Ukraina: 32. rocznica katastrofy w elektrowni atomowej w Czarnobylu
W 32. rocznicę wybuchu w elektrowni atomowej w Czarnobylu najwyższe władze Ukrainy złożyły hołd ratownikom, którzy likwidowali następstwa katastrofy. Prezydent Petro Poroszenko oświadczył w czwartek, że strefa wokół siłowni powinna stać się "terytorium zmian".
"Czarnobyl na zawsze pozostanie niezagojoną raną w sercu naszego kraju, w sercach milionów ludzi" - oświadczył szef państwa. "Dziś musimy zrobić wszystko, by ta tragedia nigdy się nie powtórzyła. Strefa czarnobylska powinna stać się miejscem wdrażania postępowych technologii, być terytorium zmian" - podkreślił Poroszenko.
Premier Wołodymyr Hrojsman nazwał katastrofę w Czarnobylu tragedią całego świata. Była to "ogromna katastrofa, która zrujnowała miliony istnień. Tragedia Ukrainy i całego świata. Pamiętamy" - napisał na Facebooku.
(fot. PAP/EPA/STEPAN FRANKO)
Do katastrofy elektrowni atomowej w Czarnobylu doszło 26 kwietnia 1986 roku. Wybuch czwartego reaktora siłowni doprowadził do skażenia części terytoriów Ukrainy i Białorusi. Substancje radioaktywne dotarły też nad Skandynawię, Europę Środkową, w tym Polskę, a także na południe kontynentu - do Grecji i Włoch. W strefie wokół Czarnobyla wciąż obowiązuje zakaz osiedlania się.
Według niektórych badań w wyniku katastrofy czarnobylskiej około 600 tys. ludzi na całym świecie narażonych zostało na podwyższoną dawkę promieniowania, równoważną dwóm zdjęciom rentgenowskim. Liczbę zgonów z powodu nowotworów, jakie rozwinęły się u osób silnie napromieniowanych, oszacowano na około 4 tys.
(fot. PAP/EPA/STEPAN FRANKO)
W listopadzie 2016 roku nad zniszczony przez wybuch reaktor nr 4 nasunięto nową osłonę w postaci stalowej arki, która pokryła stary sarkofag, chroniący to niebezpieczne miejsce przez 30 lat.
Łukowo sklepiona osłona ma 257 metrów szerokości, 162 metry długości i 108 metrów wysokości - co oznacza, że jest wyższa od Statui Wolności w Nowym Jorku. Cała konstrukcja waży 36 tysięcy ton. Przewiduje się, że będzie pełnić swą funkcję przez co najmniej sto lat.
Skomentuj artykuł