Syria przestrzega Turcję przed interwencją

(fot. EPA/ULAS YUNUS TOSUN)
PAP / psd

Damaszek ostrzegł w piątek Ankarę, że wprowadzenie wojsk tureckich na terytorium Syrii zostanie odebrane jako agresja. Syryjskie MSZ wezwało społeczność międzynarodową do "wyznaczenia granic awanturom" tureckiego kierownictwa.

Dzień wcześniej turecki parlament przyznał rządowi nowe uprawnienia w zakresie operacji militarnych w Syrii i w Iraku. Chodzi o interwencję zbrojną przeciwko dżihadystom z Państwa Islamskiego (IS). Turecki parlament aprobował w przeszłości operacje w Iraku i Syrii wymierzone w kurdyjskich separatystów. Przyjęty w czwartek wniosek rozszerza te kompetencje, aby Ankara mogła reagować również na zagrożenie ze strony IS, które kontroluje znaczne tereny Iraku i Syrii.

Według syryjskiego MSZ ta turecka decyzja jest "agresją przeciwko członkowi założycielskiemu Organizacji Narodów Zjednoczonych".

Turcja szczególnie mocno wspiera opozycyjne ugrupowania syryjskie usiłujące obalić prezydenta Baszara el-Asada. Turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan w minionych dniach podkreślał, że jego kraj jest gotowy uczynić "wszystko, co konieczne" w celu walki z Państwem Islamskim. Zaznaczał zarazem, że doprowadzenie do upadku reżimu Asada pozostaje jednym z jego priorytetów.

Premier Turcji Ahmet Davutoglu zapewnił, że jego kraj uczyni wszystko, co w jego mocy, by w ręce dżihadystów z Państwa Islamskiego nie wpadło zamieszkane przez Kurdów syryjskie miasto Kobane (Ajn al-Arab) na granicy z Turcją.

Bojownicy IS na północy Syrii, którzy kontynuują marsz w pobliżu granicy tureckiej, otoczyli Kobane z trzech stron i znajdują się w odległości kilku kilometrów od centrum miasta. W minionych tygodniach przejęli kontrolę nad setkami okolicznych wiosek, zmuszając ponad 150 tys. syryjskich Kurdów do ucieczki do Turcji.

