Szwecja to raj dla uchodźców, ale może rozczarować

(fot. EPA/JENS BUETTNER)
PAP / psd

Uchodźcy wybierają Szwecję z powodu łatwości uzyskania azylu, obywatelstwa czy hojnej opieki socjalnej. Nie bez znaczenia są względy polityczne i historyczne. Rozczarować może jednak wysokie bezrobocie oraz trudny proces integracji.

Do Szwecji przyciąga liberalna polityka migracyjna prowadzona przez rządzącą Partię Socjaldemokratyczną premiera Stefana Loefvena. W tej kwestii może on liczyć także na wsparcie koalicjanta Partii Zielonych oraz centroprawicowej opozycji. Jedyne przeciwne imigrantom ugrupowanie Szwedzcy Demokraci, choć jest trzecią siłą w parlamencie, jest izolowane i nie ma wpływu na politykę. Natomiast w Norwegii, Danii czy Finlandii współrządzą lub wspierają rządzących partie nacjonalistyczne.

W Danii od 1 września zmniejszono wysokość zasiłków dla uchodźców. Szwedzki rząd zapowiedział zwiększenie nakładów na integrację uchodźców, w tym subwencji, jakie na ten cel otrzymują gminy.

DEON.PL POLECA

Szwecja ma wizerunek kraju otwartego, który przez lata chętnie przyjmował imigrantów. Jako państwo neutralne podczas II wojny światowej stała się domem dla tysięcy ofiar obozów koncentracyjnych (akcja tzw. białych autobusów), sierot z ogarniętej wojną Finlandii czy imigrantów z zajętej przez Niemców Norwegii. W latach 60. oraz 70. przyjęła falę uchodźców politycznych z Polski (imigracja marcowa) oraz z Chile, gdzie rządził reżim wojskowy. W latach 80. Szwecja zaczęła przyjmować imigrantów z Iranu, Iraku, Syrii oraz Turcji. W latach 90. Szwedzi przyznali azyl 100 tys. obywateli byłej Jugosławii, którzy uciekli przed wojną na Bałkanach.

Wielu uchodźców przyjeżdża do Szwecji, gdyż już w tym kraju mają krewnych czy znajomych. Część z nich otrzymuje azyl na zasadzie łączenia rodzin. Dotyczy to żony, męża, partnera lub dziecka, które pozostało w kraju ogarniętym wojną. Jako cel emigracji Szwecja wybierana jest szczególnie przez Syryjczyków, których 69 tys. od 2011 roku wystąpiło o azyl w tym kraju. Ma to częściowo związek z decyzją z 2013 roku, gdy jako pierwszy kraj w Europie Szwecja przyznała obywatelom tego państwa, jak i bezpaństwowcom zamieszkującym Syrię prawo stałego pobytu. Wcześniej mogli oni liczyć jedynie na okresowe pozwolenie na pobyt, np. na trzy lata.

Szwedzki Urząd ds. Migracji uważany jest za liberalny - aż 77 proc. wniosków o azyl rozpatruje pozytywnie. Uchodźcy w Niemczech otrzymują prawo pobytu jedynie w 42 proc. przypadków. Względnie łatwo jest otrzymać obywatelstwo szwedzkie. Należy mieszkać w Szwecji przynajmniej 5 lat, nie jest wymagana znajomość języka szwedzkiego. W Danii np. należy zdać egzamin językowy. Szwedzki paszport uznawany jest za najbardziej ceniony na świecie ze względu na możliwość wjazdu bez wizy aż do 173 krajów.

Nie bez znaczenia jest opieka socjalna ze strony państwa. Przybywającemu do Szwecji zapewnia się mieszkanie w ośrodku oraz zasiłek w wysokości 71 koron dziennie (ok. 32 złotych), jeszcze bardziej uprzywilejowane w tym systemie są rodziny wielodzietne. Gdy uchodźca otrzyma już azyl, przechodzi pod opiekę Urzędu Pracy. Otrzymuje wówczas tzw. zasiłek w wysokości 6468 koron (ok. 2,9 tys, zł). W tym czasie musi wykazać się aktywnością, poszukiwaniem pracy, uczęszczać na bezpłatny kurs języka szwedzkiego lub brać udział w zajęciach integracyjnych. W Szwecji to gmina ma obowiązek pomóc w znalezieniu mieszkania, przeznaczane są na ten cel lokale komunalne. Każdemu przysługuje zasiłek na pokrycie czynszu czy dodatek socjalny. Państwo szwedzkie zapewnia także zasiłki na dzieci, daje możliwość uczenia się przez nie języka ojczystego w szkole, a także - wszystkim cudzoziemcom - prawo do tłumacza w urzędach i przychodniach lekarskich.

Obraz Szwecji jako raju dla cudzoziemców nieco psują dane dotyczące rynku pracy. W Szwecji panuje względnie wysokie bezrobocie - 7,6 proc., a wśród osób urodzonych za granicą jest ponad dwukrotnie wyższe. Nowo przybyłym trudno jest wejść na rynek pracy, który jest mało elastyczny. Pracodawcy nie mogą dowolnie oferować imigrantom niższych stawek, gdyż obowiązują minimalne stawki regulowane umowami ze związkami zawodowymi.

W całym kraju, a zwłaszcza w Sztokholmie, Goeteborgu i Malmoe, brakuje mieszkań. Ceny ich najmu na rynku wtórnym biją rekordy. Azylanci są zmuszeni do przebywania w ośrodkach nawet 2-3 lata. Napływ migrantów spowodował problemy w szwedzkich szkołach. W placówkach na południowych obrzeżach Sztokholmu, gdzie osiedlają się nowo przybyli, szkołę podstawową kończy jedynie 50 proc. uczniów. Władze miasta próbują rozlokować dzieci uchodźców w innych szkołach w mieście albo zmienić metodę liczenia, tak aby ich wyniki w nauce nie były zaliczane do oficjalnych statystyk.

Według najnowszych prognoz szwedzki Urząd ds. Migracji spodziewa się rekordowej liczby ponad 90 tys. wniosków o azyl. W ponad 9,5-milionowej Szwecji ok. 15 proc. ludności stanowią obcokrajowcy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Szwecja to raj dla uchodźców, ale może rozczarować
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.