Szef Komisji Weneckiej dla PAP: czekamy na polską delegację i odpowiedź rządu

(fot. shutterstock.com)
PAP / ml

Przewodniczący Komisji Weneckiej Gianni Buquicchio powiedział w sobotę PAP, że nie ma nadal potwierdzenia, że przedstawiciel polskiego rządu przybędzie na piątkową sesję plenarną KW, w trakcie której przyjęte zostaną dwie opinie na temat reformy sądownictwa.

Buquicchio dodał, że czeka też na odpowiedź polskiego rządu na wysłane projekty opinii.

W trakcie piątkowej sesji plenarnej organu doradczego Rady Europy w Wenecji wydana zostanie opinia na temat nowelizacji ustawy o prokuraturze, a także druga, dotycząca ustawy o ustroju sądów powszechnych i dwóch prezydenckich projektów ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym.

DEON.PL POLECA

"Współpraca z Polską jest kontynuowana" - podkreślił szef KW. Przypomniał, że delegacja komisji była w Warszawie w październiku i prowadziła rozmowy w ramach prac nad projektem opinii na temat nowelizacji ustawy o prokuraturze. Rozmowy te - dodał - były "przydatne i pomogły lepiej zrozumieć sytuację".

Wyjaśnił zarazem, że delegacja KW nie była w Warszawie w ramach prac nad drugą opinią, bo - jak mówił - przedstawiona przez nią data wizyty nie została zaakceptowana przez polskie władze. Jak dodał, rząd sugerował przeniesienie terminu na przyszły rok. "Nie było to możliwe" - powiedział Buquicchio, podkreślając, że sprawa jest pilna.

"Zaprosiliśmy przedstawicieli władz polskich, aby przyjechali na sesję 8 grudnia w Wenecji i wzięli udział w dyskusji na temat projektów opinii. Do tej pory nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Jest jeszcze kilka dni, ale nie mamy dotąd potwierdzenia obecności polskiej delegacji" - stwierdził włoski ekspert.

Przewodniczący Komisji Weneckiej dodał, że nie otrzymała ona również jeszcze memorandum polskich władz w odpowiedzi na wysłane im projekty opinii.

"To jednak jest czymś normalnym, bo projekty opinii zostały wysłane przed tygodniem, więc też jest jeszcze czas i prawdopodobne jest to, że odpowiedź nadejdzie w przyszłym tygodniu" - zauważył.

Odnosząc się do stanowiska polskiego rządu, który w październiku 2016 roku, podczas prac KW nad opinią na temat ustawy o Trybunale Konstytucyjnym zarzucił temu organowi RE stronniczość i nierzetelność, Gianni Buquicchio stwierdził: "Nie odpowiedziałem wtedy polskim władzom, uważam, że to niepotrzebne".

"Nie jest to jednak praktyka, do której Komisja Wenecka jest przyzwyczajona, bo nie spotkaliśmy się nigdy wcześniej z tego typu krytyką, także wtedy, gdy wydawaliśmy jeszcze nawet bardziej krytyczne opinie dotyczące innych państw, członków Komisji Weneckiej" - oświadczył.

"Całkowicie odrzucam takie zarzuty, gdyż Komisja Wenecka nie jest stronniczym organem. Należy do niej 61 państw, czyli około 100 osób. Nie jest możliwe, aby tak liczna grupa osób była stronnicza czy niekompetentna" - podkreślił.

Komentując zarzuty ingerencji w sprawy wewnętrzne, szef KW oznajmił: "To nie jest żadna ingerencja. Polska jest członkiem Rady Europy, a jej organy mają prawo, i robią to często, zwracać się do Komisji o wydanie opinii dotyczących państw członkowskich".

Przypomniał, że o zaopiniowanie ustawy o prokuraturze wystąpił Komitet Monitoringu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, a o opinię na temat trzech pozostałych tekstów - przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego po ogłoszeniu w październiku rezolucji Rady Europy na temat stanu praworządności.

