Szwajcaria rezygnuje z budowy reaktorów

Doris Leuthard, szwajcarska minister ochrony środowiska, transportu, łączności i energetyki (fot. EPA/Peter Klaunzer)
PAP / drr

Władze Szwajcarii poinformowały w poniedziałek, że zawieszają projekty modernizacji istniejących już i budowy trzech nowych reaktorów atomowych w związku z uszkodzeniem siłowni jądrowych w Japonii na skutek piątkowego trzęsienia ziemi i tsunami w tym kraju.

- Bezpieczeństwo jest naszym priorytetem - oświadczyła minister ochrony środowiska, transportu, łączności i energetyki Doris Leuthard.

Pięć istniejących szwajcarskich reaktorów jądrowych wytwarza około 40 proc. energii elektrycznej w kraju. Niektóre z nich będą jednak musiały zostać zamknięte w najbliższym czasie. Decyzje w sprawie miejsc budowy nowych reaktorów miały zapaść do połowy 2012 roku. Stwierdzono, że odpowiednie są tereny w miejscowościach Niederamt, Beznau i Muehleberg.

O dokonanie takich kontroli w istniejących elektrowniach atomowych zwrócono się do federalnego inspektoratu ds. bezpieczeństwa nuklearnego (ENSI) - podał resort w komunikacie.

Inspektorat ma również przeanalizować przyczyny wypadku w elektrowni Fukushima I w Japonii i określić ewentualne nowe i ostrzejsze standardy bezpieczeństwa, zwłaszcza jeżeli chodzi o bezpieczeństwo w przypadku trzęsień ziemi i pod względem schładzania - poinformowało ministerstwo.

Minister Leuthard oświadczyła, że zawieszenie projektów zostanie utrzymane "do czasu starannego sprawdzenia norm bezpieczeństwa i, w razie konieczności, przyjęcia (nowych norm)".

Szwajcarskie firmy Axpo, Alpiq i BKW są wśród firm zainteresowanych budową nowych reaktorów atomowych w kraju.

