańców okolicznych domów, by nie podchodzili do okien i nie wychodzili bez potrzeby na ulicę" - przekazało biuro prasowe mera na stronie internetowej. Żadnych innych szczegółów nie ujawniono.
Negocjacje w sprawie uwolnienia ks. Witka mają rozpocząć się w środę po południu - przekazał PAP jeden z negocjatorów, biskup pomocniczy diecezji charkowsko-zaporoskiej Jan Sobiło. Będzie on prowadził rozmowy z separatystami wraz z konsulem generalnym RP w Doniecku Jakubem Wołąsiewiczem.
Według hierarchy separatyści zatrzymali polskiego duchownego prawdopodobnie ze względu na to, że nie posiadał przy sobie paszportu.
Ksiądz Witek jest chrystusowcem i pracuje w Kazachstanie. Do Doniecka przyjechał w odwiedziny do swoich współbraci. Chrystusowcy to katolickie zgromadzenie zakonne, pełniące posługę dla rodaków za granicą. Pełna nazwa brzmi zgromadzenia brzmi: Towarzystwo Chrystusowe dla Polonii Zagranicznej.
Szef MSZ Radosław Sikorski poinformował, że służba konsularna interweniuje w sprawie uwolnienia księdza Witka już od wtorku.
W Doniecku od poniedziałku trwa aktywna faza operacji militarnej wymierzonej w prorosyjskich separatystów. Według władz zginęło w niej dotychczas 40 osób. Po stronie sił rządowych - według oficjalnych danych - nie ma strat w ludziach.
Rosja wycofała tysiące żołnierzy stacjonujących w pobliżu granicy z Ukrainą, ale pozostały tam "dziesiątki tysięcy wojskowych" - powiedział w środę anonimowy oficer NATO cytowany przez agencję Reutera.
- Wiele rosyjskich oddziałów zostało wycofanych znad granicy. Obserwowana przez nas aktywność w dalszym ciągu sugeruje powolne wycofywanie się sił - dodało to źródło.
- Obecnie znaczna część rozmieszczonych wcześniej rosyjskich sił pozostaje w pobliżu granicy i w dalszym ciągu są one w stanie podjąć działanie w krótkim czasie. Tysiące żołnierzy wycofano, ale dziesiątki tysięcy pozostają - ocenił przedstawiciel NATO.
Wcześniej Sojusz szacował na ok. 40 tys. liczebność rosyjskich żołnierzy w pobliżu granicy ukraińskiej.
Dzień wcześniej oficer NATO mówił w Brukseli, że rosyjskie wojska wycofują się być może powoli znad granicy z Ukrainą, choć zasadnicza część sił wciąż tam pozostaje.
Skomentuj artykuł