Tusk i Renzi: obaj wierzymy w Europę
Premierzy Polski i Włoch, Donald Tusk i Matteo Renzi, zapewnili w poniedziałek w Rzymie, że obaj wierzą w Europę i w to, że tylko razem można będzie rozwiązać największe problemy i wyzwania. Mówili o potrzebie solidarności europejskiej.
Na wspólnej z Renzim konferencji prasowej Tusk podkreślił, że ważną rzeczą jest, aby ci, którzy wierzą w Europę, "nie skapitulowali przed nastrojami zwątpienia i antyeuropejskiego populizmu".
"To, co robi największe dzisiaj wrażenie w Europie to dobra współpraca liderów ugrupowań proeuropejskich. Kiedy rozmawiamy o kryzysie na rynku pracy, kiedy rozmawiamy o sytuacji na Ukrainie, o wyzwaniach energetycznych, mamy czasami różnice poglądów w niektórych szczegółowych kwestiach" - mówił Tusk.
"Ale jedno wiemy i zawsze to podkreślamy. Bez silnej zjednoczonej Europy, która potrafi budować wspólne stanowisko, nie rozwiążemy problemów finansowych, problemów z zatrudnieniem, problemów z trudnymi dzisiaj relacjami z Rosją, czy problemów związanych z bezpieczeństwem energetycznym" - powiedział polski premier. "Cieszę się, że jest nas w Europie więcej, którzy wierzymy w sens naszej wspólnoty" - dodał.
Tusk zapewnił, że w Europie będziemy szukali obecnie przede wszystkim wspólnego stanowiska wobec Ukrainy. Jak podkreślił to jest moment, w którym Europa będzie musiała pokazać jednolite stanowisko wobec sytuacji na wschód od granic UE.
Premier zaznaczył także, że Polska duże nadzieje wiąże z rozpoczynającą się 1 lipca włoską prezydencją w UE. "Jesteśmy przekonani, że także dzięki energii i inicjatywie pana premiera (Renziego) Unia Europejska zyska bardzo duży atut w postaci włoskiej prezydencji. Zadeklarowałem wszelką pomoc, tak aby ta prezydencja, a wszystko na to wskazuje, zakończyła się naszym wspólnym sukcesem" - powiedział Tusk.
Szef polskiego rządu podziękował także Matteo Renziemu za zaangażowanie i pomoc włoskiego rządu i władz lokalnych w zorganizowanie obchodów 70. rocznicy bitwy o Monte Cassino. Podkreślił, że bez tej pomocy nie udałoby się w tak piękny sposób zorganizować tych uroczystości. "Za to serdecznie dziękuję. (...) Włochy to dla Polaków naprawdę dzisiaj druga ojczyzna i w Rzymie czujemy się jak w domu" - oświadczył Tusk.
Premier Renzi relacjonując rozmowy z Donaldem Tuskiem zauważył, że cała Unia Europejska powinna wystosować do Ukrainy mocne przesłanie wsparcia, pomocy finansowej i zachęty do dialogu na rzecz tego, by jedność tego kraju była "integralna i całkowita". "Będziemy wszyscy razem pracować, by Europa mówiła jednym, mocnym głosem" - podkreślił.
Szef włoskiego rządu mówił, że wyzwania współpracy energetycznej dotyczą wszystkich. Poza tym zwrócił uwagę na konieczność zmiany unijnej polityki gospodarczej powtarzając swój pogląd, że sama polityka oszczędności "nie wystarcza".
Polska i Włochy mają wolę "uczynienia z Europy miejsca, w którym obywatele wreszcie czuć się będą, jak w domu i nie będą postrzegać instytucji jako wroga" - zaznaczył Renzi.
Włoski premier zapewnił, że Polska, która dobrze wydaje 97 procent unijnych funduszy, jest wręcz "impulsem" dla Włoch, by poprawiły się w tej dziedzinie. Renzi przyznał, że jego kraj w przeszłości, gdy przychodziło do wydawania unijnych funduszy, "pokazywał swe ograniczenia".
26 maja, dzień po wyborach do Parlamentu Europejskiego, "zaczyna się nowa historia" - oświadczył Renzi. Zapewnił, że nie spodziewa się sukcesu eurosceptyków i populistów w wyborach do PE i dodał, że nie można ulegać "łatwej demagogii" niektórych ugrupowań, nawołujących na przykład do wyjścia Włoch ze strefy euro.
Ujawnił, że z Tuskiem rozmawiał też o piłce nożnej, także wspominając polsko-włoski pojedynek na Mundialu w 1982 roku, ale zażartował zarazem, że nie zdradzi szczegółów tej części dyskusji. Polski premier komplementował zaś włoskiego gospodarza, że bardzo dobrze zna historię polskiej piłki i dawnej reprezentacji.
Tusk pytany zaś o powody dość częstych ostatnio spotkań z nowym premierem Włoch, odparł: "My się po prostu lubimy".
Skomentuj artykuł