W 1990 roku Szwajcarzy poparli w referendum 10-letnie moratorium na budowę nowych reaktorów jądrowych, lecz w 2003 roku odrzucili jego przedłużenie, torując tym samym rządowi drogę do rozważenia budowy nowych siłowni w celu zastąpienia przestarzałych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Szwajcaria rezygnuje z budowy reaktorów
Komentarze (7)
G
Gog
14 marca 2011, 22:06
...posłuchaj  fizyk15....widać żeś mądry gość. Szkoda gadać....wsiadaj w samolot ....i do Japonii. Tutaj najpewniej zmarnujesz się.
Bogusław Płoszajczak
14 marca 2011, 17:06
Przyznam, że uważałem Szwajcarów za ludzi bardzo spokojnych i nie podlegajacych panice. Te ostatnie decyzje podkopują ten wizerunek.
G
g.ość
14 marca 2011, 16:49
<a href="http://www.deon.pl/wiadomosci/swiat/art,5836,spotkanie-na-szczycie-ws-japonskich-elektrowni.html">http://www.deon.pl/wiadomosci/swiat/art,5836,spotkanie-na-szczycie-ws-japonskich-elektrowni.html</a> W Brukseli: < [...] zastanowią się, czy w reakcji na wydarzenia w Japonii jest konieczność wzmocnienia europejskich standardów bezpieczeństwa. [...]
&?
> ?
14 marca 2011, 16:41
Z news'ów: < Amerykańskie okręty odpływają od brzegów Japonii po tym, jak lekko skażony został lotniskowiec USS Ronald Reagan. Niewielka dawkę promieniowania otrzymały załogi helikopterów, które wykonywały loty z pokładu okrętu w zniszczonym tsunami rejonie Sendai. Skażenie wykryto podczas rutynowego badania załóg trzech śmigłowców, które wróciły na pokład USS Ronald Reagan po lotach z pomocą humanitarną w rejon zniszczeń po tsunami w pobliżu Sendai. Ślady radioaktywności wykryto na 17 żołnierzach. W ciągu godziny załoga otrzymała miesięczną dawkę promieniowania. "Niski poziom radioaktywności został z łatwością usunięty z dotkniętego nim personelu poprzez umycie mydłem i wodą" - podaje komunikat VII FLoty. Helikoptery zostały napromieniowane podczas lotu. Źródłem skażenia był radioaktywny obłok, który znad elektrowni przesunął się nad otwarte morze.   Dowództwo amerykańskiej VII Floty wydało swoim okrętom i lotnictwu operującym w pobliżu Japonii rozkaz odpłynięcia na większą odległość od rejonu elektrowni w Fukushimie. >
BJ
Bogdan Janus
14 marca 2011, 16:34
 Doszło do wybuchów wodoru. Jak wiemy on nie jest radioaktywny. Wyciek substancji radioaktywnej to nie wybuch, w którym substancja radioaktywna zostałaby rozpylona w atmosferę. Można go łatwo opanować. Nawet jakby postawić goły reaktor, bez żadnych osłon, to zasięg w którym stanowiłby niebezpieczeństwo byłby mocno ograniczony (nie chcę podawać liczb, ale nie są wielkie). Dalej wszystkie wyemitowane cząstki zostałyby pochłonięte przez powietrze. Poza tym elektrownia, w której to się stało została wybudowana w latach 70tych. To kilka epok temu w tej dziedzinie.
14 marca 2011, 16:19
@fizyk15: z pewnością wiesz, o czym piszesz, ale dlaczego wobec tego doszło do tych wybuchów w Japonii, skoro przy budowie tej elektrowni u w z g l ę d n i o n o fakt lokalizacji w miejscu aktywnym sejsmicznie ? (płyta pod reaktorem itd.) O ile nie było sieczki w informacjach dostępnych w mediach - co raczej jest pobożnym życzeniem - reaktory zostały automatycznie wyłączone. A MIMO TO doszło do wycieku czegoś tam i do dwóch kolejnych wybuchów wodoru...
BJ
Bogdan Janus
14 marca 2011, 16:16
Zgłupieli z tym przedłużaniem moratorium. Energia atomowa jest najbardziej ekologocznym sposobem pozyskiwania energii. Dlaczego? Elektrownie słoneczne mają znikomą efektywność, a do produkcji ogniw wykorzystuje się ogrom szkodliwych substancji. Elektrownie wiatrowe niszczą krajobraz i sa niepewne (wiatr raz wieje, raz nie, a efektywnych sposobów magazynwania energii nie ma). Elektrownie wodne powodują nieodwracalne szkody w układach wodnych, a brud zgromadzony na dnach zbiorników jest bombą ekologiczną w przypadku likwidacji lub zniszczenia tamy, nie licząc ciągłej obawy przez zerwaniem tejże (vide: Włocławek), albo braku przepławek dla ryb płynących na tarło w górę rzeki. Biogaz, biomasa - nie przekonuje mnie to i wytwarza gazy cieplarniane. Pozostaje atom. Efektywność rzędy wielkości większa od wszystkich innych źródeł, a nawet liczba odpadów promieniotwórczych jest podobna do tej, co produkują konwencjonalne elektrownie węglowe. Tak! Zwykły węgiel też promieniuje. Różnica jest taka, że odpady z elektrowni sa  składowane w jednym miejscu, a i zaczynają się pojawiać technologie pozwalające na ponowne ich wykorzystanie. W budowanych obecnie elektrowniach nie ma zagrożenia wybuchem w przypadku uszkodzenia, gdyż reaktory są tak zbudowane i takie zjawiska wykożystują, że ich uszkodzenie powoduje natychmiastowe zatrzymanie reakcji jądrowych. I to nie w sposób techniczny, ale fizyczny. Wykorzystane prawa fizyki po porstu nie pozwalają na dalszy przebieg reakcji. A fizyka w przeciwieństwie do techniki zawieść nie może.