Szczyt UE: Londyn i Praga grożą wetem
Przywódcy UE zjeżdżają do Brukseli na szczyt poświęcony negocjacjom budżetu UE 2014-2020. Premier Wielkiej Brytanii David Cameron zagroził, że bez dalszych cięć nie będzie porozumienia. Prezydent Francji z kolei przestrzegł przed cięciami w polityce rolnej.
- Kiedy byłem tutaj ostatnim razem w listopadzie, propozycja budżetu była za wysoka. Jeśli nie zostanie obniżona - nie będzie porozumienia - powiedział Cameron wchodząc do budynku Rady Europejskiej.
- Przyjechałem do Brukseli z jasnym i silnym mandatem czeskiego rządu. Uważamy, że ta propozycja jest nie do zaakceptowania i jesteśmy gotowi użyć weta - powiedział po przylocie czeski premier Petr Neczas.
Z kolei prezydent Francji Francois Hollande ostrzegał, że jeśli kompromis miałby prowadzić do "pominięcia rolnictwa i zignorowania wzrostu", nie będzie porozumienia na szczycie. - Rolnictwo było ważne w historii Europy, ale jest także ważne dla jej przyszłości - podkreślił Hollande. Francja chce chronić przed cięciami politykę rolną, z której hojności bardzo korzystają francuscy rolnicy.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel była ostrożna w prognozowaniu wyników szczytu podkreślając, że stanowiska państw członkowskich są "bardzo odległe". - Nie możemy powiedzieć, czy będzie porozumienie - powiedziała przed obradami.
Wcześniej w czwartek premier Donald Tusk powiedział, że jest ostrożnym optymistą, jeśli chodzi o polskie postulaty i ciągle pełen niepokoju, jeśli chodzi o możliwość przekonania niektórych partnerów, szczególnie Brytyjczyków, do kompromisu budżetowego. W środę wypowiedział się przeciwko ograniczaniu środków w przyszłym budżecie UE na politykę spójności podkreślając, że są to mechanizmy, których celem nie jest faworyzowanie poszczególnych krajów, lecz działają one na rzecz całej Europy.
Reuters pisze, że wysoko w unijnych wydatkach pozostaną infrastruktura i rolnictwo na czym zależy państwom Południa i Wschodu Europy ku frustracji państw Północy, które chciałyby, by UE wspierała inwestycje w badania i rozwój pobudzające wzrost gospodarczy.
Rozpoczęcie szczytu zostało przesunięte na godz. 17.30. Przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy wraz ze swoimi zespołem dopracowuje kompromisową propozycja budżetu. Spotkał się już z premierem Tuskiem i premierem Włoch Mario Montim, spotka się jeszcze z Merkel, Hollandem i Cameronem. Te rozmowy mogą mieć wpływ na wysokość cięć, który zaproponuje Van Rompuy. Źródła UE podkreślają, że na szczycie należy spodziewać się długich negocjacji.
Zaproponowana na listopadowym szczycie przez Van Rompuya propozycja budżetu zakładała cięcia w wys. 75 mld euro w stosunku do mniej więcej bilionowej wyjściowej propozycji Komisji Europejskiej. Przewidywała wydatki UE na poziomie ok. 972 mld euro (w tzw. zobowiązaniach) w ciągu siedmiu lat, ale Niemcy, Wielka Brytania, Holandia i Szwecja domagały się dalszych cięć w wys. 30 mld euro.
Według nieoficjalnych informacji, szef RE zaproponuje teraz dalsze cięcia w stosunku do swojej listopadowej propozycji o ok. 15 mld euro w zobowiązaniach i o ok. 30 mld w rzeczywistych płatnościach. AFP podaje, że propozycja będzie opiewać na blisko 957 mld euro w zobowiązaniach i ok. 900-905 mld euro w płatnościach.
Skomentuj artykuł