Zdaniem Buquicchio nie należy mieć wrażenia, że Polska znajduje się w centrum uwagi Komisji Weneckiej. "Polska - dodał - jest w centrum uwagi wspólnoty międzynarodowej, bo zaniepokojona jest ona o zgodność ustaw ze standardami Rady Europy". Zauważył, że zaniepokojenie to wyraża między innymi Komisja Europejska.

Przewodniczący Komisji Weneckiej odnosząc się do tego, że wyda ona opinię na temat projektów ustaw nad reformą sądownictwa, nad którymi trwają jeszcze prace, wyjaśnił, że KW zazwyczaj opiniuje projekty, po to, by - jak zaznaczył - "było to przydatne".

"Kiedy jest projekt ustawy, łatwiej jest wydać opinię o nim, po to, by został on zmodyfikowany na podstawie przedstawionych sugestii" - powiedział.

Zastrzegł, że możliwe jest to, że gdy prace zakończą się i ustawy zostaną uchwalone, Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy może zwrócić się do komisji o nową ocenę ostatecznej wersji.

Gianni Buquicchio zadeklarował także, w związku z wyborami prezydium Komisji Weneckiej w czasie obrad 8-9 grudnia, że gotów jest dalej pełnić funkcję jej przewodniczącego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Szef Komisji Weneckiej dla PAP: czekamy na polską delegację i odpowiedź rządu
Komentarze (8)
3 grudnia 2017, 20:00
- Dalej sobie żarty robię, a tamten śmiać się musi w grobie słysząc, jak mnie karci za to, jego były prokurator - zaśpiewał w programie #RZECZoPOLITYCE Piotr Bukartyk, muzyk i kompozytor.
3 grudnia 2017, 14:51
Ciekawi mnie czy fałszowanie ocen zarówno negatywnych jak i pozytywnych to grzech?
3 grudnia 2017, 09:03
O co ten szum przecież po planowanych zmianach polskie sądownictwo będzie wzorem demokracji dla całej Europy nie darmo głównym prowadzącym i gwarantem jest komunistyczny prokurator stanu wojennego.W końcu usunnie on z sądownictwa komunistyczne złogi jak prof.Strzembosz czy Stępień.Swoją drogą Piotrowicz wiele się wtedy nauczył min. jak traktować opozycję.Trzeba przyznać ,że pojętny z niego uczeń. 
3 grudnia 2017, 14:27
Sądząc po ilości negatywnych ocen postkomuna ze stanu wojennego cieszy się ogromnym poparciem co źle  wróży .
AB
Aleksander Borowski
4 grudnia 2017, 18:26
W 1935 roku Hitlera w Niemczech popierało 90 procent obywateli.Nie jesteśmy narodem odpornym na populizm i demagogię.Musimy uczyć się pokory.Prawda i sprawiedliwość zwycięży,a szczeście występnych nie będzie trwało wiecznie.Obawiam się,że siły ciemności w RP "bez strzału walki nie oddadzą" ,a sama manipulacja ordynacją wyborczą w dłuższej perspektywie nie wystarczy.Oni nie pozwolą sobie na jakąś klskę w wyborach.Dopóki jesteśmy w UE nie będą używać siły.
WDR .
3 grudnia 2017, 03:18
Za ostatni raport: hańba autorom-członkom komisji!
AB
Aleksander Borowski
3 grudnia 2017, 09:17
Komisja skadasię z przdstqwicieli praeie całej Europy(bez Białorusi);, zludzi, którzy nie muszą się wstydzić swojego życia
AB
Aleksander Borowski
2 grudnia 2017, 22:43
Ekipa rządząca nie poświęci małżonki TW Wolfgana ani agenta Muszyńskiego.Nie każdego stać na to,aby przyznać się do błędu i oszustwa.Trzeba by mieć honor,jakieś wartości itp A prawda jest w tej sprawie  bardzo bolesna dla rządzących.Większość ludzi nie rozumie o co się stało i czego chce Komisja Wenecka,żyją chwilą i taka postawa sprzyją rządzącym. Za każdy grzech i tak trzeba będzie zapłacić.