Uczelnia przeprowadziła eksperyment medialny. Tysiące ludzi dało się nabrać
Badacze z niemieckiego uniwersytetu Hohenheim zrobili interesujący eksperyment. Założyli bloga, na którym publikowali fałszywe informacje. Reakcja czytelników przerosła ich oczekiwania.
Pierwsza z opublikowanych historii dotyczyła uchodźców, którym lokalne władze opłacały kontakty z prostytutkami. Historia dotarła do 11000 czytelników w cztery dni i była udostępniana w mediach społecznościowych ponad 150 razy. Tylko kilku czytelników zwróciło uwagę, że miejscowość, w której miało dojść do procederu - w rzeczywistości nie istnieje.
Co ciekawe strona "Der Volksbeobachter", której nazwa odwołuje się do nazistowskiej tuby propagandowej, opatruje swoje artykuły adnotacją, że są to fałszywe informacje.
Naukowcy z uniwersytetu przez pierwsze dwa tygodnie publikowali prawdziwe informacje, które pojawiały się w radykalnie prawicowych mediach. Jednocześnie celowali nimi w czytelników o nacjonalistycznych poglądach politycznych. Następnie przeszli do publikowania tak zwanych fake news. Czytelnicy nie zarejestrowali różnicy i nadal udostępniali je w sieci.
- Uderzyło nas to, że nasza strona właściwie nigdy nie została zakwestionowana - ani przez Facebook, ani przez jego użytkowników - mówi prof. Wolfgang Schweiger, kierownik badania.
Skomentuj artykuł