Szef amerykańskiego MSZ krytykuje chińskie inwestycje w Afryce
Przed rozpoczęciem oficjalnej wizyty w pięciu krajach afrykańskich sekretarz stanu USA Rex Tillerson skrytykował we wtorek chińskie relacje z Afryką, które według niego budują zależność kontynentu od ChRL, podważając jego suwerenność i stabilność.
Podczas wystąpienia na Uniwersytecie George'a Masona pod Waszyngtonem Tillerson powiedział, że chińskie inwestycje mogą pomóc Afryce rozwiązać problemy z infrastrukturą, ale w większości krajów tworzą "narastający dług i niewiele - jeśli w ogóle - miejsc pracy".
- W połączeniu z presją polityczną i fiskalną zagraża to zasobom naturalnym Afryki i jej długoterminowej stabilności gospodarczej i politycznej - powiedział szef dyplomacji USA.
Jego zdaniem podejście Chin oparte jest na udzielaniu rabunkowych pożyczek, korupcji i nieprzejrzystych kontraktach.
W przeciwieństwie do Chin Stany Zjednoczone oferują afrykańskim krajom partnerstwo, jednocześnie promując rządy prawa i demokrację - zadeklarował Tillerson. USA widzą "jasną przyszłość" przed Afryką, której populacja rośnie - dodał.
Sekretarz stanu ogłosił też nowy pakiet pomocy żywnościowej wartości blisko 533 mln USD przeznaczony dla Etiopii, Somalii, Sudanu Południowego, Nigerii oraz krajów basenu jeziora Czad. Najwięcej - blisko 184 mln USD - popłynie do pogrążonego w wojnie domowej Sudanu Południowego.
Jeszcze we wtorek Tillerson uda się z pierwszą oficjalną wizytą do Afryki. W ciągu tygodnia odwiedzić ma Etiopię, Kenię, Czad, Dżibuti i Nigerię.
Skomentuj artykuł