IS kontynuuje działania zbrojne mimo nalotów prowadzonych przez międzynarodową koalicję pod dowództwem USA.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Syria przestrzega Turcję przed interwencją
Komentarze (15)
4 października 2014, 01:28
Czy Baszar al-Assad jest powiązany z tzw. Państwem Islamskim (ISIL)?
.
...
4 października 2014, 01:36
skąd taki pomysł?
4 października 2014, 01:40
Wcale tak nie myślę. Moje pytanie jest związane z tym fragmentem komentowanego tekstu: "Turcja szczególnie mocno wspiera opozycyjne ugrupowania syryjskie usiłujące obalić prezydenta Baszara el-Asada. Turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan w minionych dniach podkreślał, że jego kraj jest gotowy uczynić "wszystko, co konieczne" w celu walki z Państwem Islamskim. Zaznaczał zarazem, że doprowadzenie do upadku reżimu Asada pozostaje jednym z jego priorytetów."
4 października 2014, 01:45
Odnoszę wrażenie, że za moment jedno może zostać utożsamione z drugim. A tymczasem Rosja zamiast siac zamęt tu mogłby przecież zaprzestać awantur na naszym terytorium i przyłączyć się do koalicji państw, które nie zgadzają się na chore rozwiązania ISIL. Nie warto awanturować się między sobą w ogóle, ale jeśli istnieje zagrożenie tak potężne, to chyba jeszcze bardziej warto porozumieć się...
4 października 2014, 01:47
Tak, znowu literówki :P
.
...
4 października 2014, 01:52
nie wykluczałbym, że to "potężne zagrożenie" jest w rzeczywistości całkiem nieźle kontrolowane
.
...
4 października 2014, 01:55
Niestety każdy pretekst jest równie dobry, nawet bezsensowny. Wszak swego czasu Saddam miał być powiązany z... Al-Kaidą.
4 października 2014, 02:04
Czy zaprzeczysz jednak istnieniu ISIL?
4 października 2014, 02:12
Ech, aż ciężko, bo miałam tu całe expose na temat relacji Polska-Turcja. Tymczasem stwierdzam: w obliczu tak potężnego zagrożenia powinniśmy zjednoczyć się wszyscy.  To nie jest wojna z islamem. Cały świat został napadnięty przez fanatyków, którzy chcą prawa szariatu zamiast jakiegokolwiek prawa obowiązujęcego gdziekolwiek. Jeśli nie staniemy murem, wymordują bardzo wielu ludzi, nie tylko tu. W Europie.
.
...
4 października 2014, 02:14
No nie, skądże! Dlaczego miałbym zaprzeczać? Ciekawe mogą być za to źródła finansowania tego "zagrożenia" - za sunnitami zwykle stoi Arabia Saudyjska, wielki przyjaciel i sojusznik USA. Co za dziwny zbieg okoliczności - za zamachami na WTC i straszliwą Al-Kaidą również w tle majaczyła Arabia Saudyjska. A ten nadzwyczaj interesujący wątek jest praktycznie całkowicie pomijany w mediach, niby wałkujących temat na wszystkie strony. Można się zadumać czy sprawy rzeczywiście wyglądają tak jak to się nam przedstawia.
4 października 2014, 02:19
Wiem, że Arabia Saudyjska m.in. , bo nawet dopuszczono tę informację w polskiiej TV niedawno, w "Pytanie na śniadanie",  młody bystry JAZYDA (pamiętam, bo nie wiem o nich nic) mówił o tym, co dzieje się w Iraku. Ale mówił raczej w superlatywach. Tam każdy katolicki misjonarz oddaje po prostu życie, a jeśli je oddaje (a wolałabym, by byli bardziej powściągliwi) to za wszystkich. Wiem, że dramat narasta. Ale co mam powiedzieć? Serce mi pęka, bo bracia moi i siostry giną na Bliskim Wschodzie. Wypadałoby zapłakać nad wszystkimi, również nad muzułmanami. Więc płaczę nad nimi...A chrześcijanie, katolicy, giną w sposób tak oczywisty, że aż łeż brakuje...
4 października 2014, 02:22
W superlatywach znaczy opisywał swoją Ojczyznę.  A prawda jest taka, że w takich chorych sytuacjach cierpi i Polak, i Arab ;) Równomiernie.
.
...
4 października 2014, 02:24
No cóż, Turcja ma swoje interesy, a nie ze wszystkimi jej interesami nam jest po drodze
.
...
4 października 2014, 02:35
Miewam od czasu do czasu wrażenie, że komuś bardzo zależy na ostatecznym wytarciu nawet śladów chrześcijaństwa z jego kolebki. Ale nawet i bez tego wrażenia - jest obiektywnym faktem, że "ktoś" bardzo zgrabnie pousuwał różnych lokalnych satrapów trzymających to całe fanatyczne towarzystwo za pysk i skutecznie utorował im drogę.
7 października 2014, 23:18
A to ogromna racja. Wybacz, żę odpisuję po czasie. To prawda. Tam wszystko kipiało, niesprawiedliwości mnóstwo było, ale kraje te były mniej więcej ogarnięte. Tymczasem ("borem, lasem") władze mniej lub bardziej odrażające zostały obalone nie przez siły wewnętrzne przecież, po czym nastąpił wujek CHAOS. A po tym niemiłym wujku miała nastąpić ciocia demokracja. Tymczasem demokracji, która prawdą objawioną nie jest, są zaledwie zalążki, za to wuj chaos panoszy się nadal doskonale, tylko że pod czyjąś inną jurysdykcją...