Szczyt USA-Chiny: jest porozumienie ws. Korei
Prezydenci USA i Chin Barack Obama i Xi Jinping zgodzili się, że Korea Płn. musi zrezygnować z posiadania broni nuklearnej - poinformował w sobotę doradca prezydenta Obamy ds. bezpieczeństwa narodowego Tom Donilon. Dodał, że Obama poruszył też problem kradzieży w sieci.
"Uzgodniono, że Korea Północna musi się poddać denuklearyzacji oraz, że żadne z naszych krajów nie zaakceptuje Korei Północnej jako państwa posiadającego broń nuklearną" - powiedział Donilon na konferencji prasowej, po zakończeniu szczytu w posiadłości Sunnylands, w kalifornijskim Rancho Mirage.
Dodał, że USA i Chiny będą podejmować działania zmierzające do pogłębienia współpracy i dialogu aby osiągnąć ten cel.
Przedstawiciel strony chińskiej Yang Jiechi potwierdził na odrębnej konferencji prasowej, że Chiny i USA "zajmują te same stanowiska" w kwestii północnokoreańskiej broni nuklearnej.
Wojownicza retoryka Pjongjangu w ub. miesiącach doprowadziła do znacznego wzrostu napięcia nie tylko na Półwyspie Koreańskim, ale w całym rejonie Azji i Pacyfiku. Chiny, mimo, że są sojusznikiem Pjongjangu, były coraz bardziej zaniepokojone jego groźbami zaatakowania Korei Południowej.
Donilon poinformował też, że prezydent Obama powiedział wprost swemu gościowi, że ataki chińskich hakerów mają na celu wykradzenie amerykańskich tajemnic przemysłowych. Dodał, że Obama sprecyzował dokładnie problemy, jakie niepokoją Stany Zjednoczone w kwestii kradzieży w sieci i powiedział, że jeśli nie zostaną rozwiązane to "będzie to bardzo trudny problem w dwustronnych stosunkach gospodarczych".
Natomiast Yang Jiechi podkreślił, że w kwestii bezpieczeństwa w sieci Pekin chce raczej współpracy niż tarć ze Stanami Zjednoczonymi. Poinformował, że Xi Jinping opowiedział się przeciwko wszelkim formom kradzieży i szpiegostwa w sieci i wskazał, że Chiny również padają ofiarą takich praktyk.
"Cyberbezpieczeństwo nie powinno być podstawowym powodem wzajemnych podejrzeń i tarć, a raczej nowym polem naszej współpracy" - powiedział Yang.
Według Donilona, prezydent Obama wezwał Xi Jinpinga do "deeskalacji" sporu terytorialnego z Japonią o grupę wysepek na Morzu Wschodniochińskim i rozwiązania problemu drogą dyplomatyczną.
Spór o wysepki Senkaku (nazywane w Chinach Diaoyu) doprowadził Chiny i Japonię do progu konfrontacji zbrojnej. Stany Zjednoczone, będące sojusznikiem Japonii, ogłosiły w tej sprawie neutralność, ale opowiadają się przeciwko użyciu siły i próbom jednostronnej zmiany status quo.
Skomentuj artykuł